W niedzielę, 6 października o godz. 10.30 rozpocznie się XXV Powojenny Odpust Łopieński w cerkwi Matki Boskiej Łopieńskiej w nieistniejącej już wsi bojkowskiej Łopienka. To jedno z najpiękniejszych miejsc w Bieszczadach. Do czasu wysiedlenia ludności w 1947 r., cerkiew z otoczonym kultem cudownym obrazem, była największym sanktuarium maryjnym w Bieszczadach oraz celem licznych pielgrzymek. Tutaj odbywały się słynne odpusty, na które przybywali wierni m.in. z Rzeszowa, Sniny czy Użhorodu. W 2000 r. powrócono do tradycji odpustu, a ten odbywa się zawsze w pierwszą niedzielę października.
Msza święta zostanie odprawiona przed cerkwią w Łopience, na ołtarzu polowym. Oprawę muzyczną zapewni Agata Rymarowicz, chór z Hyżnego oraz zespół ludowy Łopienka.
Przed laty w Łopience odbywały się aż trzy odpusty rocznie: wiosną, 16 maja, w święto Wniebowstąpienia Pana Jezusa; latem, 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia NMP; jesienią, 21 września, w święto Narodzenia Matki Bożej. Ostatni odpust odbył się w 1943 r.
Kopia cudownej ikony namalowana przez Jadwigę Denisiuk
Po wojnie na odpust w cerkwi w Łopience trzeba było czekać aż do 2000 roku. To wzruszające wydarzenie opisał Andrzej Potocki w „Artystycznych Bieszczadach, czyli krainie sztuk wielu”.
Kopię cudownej ikony, której oryginał w 1949 roku ocalił ksiądz Franciszek Stopa i obecnie znajduje się w kościele w Polańczyku, namalowała Jadwiga Denisiuk.
– „Łopieńska ikona Matki boskiej Elausa , zwanej z ruska „umilenia” albo po polski „czułości”, jest wzorowana na ikonie Matki Boskiej z monastyru w Werchracie, jaki pojawił się tam na przełomie XVII i XVIII wieku. W monastyrze werchrackim mnisi pisali ikony i zapewne ich dziełem jest oryginalny obraz Matki Boskiej Łopieńskiej” – pisze Potocki.
W 2000 roku, w wyremontowanej cerkwi nastąpiła intronizacja kopii cudownej ikony. Wnieśli ją Jadwiga Denisiuk i Zbigniew Kaszuba, doktor chemii z Warszawy, ale do ołtarza poniosły: Katarzyna Babinczak i Anna Suchy, dawne mieszkanki Łopienki. Kopię obrazu poświęcił ksiądz Piotr Bartnik.
– Niemal od trzech wieków mieszkańcy Bieszczadów proszę o Jej wstawiennictwo u Boga – wspomina Potocki. – Wreszcie do kategorii cudu należy zaliczyć odbudowę łopieńskiej cerkwi, której kamienna ruina wydawała się nie do uratowania. Odbudowę rozpoczął Olgierd Łotoczko, wrocławianin, a dokończył wspomniany Zbigniew Kaszuba. Dzięki umieszczonej w cerkwi kopii ikony Matki Boskiej Łopieńskiej ożywa bezludna dolina, szczególnie w pierwszą niedzielę października, kiedy odbywa się tutaj odpust. Co roku przyjeżdża na niego po kilkaset osób. Ramę do obrazu, snycerskiej roboty, wyjątkowo urokliwą, wykonał Józef Soszyński z Dwernika.