Ofiarując życie za swój naród, Edyta Stein wstępowała w ślady św. Maksymiliana Kolbego, który rok wcześniej ofiarował życie za współwięźnia – mówił we wtorek metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski na uroczystości 80. rocznicy śmierci Edyty Stein.
Edyta Stein – św. Teresy Benedykty od Krzyża – została 9 sierpnia 1942 r. zgładzona w komorze gazowej w niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. W 80. rocznicę jej śmierci wzdłuż rampy kolejowej wewnątrz byłego obozu przeszli uczestnicy drogi modlitewnej, by symbolicznie towarzyszyć męczennicy w ostatniej drodze i modlić się o pokój. Wśród nich byli duchowni, wiceminister kultury Jarosław Sellin, członkowie Towarzystw Edyty Stein z Polski, Austrii, Niemiec i Holandii oraz młodzież.
„Wyruszmy teraz w drogę, którą właśnie tutaj, w Auschwitz-Birkenau, 80 lat temu, jako ostatnią w swym życiu przebyła św. Edyta Stein, siostra Teresa Benedykta od Krzyża. Niech nasza wspólna modlitwa będzie ważnym przyczynkiem do budowania prawdziwie braterskiego społeczeństwa w Europie, która dzisiaj, na Ukrainie, jest dotknięta okrutną wojną wywołaną przez bezwzględnego agresora, jakim jest Rosja” – mówił abp Marek Jędraszewski na początku drogi modlitewnej.
Metropolita wskazał, że transport, w którym Niemcy przywieźli na zagładę m.in. Edytę Stein i jej siostrę Różę, osiągnął swój cel w niedzielę, 9 sierpnia 1942 r. „Przynajmniej od kilkunastu godzin, kiedy pociąg wyraźnie kierował się na wschód, w pełni zdawała już sobie sprawę z tego, dokąd ma przybyć i jaki czeka ją tutaj zadekretowany przez niemieckich nazistów los” – wskazywał.
Abp Jędraszewski przypomniał treść testamentu, który Teresa Benedykta od Krzyża napisała w 1939 r. „Już teraz przyjmuję śmierć taką, jaką Bóg mi przeznaczył, z doskonałym poddaniem się jego woli i z radością. Proszę Pana, by zechciał przyjąć moje życie i śmierć na swoją cześć i chwałę, za wszystkie sprawy Najświętszego Serca Jezusowego i Maryi, za św. Kościół, (…) na uproszenie ratunku dla Niemiec, za pokój świata, wreszcie za moich bliskich żywych i umarłych, za wszystkich, których mi Bóg dał, aby nikt z nich nie zginął” – cytował słowa Edyty Stein.
Duchowny wspomniał też, że Edyta Stein odrzuciła próby jej uratowania, które podejmował holenderski urzędnik z Westerbork. W imię solidarności ze swoim narodem powiedziała: „Nie, proszę nic nie robić. Dlaczego jakiś wyjątek dla mnie lub dla tej grupy? Czyż sprawiedliwość nie polega właśnie na tym, że nie powinnam czerpać żadnych przywilejów z mojego chrztu? Jeżeli nie mogę dzielić losu moich braci i sióstr, moje życie jest jakby zniszczone”.
Abp Jędraszewski podkreślił, że zakonnica ofiarując swe życie za swój naród, w jakiejś mierze wstępowała w ślady św. Maksymiliana Kolbego, który niemal rok wcześniej ofiarował życie za nieznanego sobie współwięźnia. „Zapewne ze względu na podobieństwo ich losów (…) podczas uroczystości kanonizacyjnej Edyty Stein (…) Jan Paweł II powiedział: +Zawsze byłem przekonany, że to jest dwoje męczenników Oświęcimia, którzy razem z sobą prowadzą nas ku przyszłości: Maksymilian Maria Kolbe i Edyta Stein – święta Teresa Benedykta od Krzyża+” – podkreślił.
Bp Bertram Meier z Augsburga, w liście odczytanym na koniec drogi modlitewnej, w imieniu Episkopatu Niemiec dziękował za zaproszenie mówiąc o sobie jako o „członku narodu, który przyniósł Europie niekończące się cierpienie i miliony ofiar; którego najciemniejszy etap historii skondensowany jest tutaj w byłym obozie Auschwitz”.
„Do czego jest zdolny człowiek bez Boga i działający przeciwko Bogu, widzimy w tym miejscu. Do czego zdolny jest człowiek, który otwiera się na Boga, pokazuje nam św. Teresa Benedykta od Krzyża, a wraz z nią wszyscy ci, którzy w nieludzkich warunkach byli i są nosicielami nadziei” – pisał niemiecki duchowny.
Bp Meier podkreślił również, że Edyta Stein wyprzedziła swoje czasy i Kościół katolicki. „Swoją solidarnością z braćmi i siostrami Żydami oraz wszystkimi upokorzonymi, pozbawionymi praw obywatelskich, wskazała nam drogę, która obejmuje wiele bolesnych dla nas spostrzeżeń, ponieważ wskazuje na nasze, jako Kościołam, porażki. Po szoa musieliśmy zmierzyć się z naszymi winami” – pisał.
Niemiecki biskup przypomniał, że raz po raz w jego kraju wybucha antysemityzm. Przykładem tego jest śmiertelny dla dwojga przechodniów zamach na synagogę w Halle w 2019 r. Zacytował wypowiedziane wówczas słowa niemieckiego kardynała Reincharda Marxa: „Chrześcijanie stoją przy naszych żydowskich braciach i siostrach, aż do ponownego przyjścia Pana”.
Duchowny podkreślił wagę faktu, że w uroczystości uczestniczą Polacy i Niemcy. „W tym miejscu cierpienia narodu żydowskiego, cierpienia Polaków, ale także wielu ludzi z innych narodów, wspominamy życie niemieckiej Żydówki, filozof i katolickiej siostry zakonnej, a jednocześnie myślimy o wszystkich innych, którzy zostali tu zamordowani” – zaznaczył.
Po południu uczestnicy spotkają się w Centrum Dialogu i Modlitwy na modlitwie o pokój. Połączą się wirtualnie z Niemcami oraz ze studentami z katolickiego Uniwersytetu z Nagasaki. 9 sierpnia obchodzona jest również rocznica zrzucenia bomby atomowej na to japońskie miasto. Wieczorem w klasztorze sióstr Karmelitanek w Oświęcimiu zostanie odprawiona msza św. pod przewodnictwem kard. Michaela Czernego, prefekta watykańskiej dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.
Edyta Stein urodziła się we Wrocławiu w rodzinie żydowskiej w 1891 r. Była doktorem filozofii. W wieku 30 lat przeszła na katolicyzm. Dwanaście lat później wstąpiła do zakonu karmelitanek. Przyjęła imię Teresa Benedykta od Krzyża. 2 sierpnia 1942 r. zakonnica została aresztowana w klasztorze w holenderskim Echt przez gestapo. Niemcy deportowali zakonnicę – wraz z blisko 1 tys. Żydów – do Auschwitz. Transport wyruszył 7 sierpnia 1942 r. i dotarł do obozu w następnym dniu. Po selekcji na rampie kolejowej do obozu skierowano niespełna połowę przywiezionych. Pozostałych, w tym Edytę i Różę, Niemcy zgładzili 9 sierpnia w jednej z pierwszych komór gazowych w Birkenau.
Edyta Stein jest pierwszą Żydówką, która przeszła na katolicyzm i została kanonizowana. Jest współpatronką Europy.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.