Andrzej Folfas urodził się w 1948 r. w Witowie na Podhalu. W latach 1963-67 kształcił się w renomowanym Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem, które ukończył pod opieką profesorów: Władysława Hasiora, Tadeusza Brzozowskiego i Antoniego Rząsy.
Następnie ukończył studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na wydziale Architektury Wnętrz u prof. Józefa Ząbkowskiego, Tadeusza Kutermaka, Bernarda Brauna i Mariana Sigmunda.
– Siłę życia, jego czystość i barwność biorę bezpośrednio z natury. Już jako mały chłopiec mocowałem się na polanach z jelonkami, obserwowałem żywioły przyrody dzikiej i nieokiełznanej. Genów nie oszukasz. Jest to jednak część prawdy, gdyż moje inspiracje są różne, jak fowizm, kubizm, ekspresjonizm niemiecki i pop art z moim ulubionym artystą Wesselmanem. To wszystko się łączy i plącze jak we współczesnej kapeli góralskiej – mówi o sobie Andrzej Folfasa.
Jego obrazy znajdują się w Muzeum Narodowym i Muzeum Miasta Krakowa oraz kolekcjach publicznych i prywatnych w kraju i zagranicą. Brał udział w licznych wystawach w Niemczech, Francji, Szwecji oraz Austrii.
– Malarstwo Andrzeja Folfasa, estetyką wpisuje się w popularny na zachodzie kierunek powstały końcem lat 70. XX wieku, zwany Nową Ekspresją, a w szczególności poczynania niemieckiej grupy Neue Wilde. Kompozycje znamionuje emocjonalność, subiektywizm, ekspresja i zmysłowość zwana w sztuce erotyką. Ekspresyjny charakter potęguje figuratywizm o formach silnie uproszczonych i świadomie deformowanych. Płótna odznaczają się bogatą fakturą, wynikającą ze spontanicznego sposobu budowania plamy, dziką wręcz kolorystyką, podkreśloną mocnym konturem. W twórczości Folfasa, można dostrzec znamiona malarstwa symboliczno-metaforycznego poczynając od inspiracji mitologicznych, bazujących na utrwalonych motywach ikonograficznych w sztuce do ekspresyjnie potraktowanych figur muzyków jazzowych np. w cyklu „Erotyka i Jazz” – pisze w katalogu wystawy Dorota Rucka-Marmaj, historyczka sztuki.
I jak zauważa, każdy wytrawny twórca z pełną determinacją dąży do spontanicznego, ale przede wszystkim świadomego kreowania. Nie jest to oczywiście zarzut, wręcz przeciwnie, stanowi o inteligentnie i konsekwentnie prowadzonej drodze twórczej, której dorobek cechuje spójne artystyczne dossier. Żeby tak się stało, artysta musi mieć pomysł na siebie i własną sztukę, nie nudzić się tym, co robi, lecz całe życie tworzyć z pasją.
– Andrzej Folfas należy do tego grona, a jego sztuka jest świetnym tego przykładem. Stworzył własny, charakterystyczny dla siebie styl, co więcej doceniany przez znawców i miłośników sztuki nie tylko w kraju, również poza jego granicami. Zaowocowało to dziesiątkami wystaw w kraju i za granicą, m.in. w Niemczech, Francji, Szwecji i Austrii. Trwale współpracuje z Galerią Pro Arte Witold Grzymek w Wiedniu, Ars Cracovia w Kolonii, Galerią Polswissart i Galerią Xanadu w Warszawie, Galerią Pod Rejentem i Raven Gallery w Krakowie. Przez długie lata współpracował z Dominik Rostworowski Gallery w Krakowie, aż do jej zamknięcia w 2012 roku – dodaje Dorota Rucka-Marmaj.
