Strona główna>Sport>Sevilla 4-1 Barça Pierwsza porażka ligowa. Lewandowski nie strzela karnego a Szczęsny znowu w bramce.
Sport
Sevilla 4-1 Barça Pierwsza porażka ligowa. Lewandowski nie strzela karnego a Szczęsny znowu w bramce.
Opracowanie AC / Źródło: Serwis informacyjny FC Barcelona
Dodano: 06.10.2025
Foto: robert Lewandowski nie strzela karnego w meczu z Sevillą / Źródło: Serwis informacyjny FC Barcelona
Udostępnij
Niepokonany rekord i pierwsze miejsce utracone w dniu, o którym nie wolno zapomnieć w stolicy Andaluzji. Cztery dni po pierwszej porażce w Lidze Mistrzów, passa FC Barcelony bez porażki w La Liga dobiegła końca. Robert Lewandowski nie strzela karnego, który mógł dać nadzieję na lepszy wynik. Wojciech Szczęsny w bramce bez większych szans na obronę przy bramkach Sevilli.
Nic nie poszło dobrze w tę niedzielę i choć trudno się z tym pogodzić, porażka 1:4 była uczciwym odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku. Sevilla wybrała ten dzień, aby zaprezentować swój najlepszy występ w tym sezonie, podczas gdy Barça – być może pozbawiona blasku kilku kontuzjowanych zawodników – prezentowała się nietypowo słabo.
Mając już dwie bramki straty, Marcus Rashford dał Barcelonie nadzieję wspaniałym wolejem tuż przed przerwą, ale nawet rzut karny nie przyniósł drugiej bramki. Zamiast tego, dwa późne gole gospodarzy potwierdziły, że Real Madryt , który dzień wcześniej pokonał Villarreal 3:1, wróci na szczyt tabeli .
Po raz trzeci z rzędu Barça straciła bramkę otwierającą wynik – tym razem z rzutu karnego, i to bardzo dotkliwego. Ronald Araujo został uznany winnym faulu na Isaacu Romero , który nie miał szans na awans, ale po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny. Alexis Sánchez wykorzystał rzut karny w meczu ze swoim byłym klubem, a Barça ponownie musiała odrabiać straty.
Rzut karny był dyskusyjny, ale sytuacja mogła się pogorszyć, zanim w końcu do niego doszło. Sevilla raz po raz rozbijała obronę Barcelony. José Ángel Carmona strzelił minimalnie obok bramki, Wojciech Szczęsny popisał się spektakularną interwencją po strzale Batisty Mendy’ego , a Romero dwukrotnie zmarnował proste okazje, zanim w końcu zrewanżował się, wykańczając asystę Rubéna Vargasa .
Wolej Rashforda
Drugi gol również stał pod znakiem zapytania – Jules Koundé najwyraźniej został sfaulowany w akcji – ale Sevilla stworzyła tak wiele okazji, że jedna z nich z dużym prawdopodobieństwem w końcu wpadła do siatki. Tymczasem Barça wyglądała zupełnie inaczej i dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy w końcu zareagowała.
Pedri podał piłkę do Rashforda przy dalszym słupku, a Anglik oddał fantastyczny strzał wolejem, którego Odysseas Vlachodimos nie miał szans obronić.
Barça mogła spokojnie zejść na przerwę z trzema lub czterema golami straty, ale zamiast tego przegrywała zaledwie jednym golem, a na odwrócenie losów meczu pozostało 45 minut. Biorąc pod uwagę niedawny talent Barçy do niezwykłych powrotów, trudno było nie być optymistą, licząc na to, że i ten mecz zakończy się szczęśliwie. Niestety, tym razem tak się nie stało.
Biada karnym
Ale nie obyło się bez dramatów. Pedri miał jedyną dużą szansę Barcelony w drugiej połowie, zanim ratunek dał im rezerwowy Adnan Januzaj , który nie dotknął jeszcze piłki, gdy ściągnął Alejandro Balde na ziemię. Robert Lewandowski podszedł do rzutu karnego — i spudłował.
Ta okazja nie nadeszła, podobnie jak inne. Roony Bardghji dwukrotnie znalazł się sam na sam z Vlachodimosem, ale grecki bramkarz za każdym razem górą.
Sevilla przekręca nóż
Barça naciskała, ale przeciwnicy też. Sevilla nie zamierzała biernie czekać. Szczęsny ponownie przyszedł z pomocą, tym razem broniąc strzału Djibrila Sowa , a Akor Adams strzelił pięknego gola, którego sędzia słusznie uznał za spalonego. Ale nie było żadnej chorągiewki, gdy Carmona przepuścił trzeciego gola Sevilli obok Szczęsnego.
Do końca doliczonego czasu gry pozostało jeszcze osiem minut, ale wszystko wskazywało na to, że Barça poniesie pierwszą ligową porażkę z Sevillą od dekady. Wszelka nadzieja na cud rozwiała się, gdy Adams podwyższył na 4:1.
Dotkliwa porażka na Sánchez-Pizjuán i Barça wraca do gry w reprezentacji na drugim miejscu. Ich kolejny mecz odbędzie się za dwa tygodnie, w sobotę o 16:15 czasu środkowoeuropejskiego, u siebie w derbach Katalonii z walczącą o utrzymanie Gironą.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.