Reklama

Kultura

Polsko – żydowska historia Moniki Sznajderman

Aneta Gieroń
Dodano: 26.11.2024
Monika Sznajderman. Fot. Archiwum Wydawnictwo Czarne
Monika Sznajderman. Fot. Archiwum Wydawnictwo Czarne
Share
Udostępnij

Ze znakomitym pisarzem współczesnym, Andrzejem Stasiukiem, albo z utalentowanym kardiologiem, prof. Markiem Sznajdermanem, Monika Sznajderman kojarzy się najczęściej i słusznie. Ten pierwszy jest jej mężem, drugi ojcem ocalałym z Holocaustu. Ale… ta antropolog kultury i założycielka Wydawnictwa Czarne jest też autorką książki „Fałszerze pieprzu”, która dzisiaj jest tak aktualna w Polsce, jak jeszcze nigdy wcześniej.  To jedyny w swoim rodzaju żydowsko – polski dwuportret rodzinny, zapis losów dwóch rodzin – polskiej i żydowskiej, które współtworzyły równolegle historię Polski – nigdy razem, a połączyły się dopiero po zagładzie dawnego świata, po II wojnie światowej. 

„Fałszerze pieprzu”, to opowieść o licznej, barwnej, hałaśliwej i ocalałej, polskiej rodzinie ze strony matki autorki i skromna, utkana ze strzępów wspomnień i odzyskanych fotografii utraconej rodzinie żydowskiej ze strony ojca. Tak powstała pierwsza część opowieści, której centralną postacią jest dziadek Ignacy, a właściwie Izaak Sznajderman, lekarz neurolog, który wżenił się w zasymilowaną rodzinę Rosenbergów, prowadzącą pensjonat w Miedzeszynie pod Warszawą.

Po wojnie w polskim sierocińcu dla żydowskich dzieci próbował skleić swój świat

Z licznego klanu Rosenbergów Holokaust przeżyli ci, którzy na czas wyjechali do Ameryki lub Australii oraz syn doktora Sznajdermana, Marek. On sam z młodszym synem dobrowolnie poszedł w warszawskim getcie na Umschlagplatz. Jego żonę zamordowano w pogromie w Złoczowie w lipcu 1941 roku. Marek ocalał wywieziony w 1943 roku do obozu w Majdanku. Miał wtedy 16 lat. Po wojnie w polskim sierocińcu dla żydowskich dzieci próbował skleić swój świat, by choć szczątki normalności zagościły w nim na nowo.

Monika Sznajderman z czułością opisuje rodzinę swego ojca, o której w domu nigdy się nie mówiło. Pieczołowicie odtwarza losy żydowskich przodków, odnajdując ślady ich istnienia w przedwojennej prasie, archiwach, zapisach hipotecznych i książkach telefonicznych. Analizuje stare fotografie i zbiera ślady rozproszone pomiędzy Miedzeszynem, warszawskim gettem, Radomiem, Złoczowem, Oświęcimiem i Australią, odtwarzając świat ich życia i śmierci. 

Druga część książki obejmuje dzieje rodziny matki, Lachertów de Plesin, którzy przybyli na polskie ziemie z królem Augustem Sasem. W dwudziestoleciu międzywojennym ich gniazdem był majątek w Ciechankach na Lubelszczyźnie, ale Lachertowie słynęli również z działalności w przemyśle, polityce, a niektórzy z nich działali w Stronnictwie Narodowym. Maluje pasjonujący obraz polsko – saksońskiej rodziny z dyrektorem wielkiego koncernu w carskiej Rosji, sławnym architektem i ekscentryczną babką. 

Te dwie rodziny zbliżyła do siebie dopiero powojenna rzeczywistość. Marek Sznajderman i Lachertowie musieli po 1945 roku uczyć się życia na nowo. Po majątku w Ciechankach i pensjonacie w Miedzeszynie nie zostało nic.

Ale ten świat Polaków i Żydów prawdziwie połączy się dopiero po spotkaniu dwójki młodych lekarzy: Małgorzaty Ciświckiej i Marka Sznajdermana. Z czasem ta dwójka profesorów kardiologii na stałe wpisała się też w historię warszawskiej szkoły kardiologicznej. Monika Sznajderman, ich córka, podąża własną drogą. Została antropologiem kultury; doktorem nauk humanistycznych i autorką książek „Zaraza. Mitologia dżumy, cholery i AIDS”, „Współczesna Biblia Pauperum. Szkice o wideo i kulturze popularnej”, „Błazen. Maski i metafory” oraz „Fałszerze pieprzu. Historia rodzinna”. Wspólnie z mężem – pisarzem Andrzejem Stasiukiem w Wołowcu w Beskidzie Niskim prowadzi jedną z najlepszych polskich oficyn – Wydawnictwo Czarne.

Ulotności istnienia oraz złożoności polskich tożsamości

A „Fałszerze pieprzu”? Monika Sznajderman przekonuje, że napisała książkę nie tylko dla swoich dzieci i wnuków. Równie ważne jest uświadomienie ulotności istnienia oraz złożoności polskich tożsamości oraz wartości i znaczenia pamięci. Warto przeczytać tym bardziej, że nie warto naszej historii oceniać zbyt prosto – niewiele jest w polskich losach historii absolutnie jednoznacznych.

Za „Fałszerzy pieprzu” autorka została uhonorowana Nagrodą im. Marii i Łukasza Hirszowiczów oraz Nagrodą im. Jerzego Turowicza. Została również wyróżniona przez Kapitułę i Dyrekcję Fundacji im. Jerzego Bonieckiego – Polcul za działalność społeczną, wydawniczą oraz popularyzację czytelnictwa, a także nominowana do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego (2017), Nagrody Literackiej Nike, do nagrody Śląski Wawrzyn Literacki, oraz do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus.

Monika Sznajderman, „Fałszerze pieprzu. Historia rodzinna”, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2016

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy