Reklama

Kraj

Müller: przepisy dotyczące wojska trzeba przystosować do wyzwań XXI wieku

Sylwia Dąbkowska-Pożyczka / PAP
Dodano: 27.10.2021
57286_27pa1
Share
Udostępnij
Obecne przepisy są dość archaiczne, jeśli chodzi o strukturę wojska; trzeba przystosować je do wyzwań XXI wieku, do takich kwestii, jak choćby wojna cybernetyczna – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, pytany o zaprezentowane we wtorek założenia projektu ustawy o obronie ojczyzny.

Wśród założeń projektu – przedstawionych przez wicepremiera do spraw bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka – są m.in.: wprowadzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej dla ochotników; powołanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych przy BGK; uelastycznienie zasad awansu wojskowych czy wprowadzenie świadczeń motywacyjnych dla żołnierzy w wysokości 1,5 i 2,5 tys. zł.

Pytany był w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia o cel projektowanej ustawy rzecznik rządu powiedział, że przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że "obecne przepisy prawa są dosyć archaiczne, jeśli chodzi o strukturę wojska, w związku z tym trzeba przystosować te przepisy do wyzwań XXI wieku, do takich kwestii jak choćby wojna cybernetyczna". "Wszystkie te rozwiązania technologiczne, które w międzyczasie się pojawiły, nawet prawo nie zdążyło za nimi nadążyć" – dodał.

Müller mówił, że rząd chce, by Polska miała silną, dobrze uzbrojoną armię, "ale to też nie może być armia mała, ponieważ, jeśli ktoś chce pokoju, to musi mieć taką armię, która jest w stanie już prewencyjnie odstraszyć potencjalnego agresora". Dodał, że przykłady z historii mówią, iż państwa, które nie były przygotowane na konflikty, łatwo mogły stać się ich ofiarami

Rzecznik rządu zapytany został też o apele polityków opozycji, by w kwestię sytuacji na granicy polsko-białoruskiej bardziej zaangażować Frontex oraz NATO.

"Na szczęście Polska, z racji tego, że jest na krańcu UE, ma własną formację, dobrze zorganizowaną, Straży Granicznej, która jest w stanie te obowiązki realizować. Do tego wspomaga ją wojsko, WOT" – powiedział. Dodał, że Frontex pomaga m.in. w zakresie pomocy w powrocie do kraju osobom, które dostały się na terytorium Polski.

"Natomiast te apele, które pojawiają się ze strony opozycji, one mają po prostu stworzyć takie wrażenie, że rząd sobie nie radzi, dlatego trzeba pomocy kogoś z zewnątrz" – ocenił. Dodał także, że byłby wdzięczny, gdyby przedstawiciele opozycji rzetelnie mówili o "toczącej się wojnie hybrydowej ze strony państwa białoruskiego".

Rzecznik rządu pytany był również o wizytę byłych pierwszych dam w Michałowie (Podlaskie). Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska oraz zdalnie Danuta Wałęsa wzięły w sobotę udział w proteście "Matki na Granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!", który odbył się przed siedzibą Straży Granicznej w Michałowie. Działacze różnych organizacji domagali się podczas manifestacji dopuszczenia organizacji humanitarnych i medycznych do niesienia pomocy migrantom w strefie przy polsko-białoruskiej granicy objętej stanem wyjątkowym. Apel ten wsparły byłe pierwsze damy.

"Pomagamy wszystkim osobom, które znajdują się na terytorium Polski i to tyle chyba tytułem komentarza" – powiedział Müller. "Bo tworzy się wrażenie, jakbyśmy my zostawiali te osoby bez pomocy. Jeśli ktoś się znajduje na terenie Polski, ma możliwość złożenia wniosku azylowego, otrzymania pomocy albo powrotu na teren Białorusi, czyli tam, skąd te osoby przyjechały, na której teren wjechały legalnie" – powiedział rzecznik rządu.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy