Sport

Dżoker Lewandowski strzela, Szczęsny bez straty, Barcelona wygrywa z Osasuną

Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Dodano: 28.03.2025
Foto: Robert Lewandowski / Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Foto: Robert Lewandowski / Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Share
Udostępnij

FC Barcelona pokonała 3:0 Osasunę Pampeluna w zaległym spotkaniu 27. kolejki hiszpańskiej La Liga. Zwycięstwo przypieczętował Robert Lewandowski, który zdobył swoją 23. bramkę w lidze w tym sezonie i umocnił się na czele klasyfikacji najlepszych strzelców.

Lekko, łatwo i przyjemnie – tak można w skrócie podsumować to spotkanie w wykonaniu „Blaugrany”. Gospodarze byli żądni rewanżu za porażkę 2:4 w pierwszym meczu z ekipą z Nawarry w tym sezonie, a swoje do mobilizacji zespołu trenera Hansiego Flicka dołożyły też władze hiszpańskiej ligi. Mecz Barcelona – Osasuna planowo miał się odbyć 8 marca, lecz został wtedy odwołany z powodu nagłej śmierci lekarza Katalończyków Carlesa Minarro Garcii. Arbitralnie zdecydowano, że zaległości zostaną odrobione właśnie 27 marca, niecałe 48 godzin od reprezentacyjnych meczów z udziałem kilku piłkarzy i niewiele dłużej od kolejnych.

Flick nie skorzystał z kilku piłkarzy (m.in. Ronalda Araujo), a Lewandowskiego posadził ma ławce. Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom szybko ułożyć sobie to spotkanie po swojej myśli. Już w 11. minucie gości „napoczął” Ferran Torres, a 10 minut później rzut karny wykorzystał Dani Olmo. Niedługo później reprezentant Hiszpanii doznał kontuzji i zastąpił go Fermin Lopez.

Lewandowski pojawił się na placu gry w 68. minucie (zmienił Torresa), a w 77. minucie wykończył perfekcyjnie przeprowadzony kontratak. Polak skierował piłkę do bramki głową, a podawał mu Lopez.

Cały mecz w bramce Barcelony rozegrał Wojciech Szczęsny, który tym razem nie miał wiele pracy, ale gdy już miał okazję, to podczas jednej z nielicznych akcji przeciwnika na połowie Barcelony zabłysną nieszablonowym zagraniem na własnym polu karnym, gdy zwodem wywiódł w pole dwóch piłkarzy Osasuny i odegrał na czystą pozycję do swoich kolegów w polu. Za to zagranie otrzymał gromkie brawa publiczności, która właśnie dla takich chwil, i oczywiście strzelonych przez ich ulubieńców bramek, przychodzi tysiącami na stadiony piłkarskie w Hiszpanii.

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy