Reklama

Kraj

R. Trzaskowski: w kilka godzin można wykonać pierwszy krok do tego by naprawić relacje z UE

Wiktoria Nicałek, Rafał Grzyb / PAP
Dodano: 15.05.2023
74103_15m7
Share
Udostępnij
W kilka godzin można wykonać pierwszy krok do tego, by naprawić relacje z UE i żeby pieniądze unijne powędrowały do Polski; wystarczy wygrać wybory, przestać się bez przerwy kłócić z Unią i przestać naruszać niezależność instytucji – mówił w poniedziałek w Krakowie Rafał Trzaskowski.

Prezydent Warszawy i wiceszef PO wziął wraz z szefem PO Donaldem Tusk udział w spotkaniu z wyborcami. Zapytani zostali m.in. jak PO widzi odbudowanie pozycji Polski w UE i naprawę sytuacji sądownictwa, w tym Trybunału Konstytucyjnego, sądów i prokuratury.

Tusk podkreślał, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości będą możliwe, gdy PiS i jego koalicjant Suwerenna Polska zostaną odsunięci od władzy.

Trzaskowski zaznaczył natomiast, że przy każdej obietnicy politycznej potrzeba czasu, by ją zrealizować. "Ale akurat jeśli chodzi o odbudowanie naszych relacji z Unią Europejską to jest obietnica, którą można zrealizować w kilka godzin. Wystarczy wygrać wybory, przestać się bez przerwy kłócić z UE, przestać naruszać niezależność instytucji, które mają być niezależne i w tym momencie mamy już pierwszy krok wykonany do tego, by naprawić relacje z UE i żeby te pieniądze (z KPO) powędrowały do Polski, i to się naprawdę da zrobić" – powiedział.

"Dodam jedną rzecz do tego, a mianowicie ci goście, którzy odpowiadają, że są tacy twardzi, że dbają o polski interes – to zapytajcie ich w jakiej sprawie oni byli w stanie rzeczywiście wpłynąć na UE i zaproponować coś oryginalnego, poza ciągłym sprzeciwianiu się UE, poza nastawaniem na niezależne instytucje, co oni zaproponowali? Jeśli chodzi o Turów popełnili wszystkie możliwe błędy negocjacyjne, jakie dało się popełnić, a potem zabrali się za naprawianie tego. Czysta komuna – czyli rozwiązują problemy, które sami stworzyli" – mówił Trzaskowski.

Stwierdził, że kwestie unii energetycznej, Partnerstwa Wschodniego, czyli – jak ocenił – "wszystko co dzisiaj nas ratuje w czasie wojny za wschodnią granicą", to były pomysły rządu PO-PSL i ówczesnego premiera Donalda Tuska, "z którym szła cała Europa".

Ze strony obecnego rządu, mówił Trzaskowski, w tych sprawach "nie ma nic absolutnie". "Jedyne co potrafią, to się obrażać i konfliktować się ze wszystkimi" – ocenił prezydent Warszawy, mówiąc o rządzących.

Stwierdził, że jest obecnie "olbrzymi problem z przywództwem w Europie, bo Niemcy nie są w stanie zabrać się za prawdziwe decyzje i nie są w stanie pomóc Ukrainie tak szybko jak powinni", a w innych krajach jest kryzys.

"I właśnie dzisiaj, gdyby był silny proeuropejski rząd, to moglibyśmy mieć jeszcze większy wpływ na to jak UE funkcjonuje, właśnie dzisiaj. I dlatego tak jest mi przykro patrzeć na ten festiwal nieudolności, nieumiejętności i marginalizacji naszego wspólnego interesu" – mówił Trzaskowski.

Trzaskowski i Tusk byli też pytani, jak to możliwe w państwie prawa, że osoby pełniące najwyższe funkcje z państwie zostały skazane przez sąd, po czym są ułaskawiane przez prezydenta i ponownie pełnią te same, ważne funkcje. Chodzi o ułaskawienie w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA, w tym obecnego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.

Trzaskowski ocenił, że był to przykład "nie tylko łamania prawa, ale też kolesiostwa". "Ale jest coś takiego jak chichot historii" – stwierdził, mówiąc, że obecne spory w Trybunale Konstytucyjnym pokazują, że "to nie żaden Trybunał, tylko zwykła instytucja polityczna, w której są różne frakcje: ziobrystów, kaczystów itd". "I zaraz się okaże, że ci panowie może jednak będą musieli pójść do więzienia" – powiedział, dodając, że sytuacja "może się na nich może się zemścić"

Tusk mówił natomiast, że do dziś nie usłyszał od prezydenta Dudy wyjaśnienia, "dlaczego ułaskawił pedofila". Podkreślał jednocześnie, że sprawa jest delikatna. Zauważył, że Rafał Trzaskowski nie używał tego argumentu w wyborach prezydenckich w których kandydował, by kampania była czysta. Tusk zaznaczył, że Trzaskowski zdecydował, że tego nie zrobi mimo, że druga strona "używała wszystkich możliwych nie fair i nielegalnych metod". "Dla mnie – przepraszam, to zabrzmi może zbyt osobiście, w moim sercu, prezydentem jest Rafał Trzaskowski" – podkreślił Tusk.

W 2020 r. pojawiły się w mediach informacje o ułaskawieniu przez prezydenta osoby skazanej za przestępstwo seksualne wobec małoletniej córki. Sam prezydent oraz Prokuratura Krajowa wyjaśniali, że ułaskawienie nie dotyczyło kary pozbawienia wolności, a wyłącznie skrócenia orzeczonego na sześć lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi, czyli pełnoletnią dziś córką i jej matką oraz, że to one same wystąpiły z wnioskiem o skrócenie tego zakazu.

Podczas poniedziałkowego spotkania głos zabrała też m.in. jedna z uczestniczek pracująca jako kierowca taksówki. Mówiła, że wychodzi do pracy i boi się, bo dwa tygodnie temu została zaatakowana na postoju taksówek przez Gruzina, który groził jej nożem, został złapany przez jej kolegę, a mimo to policjanci wypuścili go, mówiąc, że zbyt dużo kosztowałoby wezwanie straży granicznej oraz tłumacza przysięgłego.

Tusk powiedział, że jest wstrząśnięty tą sytuacją, zapowiedział pomoc podkreślając, że jeśli policjanci tak się zachowali, to popełnili przestępstwo. "My nie możemy w żadnym razie tego tolerować i nie ma znaczenia czy jest to Gruzin, Polak, Ukrainiec czy Pakistańczyk" – zaznaczył. 


Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy