Myślę, że podobnie jak większość ludzi, z niedowierzaniem obserwowałem wczorajszy (7 stycznia br.)„występ” Trumpa, gdy zabiegał o przejęcie ziemi na Grenlandii, w Kanadzie, przy Kanale Panamskim i Zatoce Meksykańskiej, albo „Zatoce Amerykańskiej”, jak teraz woli ją nazywać.
Kuszące jest odrzucenie tego wszystkiego jako żartu i po prostu zabawnego. To po prostu Trump.
Ale otoczenie i kontekst tego wszystkiego są niezwykle ważne. Nie żyjemy w zabawnych czasach. I stąd bierze się oczekiwanie, że Trump zamierza rozpocząć negocjacje z Putinem w sprawie pokojowego rozwiązania na Ukrainie.
Te rozmowy nie są żartem, biorąc pod uwagę, że trwająca trzy lata wojna na Ukrainie prawdopodobnie kosztowała miliony ofiar. Tymczasem Chiny wciąż mają oko na Tajwan. Netanjahu i izraelska skrajna prawica zdają się dawać zielone światło ekspansji osadników w regionie i polityce Wielkiego Izraela.
Zachód twierdził, że inwazja Putina na Ukrainę i grabież terytorialna są nielegalne i sprzeczne z prawem międzynarodowym. Tę samą wiadomość wysłano do Izraela w sprawie rozbudowy osiedli. A wiadomość do Chin brzmiała: nie postrzegaj inwazji Rosji na Ukrainę jako zielonego światła dla podobnej inwazji na Tajwan – powinny ponieść poważne konsekwencje międzynarodowe.
Jednak występ pantomimy Trumpa jasno pokazał, że wielkie mocarstwa mają „strefy wpływów”, albo mają według Trumpa – co jest zgodne z wizją świata Putina. Siła ma rację. Wydawało się niemal, że Trump mówi Putinowi, jeśli chcesz Ukrainy, oto moja cena – quid pro quo jest takie, że dostanę Grenlandię, Kanał Panamski i Kanadę, nawet. I pieprzyć nasze sojusze międzynarodowe i poglądy sojuszników – Danii i NATO w tym. Podczas jednego występu Trump wbił sztylet w serce NATO. Jak Dania i inni sojusznicy NATO mogą teraz odpowiedzieć?
Dużo mówi się o świetnych umiejętnościach negocjacyjnych Trumpa – i jak argumentowałem wcześniej na tym blogu, Trump ma świetną rękę, gdyby o tym wiedział, gdy wchodzi w rozmowy z Putinem. Ale wczoraj już oddał kilka swoich asów Putinowi – przyznając już Ukrainie brak członkostwa w NATO i brak rakiet dalekiego zasięgu. Putin musi się śmiać z Trumpa przez to wszystko. Putin już dostał od Vance’a, Kellogga i innych akceptację, że Rosja zachowuje wszystkie terytoria, które de facto już kontroluje. Wygląda na to, że Putin dostaje wszystko, czego chce od Trumpa, co jest katastrofą dla Ukrainy.
Ukraina potrzebuje bezpieczeństwa, aby reszta kraju, nieokupowana przez Putina, była żywotna: gospodarczo i społecznie/politycznie. Wystąpienie Trumpa z 7 stycznia br. sugeruje, że mało prawdopodobne jest, aby USA udzieliły takiej gwarancji – minimum to zapewnienie, że Ukraińcy otrzymają sprzęt wojskowy, jakiego potrzebują, aby móc się bronić – rodzaj zapewnienia w stylu Izraela lub Korei Południowej od USA i ich sojuszników. Ale myślę, że Trump powiedział wczoraj, że jestem gotowy na negocjacje w sprawie Ukrainy – a jeśli Putin dostanie terytorium, co dostanę? Trump jest gotów dosłownie sprzedać Ukrainę za wszelką cenę.
Jeśli w Europie nie było już dzwonków alarmowych, to lepiej, żeby były teraz. Bez odpowiednich gwarancji bezpieczeństwa Ukraina jest zagrożona upadkiem – jak napisał Robert Kagan w znakomitym artykule w Atlantic w tym tygodniu.
Przeczytaj z moich ust: Trump nie ma planu pokojowego dla Ukrainy, o czym świadczy fakt, że wczoraj Trump wycofał się z obietnicy zapewnienia pokoju w ciągu 24 godzin od objęcia urzędu, a może nawet wcześniej, na okres sześciu miesięcy.
Ale brak zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa grozi jej upadkiem. To jest teraz egzystencjalne ryzyko dla Europy. Oznacza to dziesiątki milionów Ukraińców przenoszących się na Zachód, pogłębiając kryzys imigracyjny, z którym już mierzy się Europa, i jeszcze bardziej podsycając ekstremistyczne i skrajnie prawicowe partie w Europie – i społeczną i polityczną fragmentację w Europie. Ryzykuje to, że znaczny kompleks militarno-przemysłowy Ukrainy, drugi co do wielkości w Europie, dostanie się w ręce Rosji, która ma największy kompleks militarno-przemysłowy w Europie. Europa, bez USA, zostanie przyćmiona przez Wielką Rosję, w tym Ukrainę, a Putin absolutnie nie zaprzestanie swojej ekspansji terytorialnej na Ukrainie. Następne będą kraje bałtyckie, Mołdawia, Polska. On pójdzie na Zachód.
Europa zmaga się jednak ze słabymi rządami we Francji i Niemczech oraz z ograniczeniami gospodarczymi w Wielkiej Brytanii.
To już kolejny kryzys w Europie, kolejny kryzys strefy euro.
A jeśli, jak twierdzi Kagan, upadek Ukrainy byłby katastrofalną porażką Trumpa, jak by zareagował? Nie mam wątpliwości, że wysłałby wojska amerykańskie, aby okupowały Grenlandię i/lub Kanał Panamski, wykorzystując dyplomację kanonierek, aby odwrócić uwagę od swoich własnych, oczywistych i ogromnych wad.
Źródło: Przedruk z bloga autora @tashecon! Zobacz oryginalny artykuł tutaj. Poglądy wyrażone w niniejszym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Kyiv Post.
Czytaj także:
