Sport

Najgorsze transfery roku 2023

Sport Biznesistyl
Dodano: 18.12.2023
Andre Onana
Zdjęcie: Getty Images
Share
Udostępnij

Przez już 5 miesięcy trwa nowy sezon, co oznacza, że teraz można podzielić się wrażeniami z gry graczy, którzy latem zmienili klub. Postanowiliśmy jednak nie ograniczać się wyłącznie do letniego okna transferowego – obejmiemy cały rok.

Należy również zaznaczyć, że powstrzymaliśmy się od uwzględnienia kontuzjowanych graczy, którzy jeszcze nie zadebiutowali w swoich drużynach.

15 miejsce – Leonardo Bonucci

wolny agent ➡️ “Union”

Tak, w tej selekcji będą także zawodnicy, którzy kosztowali kluby 0 euro. Niemniej jednak trzeba przyznać, że podpisanie Włocha nie miało większego wpływu na sytuację finansową berlińskiego klubu – Leonardo otrzymał najwyższą pensję w drużynie (3,7 mln euro). Jednak nie stał się znaczącą postacią dla “Unionu”.

Nikt nie ukrywał, że transfer Bonucciego miał bardziej na celu podniesienie średniego poziomu doświadczenia w szatni przed debiutem w Lidze Mistrzów, ale nikt nie oczekiwał przełomu w grze 36-letniego obrońcy. Jednak w Berlinie Leo gra tak, jakby wyruszył dokończyć karierę w Arabii Saudyjskiej, a nie w klubie jednej z czołowych lig. Można uznać za względnie przyzwoite tylko jego występy przeciwko “Realowi” na “Bernabeu”, gdy “Union” był bliski zdobycia punktu.

Kiedy Bonucci jest na boisku, drużyna z Berlina traci średnio 2,3 bramki na mecz. W ostatnich dwóch meczach Bundesligi nie pojawił się – 4 punkty i zaledwie dwa stracone gole. Ale najważniejsze – przywódcze cechy, za które Włocha podpisano, jak dotąd nie przejawiają się specjalnie.

Zdjęcie: Getty Images

14 miejsce – Yann Sommer

“Borussia Mönchengladbach” ➡️ “Bayern Monachium”, 9 mln euro

Ciekawe, że gdybyśmy robili zestawienie “15 najlepszych transferów 2023 roku”, to szwajcarski bramkarz pojawiłby się w nim z dużym prawdopodobieństwem. Obecnie Sommer świetnie radzi sobie w “Interze”, będąc najlepszym bramkarzem Serie A, ale w pierwszej połowie roku jego występy nie były tak dobre.

Transfer Yanna z Borussii Mönchengladbach do Bayernu Monachium wielu uważa za typowy błąd monachijczyków – jeśli jakiś piłkarz zagrał świetny mecz przeciwko nim, to koniecznie należy go kupić. Być może władze mistrzów Niemiec rzeczywiście opierały się na bezpośrednim pojedynku w sierpniu 2022 roku, kiedy Sommer ustanowił rekord Bundesligi pod względem liczby obronionych strzałów w jednym meczu.

W Monachium Szwajcar miał niezłe występy, ale o wiele bardziej zapadły w pamięć złe spotkania przeciwko “Mainz”, “Freiburgowi”, “Dortmundowi”, “Gladbachowi”, “Eintrachtowi”. Wydaje się, że to po prostu nie był jego klub. To się zdarza. Teraz jest tam, gdzie powinien być.

Zdjęcie: Getty Images

13 miejsce – Valentín Castellanos

“New York City” ➡️ “Lazio”, 15 mln euro

Castellanos występował w “Gironie” na zasadzie wypożyczenia z “New York City”, więc latem klub kataloński stracił swojego snajpera, nie otrzymując żadnej rekompensaty.

Lazio wyłożyło 15 mln euro za Argentyńczyka. Skromna kwota (choć w przypadku Serie A to poważne pieniądze), ale w obecnej fazie sezonu nie można powiedzieć, że Tatí zwrócił przynajmniej połowę zapłaconych za niego milionów.

Jeśli w sezonie w “Gironie” zebrał 14 goli i 2 asysty w 37 meczach, to w Rzymie idzie o wiele gorzej. Castellanos zdobył tylko jedną bramkę i zanotował dwie asysty w barwach Lazio w 14 spotkaniach. I nie można powiedzieć, że nie ma sytuacji. Są, po prostu realizacja kuleje. Obecnie różnica między xG a liczbą goli Argentyńczyka wynosi 1,64, co jest więcej niż przez cały poprzedni sezon w Hiszpanii (1,02).

Zdjęcie: AP Photo / Eduardo Munoz Alvarez

12 miejsce – Jakub Kiwior

“Spezia” ➡️ “Arsenal”, 25 mln euro

Im dalej, tym większą rolę odgrywają sumy zapłacone za graczy. Transfer Polaka Kiwiora to jeden z takich przypadków. Tak, 25 mln euro nie wygląda na katastrofalną stratę, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że te pieniądze zapłacił klub z najbogatszej ligi świata.

Od stycznia Jakub rozegrał dla “Arsenalu” zaledwie 19 meczów we wszystkich turniejach. Tylko w ośmiu z nich spędził na boisku pełne 90 minut. Co jest godne uwagi – tylko jeden mecz Kiwior opuścił z powodu kontuzji, pozostałe 24 spędził po prostu na ławce rezerwowych. Często można go zobaczyć wchodzącego na boisko na 3-5 minut pod koniec meczu.

Na razie trudno wierzyć w udany przyszły rozwój Polaka w barwach “Kanonierów”.

Zdjęcie: Getty Images

11 miejsce – Jesper Lindström

“Eintracht” ➡️ “Napoli”, 30 mln euro

Podobna sytuacja jest w przypadku Jespera Lindströma, który stał się najdroższym nabytkiem “Napoli” w letnim okienku transferowym. 23-letni Duńczyk, który częściej występuje jako ofensywny pomocnik, w poprzednim sezonie zanotował 9 goli i 4 asysty w barwach “Eintrachtu”. Ale w Neapolu sprawy idą bardzo źle.

Już niedługo środek sezonu, a u Lindströma brak działań na rzecz aktualnego mistrza Włoch. To można częściowo tłumaczyć tym, że gra bardzo mało – około 200 minut w 10 meczach, częste wejścia z ławki rezerwowych dopiero po 80. Wrażenie jest takie, że póki co po prostu nie mogą mu znaleźć miejsca na boisku – próbowali go jako ofensywnego pomocnika, środkowego i na skrzydłach.

Być może Jesperowi po prostu potrzeba więcej czasu na adaptację, zobaczymy.

Zdjęcie: Getty Images

10 miejsce – Bradley Barkley

“Lyon” ➡️ “PSG”, 45 mln euro

Wygląda na to, że to kolejny transfer paryżan w stylu “niech będzie”. Mistrz Francji już dobrze wzmocnił się latem, zwłaszcza w ataku, ale w ostatnim dniu okienka transferowego postanowili, że fajnie byłoby jeszcze zabrać młodą gwiazdę z “Lyonu”.

Barkley jest naprawdę utalentowanym skrzydłowym, co udowodnił w zeszłym sezonie. Ale jego występy w barwach paryżan, szczególnie w kontekście zapłaconej za niego sumy, są obecnie porażką dla klubu stolicy. W jednym tylko meczu przeciwko “Newcastle” Bradley mógł strzelić hat-trick po wejściu z ławki, ale za każdym razem podejmował złe decyzje lub zawodziła go technika.

Były niezłe spotkania przeciwko “Reims”, “Brestowi” i “Nantes”, ale to zdecydowanie za mało od 45-milionowego skrzydłowego. Wybaczanie mu to, że ma dopiero 21 lat? Bellingham, Gavi, Pedri, Camavinga, Wirtz, Simons – gracze w tym samym wieku co Barkley lub nawet młodsi. To tylko fakt.

Zdjęcie: Getty Images

9 miejsce – Robert Sanchez

“Brighton” ➡️ “Chelsea”, 28,7 miliona euro

Robert nie był najgłośniejszym transferem “niebieskich” w tym roku, nawet nie można go umieścić w pierwszej piątce pod tym względem. Jednak sztab szkoleniowy Pochettino spodziewał się, że mając za 30 milionów bramkarza, do połowy sezonu tylko siedem drużyn Premier League przepuści więcej goli niż “niebiescy” (25).

Oczywiście, ważne jest uwzględnienie kontekstu – cała drużyna, delikatnie mówiąc, nie imponuje, ale czasami to właśnie w takich warunkach bramkarze się wybijają. A Robert Sanchez nie wyróżnia się na tle partnerów. On także często popełnia błędy, czasem nawet w najprostszych sytuacjach. Niektóre dobre występy przeciwko “Bournemouth”, “Aston Villi” czy “MU” są zapominane, gdy widzisz błędy, jak w meczu z “Arsenalem”.

Podobnie jak całej drużynie, Sanchezowi brakuje pewności siebie i stabilności. 13 goli straconych w ostatnich 5 meczach w Premier League to zdecydowanie za dużo, nawet biorąc pod uwagę, że “niebiescy” mogli przepuszczać jeszcze więcej ze względu na dziurawą obronę.

Zdjęcie: Getty Images

8 miejsce – Anwar El-Ghazi

wolny agent ➡️ “Mainz”

Drugi i ostatni wolny agent na tej liście. W jego CV znajduje się kilka meczów w reprezentacji Holandii. Sezon 2022/23 spędził w PSV, ale w połowie września zerwał umowę z holenderskim gigantem za porozumieniem stron. Graczowi proponowano “MU”, ale ostatecznie trafił do “Mainz”.

Anwar trzy razy pojawił się jako zmiana w meczach Bundesligi, a nawet zanotował asystę w grze z “Gladbachem”. Potem jednak zaczęły się kłopoty w Izraelu. El-Ghazi zaczął aktywnie wspierać Palestyńczyków w swoich mediach społecznościowych, co doprowadziło do wykluczenia go z pierwszego zespołu, a następnie zerwania kontraktu z graczem. W połowie listopada stało się wiadomo, że 28-letni Holender o marokańskich korzeniach, który od prawie dwóch miesięcy jest wolnym agentem, będzie sądził się z “Mainzem”.

Czy to nie jest kiepski transfer dla klubu – był w drużynie mniej niż miesiąc, wywołał skandal, a teraz może jeszcze domagać się pieniędzy.

Zdjęcie: AFP

7 miejsce – Nicolas Jackson

“Villarreal” ➡️ “Chelsea”, 37 milionów euro

O początku kariery Nicolasa Jacksona w składzie “niebieskich” można powiedzieć dwa fakty. Po pierwsze – ma na swoim koncie 7 goli w 16 meczach w Premier League. Po drugie – pomimo niezłej skuteczności, “Chelsea” rozważa zakup nowego napastnika w styczniowym okienku transferowym.

Jeśli spojrzeć na statystyki: połowę z tych goli Jackson zdobył w bramce “Tottenhamu”, który grał w dziewięciu (i jeszcze to świętował, tak że komentatorzy Tribuna.com nadal mu to przypominają), po jednym golu – w pogromach beniaminków ligi “Lutonu” (3:0) i “Burnley” (4:1). Nikt nie kwestionuje bramki przeciwko “City”.

Najważniejsze jest jednak to, że Nicolas jest strasznym marnotrawcą. Wartość xG przewyższa liczbę goli aż o 3,31, Jackson ma problemy z obróbką piłki i podejmowaniem decyzji w fazie finałowej ataków. To na pewno nie jest napastnik wart 37 milionów, choć dla “Chelsea” nie jest to najbardziej bezsensowna strata pieniędzy.

Zdjęcie: Getty Images

6 miejsce – Andre Onana

“Inter” ➡️ “Manchester United”, 50 milionów euro

Każde niepewne działanie kameruńskiego bramkarza od razu staje się memem i kpiną na Twitterze. Być może niektórzy z was umieściliby Andre w pierwszej trójce nieudanych transferów roku. Ale miał również dobre mecze, w których stał się bohaterem Manchesteru (na przykład mecz domowy z “Kopenhagą” w Lidze Mistrzów).

Jednak ilość poważnych błędów Onany w ważnych meczach nie pozwala mu być wyżej w tym niezbyt przyjemnym dla zawodników rankingu. Faktycznie jest jednym z najlepszych bramkarzy świata w grze nogami, ale nie wolno zapominać o głównej roli bramkarzy – bronić bramki.

Nawet gdy “MU” traci po trzy gole od “Bournemouth” czy “Newcastle” (w Pucharze Ligi), to pytania muszą być skierowane do bramkarza, chociaż niekoniecznie jest to bezpośrednia jego wina (w przeciwieństwie do meczów z “Bayernem” i “Galatasarayem”). Mimo że sezon nie minął jeszcze w połowie, Onana już 39 razy wyjmował piłkę ze swojej siatki – bardzo często.

Zdjęcie: Getty Images

5 miejsce – Mykhailo Mudryk

“Szachtar” ➡️ “Chelsea”, 70 milionów euro

Nie będziemy tutaj dużo rozpisywać. Tak, Ukrainiec już zdążył się wykazać asystami i golami w barwach “Chelsea”, ale były to tylko małe przebłyski w grze Mykhaila. Nadal brakuje mu stabilności, a co ważniejsze – zrozumienia, jak drużyna gra. O tym już otwarcie mówią w Anglii.

Oczywiście, Mudryka naciska również suma transferu, ale nie można tego uzasadnić już prawie rocznym pobytem w nowym zespole. Na początku stycznia Ukrainiec skończy 23 lata – trudno będzie zrzucić niepowodzenia na jego wiek.

Życzymy powodzenia Mykhailowi w nowym roku, ale miejsce w pierwszej piątce najgorszych transferów 2023 roku – jest w pełni zasłużone.

Zdjęcie: Getty Images

4 miejsce – Rasmus Hojlund

“Atalanta” ➡️ “Manchester United”, 75 milionów euro

75 milionów euro za napastnika z jednym sezonem w czołowej lidze wywołało pytania już latem. Niestety dla Rasmusa, obecny grudzień tylko wzmacnia te wątpliwości. Hojlund zrobił świetne wrażenie w Lidze Mistrzów, gdzie zdobył 5 goli w 6 meczach, ale niemożliwe jest zlekceważenie braku goli w Premier League.

Duńczyk jest bardziej aktywny w presingu i kreowaniu sytuacji pod bramką przeciwnika niż np. Martial, ale nawet Francuz zdążył już się w tym sezonie odnotować w lidze angielskiej. Cena Rasmusa będzie coraz bardziej przytłaczająca po każdej kolejnej kolejce Premier League bez bramek – podobnie jak w przypadku Mudryka, musiał się na to przygotować.

Jeśli sytuacja się nie zmieni w drugiej połowie sezonu, Duńczyk nie powinien być zaskoczony widząc swoje nazwisko na listach najgorszych transferów ligi w całej historii.

Zdjęcie: Getty Images

3 miejsce – Sandro Tonali

“AC Milan” ➡️ “Newcastle”, 64 miliony euro

Oczywiście, zarząd i sztab szkoleniowy “Newcastle” nie mogli wiedzieć, że Sandro może zakończyć sezon tak wcześnie. Czy sam Tonali wiedział o możliwej karze – nie wiadomo. Jednak śledztwo trwa od kilku tygodni, więc mogą pojawić się pytania do samego zawodnika. Oczywiście, w klubie zapewnili, że będą wspierać Tonali i zrozumieją sytuację. Ale jednocześnie oświadczyli, że teraz będą bardziej ostrożni przy rekrutacji, badając nie tylko umiejętności piłkarskie, ale także zachowanie graczy poza boiskiem.

Sytuacja, w której podpisujesz jednego z najlepszych zawodników czołowych europejskich lig, a on zostaje zdyskwalifikowany na 10 miesięcy za zakłady – to porażka. Tak, to porażka, której niemożliwo było przewidzieć, ale mimo wszystko.

I za te 12 meczów, które Sandro zdołał rozegrać w czarno-białej koszulce, nie pokazał się na tyle, aby być pewnym, że po prawie rocznej przerwie odwdzięczy się za wydane na niego pieniądze. Występy przeciwko “Villarreal” i “PSG” były obiecujące, ale było też wiele spotkań, w których zanikał.

Zdjęcie: Getty Images

2 miejsce – Mason Mount

“Chelsea” ➡️ “Manchester United”, 64 miliony euro

Już od prawie pięciu miesięcy Erik ten Hag próbuje znaleźć idealne miejsce na boisku dla Masona Mounta. Transfer wychowanka “Chelsea” do “Old Trafford”, podobnie jak w przypadku Hojlunda, wywołał pytania. Ale nie tylko ze względu na sumę, ale także dlatego, że nie było jasne, dlaczego taki typ gracza był potrzebny w drużynie.

Wszystko to spowodowało, że Mount, który przez poprzednie dwa lata zagrał 23 mecze w reprezentacji Anglii i występował na MŚ 2022, w tym roku ani razu nie pojawił się w koszulce “Trzech Lwów”.

Na razie trudno przewidzieć, czy kariera Masona w Manchesterze zmieni swoją trajektorię, ale teraz wydaje się, że “Manchester United” – to po prostu nie jego klub. Będziemy obserwować dalej, ale na razie to kolejne niefortunne wydanie pieniędzy przez Manchesterczyków.

Zdjęcie: Getty Images

1 miejsce – Moises Caicedo

“Brighton” ➡️ “Chelsea”, 116 milionów euro

Ocenianie gry środkowych lub defensywnych pomocników jest najtrudniejsze. Ponieważ jeśli w przypadku bramkarzy czy napastników czasami wystarczy spojrzeć na statystyki (choć one mogą dawać fałszywy obraz), to z pomocnikami wszystko nie jest takie proste.

Ale nie mogło być innego pretendentu do “zwycięstwa” w tej liście. Oczywiście, niemożliwe jest wyobrażenie sobie, co miał zrobić Caicedo przez pięć miesięcy, aby z pewnością powiedzieć, że 116 milionów euro to sprawiedliwa cena za niego. Ale na razie reprezentant Ekwadoru swoją grą nie tłumaczy nawet trzeciej części tej sumy.

Chociaż można z całą pewnością powiedzieć, że głównym winowajcą tej wpadki jest zarząd “Chelsea”. Zrobić najdroższy transfer w historii Premier League zawodnika, który grał na wysokim poziomie stabilnie nie więcej niż rok, który nigdy nie słyszał hymnu Ligi Mistrzów będąc na boisku – to trzeba było się postarać. Inne kluby ligi muszą być szczęśliwe, że londyńczycy tak niedbale rozdają pieniądze.

Zdjęcie: marca.com
Share
Udostępnij

Nasi partnerzy