Z inicjatywy Stowarzyszenia RAJSZE prof. Jadwiga Szymczak – Hoff wygłosiła wykład na temat życia Żydów w Rzeszowie na przełomie XIX i XX stulecia oraz w okresie międzywojennym. Spotkanie odbyło się w Urban Lab w zapełnionej do ostatniego miejsca sali. Oto najważniejsze tezy wykładu:
Po pierwszym rozbiorze Polski władze austriackie były bardzo zdziwione zastawszy w Galicji grupę obywateli posługujących się na co dzień językiem przypominającym niemiecki. Chodziło oczywiście o Żydów używających języka jidysz. Powstał on w średniowieczu z dialektów nadreńskich, z dodatkiem elementów hebrajskich, obrosłego w ciągu wieków wpływami miejscowych elementów słowiańskich. Początkowe zaskoczenie przerodziło się szybko w zadowolenie: jidysz znakomicie ułatwiał komunikację przynajmniej z tą częścią ludności. Poprzez przymusowe nadanie za czasów Józefa II (1785-87) niemieckich nazwisk rodowych, a także nakaz uczęszczania dzieci żydowskich do niemieckich szkół świeckich, administracja austriacka w Galicji liczyła na zgermanizowanie Żydów. Zaś przez nich – na umocnienie wpływów niemieckich w Galicji. Nakaz dotyczący szkół został przez Żydów całkowicie zbojkotowany. Niemieckie nazwiska rzeczywiście Żydom nadano. Akcję tę prowadzono z całą bezwzględnością. Dochodziło przy tym do ogromnych wynaturzeń. Dzięki wysokim łapówkom można było otrzymać nazwisko ładne, a przynajmniej neutralnie brzmiące. Biedacy nie mogli bronić się przed złośliwością lub zbytnią „pomysłowością urzędników”. Otrzymywali oni nazwiska upokarzające lub ośmieszające.
Przed I wojną światową Rzeszów zamieszkiwało 37 proc. Żydów
Po rozbiorach w monarchii habsburskiej odsetek obywateli wyznania mojżeszowego wzrósł co najmniej trzykrotnie. Stanowili oni 72 procent wszystkich Żydów austriackich. W późniejszym okresie odsetek ten uległ pewnemu zmniejszeniu: w 1900 wynosił 66 proc. Większość Żydów mieszkała w miastach, zwłaszcza w miastach Galicji Wschodniej. Rzeszów był jednym z miast zachodniogalicyjskich, w których odsetek ludności żydowskiej był stosunkowo wysoki: w 1869 wynosił 54 proc. aby zmaleć na początku nowego wieku do 42 proc. Przed I wojną światową Rzeszów zamieszkiwało 37 proc. Żydów, zaś przed wybuchem II wojny światowej odsetek ten nieznacznie spadł do ok. 36 proc.
Ludność żydowska w Rzeszowie była bardzo zróżnicowana wewnętrznie. Najliczniejszą i najbiedniejszą grupę tworzyli drobni sklepikarze, rzemieślnicy i wyrobnicy. Nieliczną grupę burżuazji stanowili kupcy hurtownicy i przemysłowcy. Trzecia grupa, do której należeli reprezentanci wolnych zawodów, odróżniała się wyższymi aspiracjami i poziomem kultury oraz większą podatnością na wpływy kultury polskiej.
Karnawał żydowski miał miejsce w lutym. Organizowano wtedy liczne bale, które odbywały się w „Luftmaszynie”- hotelu na rogu ulic: Kościuszki i Słowackiego lub w szkole żydowskiej obok synagogi Nowomiejskiej. Stojący na wyższych szczeblach drabiny społecznej odwiedzali lokal kasyna kupieckiego, działającego od 1884 r. Jego siedziba mieściła się w kamienicy Finka w Rynku. Odbywały się w nim koncerty muzyki wojskowej, przedstawienia amatorskie, wyłącznie męskie spotkania towarzyskie, podczas których grano w karty i namiętnie politykowano. Żydzi bardzo lubili teatr i muzykę. Licznie uczestniczyli w występach teatrów niemieckich i żydowskich, które zjeżdżały do Rzeszowa. Wspomnieć też trzeba o kapeli żydowskiej, która obowiązkowo przygrywała na żydowskich ślubach, ale bywała też zapraszana do okolicznych dworów, m.in. w Tyczynie, Słocinie, a nawet w Łańcucie.
W latach 30. działało w Rzeszowie 140 stowarzyszeń, z tego 20 katolickich i ponad 40 żydowskich
Ożywione życie towarzyskie i kulturalne łączyło się z działalnością licznych stowarzyszeń i fundacji. W latach 30. działało ich w Rzeszowie 140, z tego 20 katolickich i ponad 40 żydowskich. W 1922 powstało Towarzystwo Gimnastyczne i Sportowe, skupiające głównie sympatyków partii lewicowych wywodzących się ze środowisk rzemieślniczych i handlowych. Towarzystwo to zajmowało się nie tylko rozwojem kultury fizycznej i sportu, ale też powołało do życia sekcję dramatyczną „Scena”. Miała ona charakter teatralno-kabaretowy: prezentowała lekkie komedie i wesołe rewie, a nawet operetki. Przedstawienia – w języku jidysz lub hebrajskim -były niedostępne dla ludności polskiej.
Ze „Sceną” konkurowało Towarzystwo Muzyczno-Dramatyczne założone w 1926 przez przedstawicieli inteligencji i mieszczaństwa. Grało ono sztuki w języku polskim jak „Topiel” Stanisława Przybyszewskiego oraz komedie i rewie, których akcja rozgrywała się w środowisku żydowskim. Na początku lat 20. bardzo aktywne było Stowarzyszenie Młodzieży Szkolnej „Szomer”. W 1925 powstało Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Tarbut” (hebr. kultura) zrzeszające członków i sympatyków ruchu syjonistycznego. W rok później zaczęła działać „Żydowska Czytelnia Ludowa”. Zakładała ona czytelnie i biblioteki, organizowała odczyty i spotkania. Utrzymywała także kółko dramatyczne, orkiestrę i chór, organizując przedstawienia teatralne i koncerty.
Swoje towarzystwa miały również kobiety. Od 1902 istniała Czytelnia Kobiet Narodowo-Żydowskich „Sulamith”. Działalnością charytatywną zajmowało się Żydowskie Stowarzyszenie Pań dla Opieki nad Chorymi czy Zjednoczenie Kobiet WIZO.
Wszystkie wymienione organizacje i stowarzyszenia borykały się z kłopotami lokalowymi i finansowymi. Spotkania odbywały się nieregularnie do czasu otwarcia Bet Am czyli żydowskiego Domu Ludowego. Został on zbudowany ze środków Fundacji im. Adolfa Tannenbauma, filantropa żydowskiego, który urodził się w Rzeszowie i tu skończył miejscowe gimnazjum. Pod koniec lat 80. rodzina Tannenbaumów przeniosła się do Hamburga, a następnie do Londynu. W Londynie A. Tannenbaum dał się poznać jako zdolny przedsiębiorca. Dorobił się znacznego majątku, przy czym nigdy nie zapomniał o swych rzeszowskich korzeniach. Nie tylko utworzył fundację, ale przekazywał systematycznie znaczne kwoty na rzecz biednych mieszkańców miasta bez różnicy wyznania.
Bet Am czyli żydowski Dom Ludowy
Projekt Domu opracowany został w połowie lat 20-tych, budowę rozpoczęto w 1926 i zakończono dwa lata później. 5 marca 1929 – w dniu urodzin fundatora – nastąpiło uroczyste otwarcie Bet Am. Wzięli w nim udział przedstawiciele władz, wojska, sądownictwa oraz organizacji – także polskich, katolickich. Nie zabrakło dziennikarzy. Wśród przybyłych odnotowano nazwiska m.in. starosty rzeszowskiego Artura Friedricha, burmistrza Romana Krogulskiego, prezesa Sądu Okręgowego Juliusza Kijasa oraz posła Hermana Diamanta. Wygłoszono wiele okolicznościowych przemówień, orkiestra 17. pułku piechoty odegrała Mazurka Dąbrowskiego i hymn ruchu syjonistycznego. Z powodu tego ostatniego zwolennicy ruchu narodowego wyrazili swe oburzenie faktem, iż orkiestra Wojska Polskiego śmiała odegrać „żydowski hymn narodowy”. Wszyscy zdawali sobie jednak sprawę z doniosłości wydarzenia. Lokalna prasa, nawet endecka „Ziemia Rzeszowska”, informowała iż Rzeszów „uzyskał wspaniały gmach, niewątpliwie ozdobę miasta, a ludność żydowska – przybytek oświaty”.
Zgodnie z intencją fundatora, Bet Am miał być dostępny także dla ludności nieżydowskiej, aby w ten sposób przyczyniać się do łączenia dwóch odmiennych społeczności. Po wojnie w budynku przy ul. Okrzei rozpoczął działalność Wojewódki Dom Kultury. Kto dzisiaj zdaje sobie sprawę z jego żydowskich korzeni?