Sport

Momenty dnia w Lidze Mistrzów: PSG rozgromiło AC Milan, a Erling Haaland zakończył swoją strzelecką niemoc

Sport Biznesistyl
Dodano: 26.10.2023
Zdjęcie: AP Photo / Emrah Gurel
Zdjęcie: AP Photo / Emrah Gurel
Share
Udostępnij

W drugim dniu trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów mieliśmy kilka znaczących rozgrywek.

Milan został rozgromiony przez Paris Saint-Germain, kontynuując swoją serię bezbramkową. W tej edycji LM nie zdobywali goli tylko oni i Benfica.

Centralny mecz dnia nie dostarczył pełnego spektrum piłkarskich emocji i wielu bramek. Paryżanie skutecznie i metodycznie pokonali gości z Milanu, którzy tym razem wydawali się być gotowi na bezbramkowy remis, podobnie jak w dwóch poprzednich kolejkach z Newcastle i Borussią Dortmund.

Czyli, do pewnego stopnia, podopiecznym Stefano Pioliego udało się to. W ataku zrobili wszystko, co trzeba, strzelając żadnej bramki po 11 strzałach na bramkę niegdysiejszego swojego bramkarza Donnarummy. Ale nie udało się zatrzymać tego samego rywala, który do tej tury miał najlepszą obronę w LM. Kilka razy się nie udało.

Po raz pierwszy w historii europejskich pucharów w podstawowym składzie Milanu nie znalazł się żaden Włoch.

Wszystko zaczęło się od gola byłego gorącego kibica Milanu Kiliana Mbappé, który kontynuował swoją serię trafień po czterech golach i dwóch asystach w trzech poprzednich meczach dla klubu i reprezentacji.

Ale nie najlepszy na dzień dzisiejszy francuski piłkarz został uznany za najlepszego zawodnika meczu. To 17-letni pomocnik Warren Zaire-Emery. Na jego koncie były dwie asysty, po których Kolomuani i Lee zakończyli mecz.

Tym samym młody Francuz stał się najmłodszym w historii autorem dwóch asyst w jednym meczu Ligi Mistrzów. Przynajmniej od sezonu 2003/04, kiedy prowadzona jest szczegółowa statystyka.

Paris Saint-Germain po głośnej porażce w Newcastle w poprzedniej kolejce obejmuje prowadzenie w grupie F.

Newcastle – przegrani wieczoru. Przegrali u siebie z Borussią, a także przez kontuzje, poprzeczkę i być może sędziów.

Dziś był kolejny głośny wieczór w Newcastle, gdzie miejscowi kibice czerpią z atmosfery Ligi Mistrzów, której smak zapomniano tu przez dziesięciolecia nieobecności.

Ale tej samej euforii, jaka miała miejsce kilka tygodni temu w meczu z PSG, nie było. Przeszkodziła w tym odważna i agresywna gra drużyny Borussii, która zdobyła swojego jedynego gola pięknie i kontratakując, dzięki staraniom Neumecha. Ale to nie jedyny powód.

Oto kilka faktów:

  • W 15. minucie, napastnik gospodarzy Isak opuścił pole z powodu kontuzji.
  • W drugiej połowie, pięć minut po wejściu z ławki, Murphy także doznał kontuzji i opuścił plac.
  • W meczu, w którym obaj bramkarze błysnęli, więcej szczęścia miał bramkarz gości – jego bramkę dwukrotnie uratowała poprzeczka po strzałach Wilsona i Gordona w ostatnich minutach meczu.
  • Dodatkowo sędziowie zabronili asystentowi szefa Newcastle, Eddie Howe, Jasonowi Tindallowi, przebywania w tej samej strefie technicznej razem z głównym trenerem. Chociaż robił to od dawna i jest przedmiotem szyderstwa ze strony przeciwników.

W skrócie, pomimo atmosfery na stadionie, to nie był wieczór Newcastle.

Zdjęcie: flashscore

Erling Haaland wreszcie przełamał swój strzelecki post w Lidze Mistrzów, zdobywając decydujące dwie bramki przeciwko Young Boys.

Norweski super napastnik ma imponujący rekord w występach w LM – 37 bramek w 33 meczach. Wydaje się, że nie ma problemów z bramkami, prawda?

Jednak jak na Erlinga, miał on pewne problemy. Do dzisiaj Haaland nie zdobył bramki w tegorocznym sezonie LM i w ogóle nie strzelał w tych rozgrywkach od sześciu meczów.

Ale dzisiaj ta passa została przerwana. W drugiej połowie wyjazdowego meczu przeciwko Young Boys, gdy gospodarze skorzystali z błędu bramkarza Manchesteru City Edersona i odpowiedzieli pięknym golem przez Akanji, Haaland dołączył do zabawy i zdobył dwie kluczowe bramki – jedną z karnego, który wywalczył Rodri, a drugą po podaniu znowu Rodri.

Pep Guardiola powinien być zadowolony.

Innym pięknym momentem tego meczu miał być kolejny gol Alvaro w LM po wejściu z ławki. Julian zdołał go zdobyć po podaniu Erlinga i mógł wyjść na prowadzenie w tabeli strzelców LM (4 bramki). Jednak VAR włączył się i anulował bramkę.

W każdym razie Manchester City idzie zgodnie z planem. Trzy zwycięstwa w pierwszych trzech kolejkach i prowadzenie w grupie.

W innym meczu “RB Leipzig” pokonał “Crvena Zvezda” 3:1, a bramka Javiego Simonsa okazała się kluczowa. Warto zauważyć, że “Feyenoord” prowadzi w swojej grupie po połowie fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Zdjęcie: flashscore

W meczu przeciwko Porto Antwerpia powtórzyła swój schemat, wygrywając pierwszą połowę, ale doznając porażki po przerwie.

Pomimo tego, że Antwerpia była w stanie zdobyć pierwszego gola i prowadzić w przerwie, to Portugalczycy pokazali dominację w drugiej połowie.

Brazylijski zawodnik Evaniłson stał się bohaterem meczu, wchodząc na boisko przed przerwą i zdobywając bramkę, która wyrównała wynik. Następnie strzelił jeszcze dwie bramki, co przyniosło “Porto” przekonujące zwycięstwo.

Warto dodać, że kapitan Port”, Pepe, stał się najstarszym boiskowym uczestnikiem meczów Ligi Mistrzów, grając w wieku 40 lat i 241 dni.

Dla kibiców Antwerpii ta porażka może być pewnym deja vu, ponieważ w poprzedniej kolejce drużyna również przegrała z Szachtarem po prowadzeniu 2:0 w przerwie.

Barcelona również odniosła zwycięstwo w Lidze Mistrzów, pokonując Szachtar 2:1, i zachowała swój wynik na 100%.

Po raz pierwszy w turnieju Barcelona straciła bramkę, ale ogólnie rzecz biorąc, zwyciężyła wyraźnie.

W dużej mierze zasługa młodych zawodników. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w domowym meczu Fermin Lopez, 20-letni zawodnik, któremu niedawno przedłużono kontrakt z klauzulą odstępnego wynoszącą 400 milionów euro. W ostatnim meczu zdobył decydującą bramkę 17-letni Mark Giu. Tutaj to Lopez pokazał swoje umiejętności.

Xavi przyznał, że nie chce polegać zbyt wiele na młodych zawodnikach w Lidze Mistrzów, chociaż w składzie miał od razu ośmiu graczy z drużyny młodzieżowej. 23-letni Ferran Torres był już bardziej doświadczony i zdobył pierwszą bramkę, a osiem minut później zaliczył asystę na rzecz Fermina.

Ferran miał udane rozpoczęcie sezonu, ale w ciągu ostatnich pięciu tygodni strzela tylko w Lidze Mistrzów: decydująca bramka w poprzedniej kolejce przeciwko Porto (wygrali 1:0), teraz gol i asysta, co oznacza, że również ta wygrana to w dużej mierze jego zasługa. Ferran strzelił już pięć bramek w Lidze Mistrzów, choć rozegrał zaledwie osiem meczów. Szybciej w Barcelonie pięć pierwszych bramek w Lidze Mistrzów zanotował tylko Luis Enrique – wystarczyło mu siedem meczów.

Zdjęcie: flashscore

Atletico miał trudny mecz w Szkocji przeciwko Celtic i zremisował 2:2.

To była wyjątkowo trudna wyprawa dla Diego Simeone. Celtic dwukrotnie objął prowadzenie, ale Atletico zdołało zrównać wynik dwukrotnie, co ostatecznie zakończyło się remisem 2:2.

Już od pierwszych minut Celtic stworzył wiele okazji bramkowych. Japoński napastnik Kyogo Furuhashi dał zespołowi wiele problemów. Atletico zdołało wyrównać wynik, zdobywając bramkę z kontrowersyjnego rzutu karnego. Antonie Griezmann trafił w poprzeczkę, a następnie skierował piłkę do bramki. Rozstrzygnięcie, czy piłka dotknęła ręce bramkarza czy innego zawodnika przeciwnika, nie było jednoznaczne.

Celtic strzelił bramkę zaledwie cztery minuty po tym rzucie karnym, a asystował w niej Daidzen Maeda. Atletico odpowiedziało bramką Alvaro Moraty, chociaż w końcówce spotkania musieli grać w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rodrigo de Paula.

W międzyczasie, w innym meczu, młody napastnik Feyenoord Santiago Jimenez z Meksyku i Argentyny zdobył dublet w swoim debiutanckim meczu Ligi Mistrzów, przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny nad Lazio 3:1. Jimenez ma już na swoim koncie 15 goli w 10 meczach sezonu Ligi Mistrzów i Eredivisie. Był to jego debiut w tych rozgrywkach, po odbyciu zawieszenia za czerwoną kartkę w poprzednim sezonie Ligi Europy w meczu przeciwko Roma. Feyenoord jest liderem swojej grupy po pierwszej połowie fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Zdjęcie: flashscore
Share
Udostępnij

Nasi partnerzy