Reklama

Świat

„Rób, co należy” – Ukraińcy na Florydzie protestują, gdy Trump gości Zełenskiego na ważnych rozmowach o Ukrainie.

Źródło: kyivpost.com
Dodano: 28.12.2025
Foto: Prezydent USA Donald w Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, środa, 24 grudnia 2025 r. (Zdjęcie Daniela Toroka /Biały Dom)
Foto: Prezydent USA Donald w Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, środa, 24 grudnia 2025 r. (Zdjęcie Daniela Toroka /Biały Dom)
Share
Udostępnij

Zełenski ląduje na Florydzie z 20-punktowym planem i modlitwą, podczas gdy Trump organizuje szczyt, na którym ma zostać na nowo zdefiniowana mapa Europy – a rosyjskie rakiety stanowią ponury cień dyplomacji Mar-a-Lago.

PALM BEACH, Floryda – Palmy kołyszą się, Secret Service się krząta, a los zachodnich służb bezpieczeństwa przenosi się – przynajmniej na jedno popołudnie – z Sali Sytuacyjnej Białego Domu do pozłacanych korytarzy Mar-a-Lago.

Prezydent Donald Trump planuje w niedzielne popołudnie gościć Wołodymyra Zełenskiego w swoim prywatnym klubie w Palm Beach na ważnym spotkaniu, które, jak ma nadzieję Kijów, pozwoli na zatwierdzenie zobowiązań USA w zakresie bezpieczeństwa i wytyczenie wiarygodnej drogi do zakończenia wojny z Rosją.

Choreografia jest przemyślana. Stawka jest egzystencjalna.

Zaledwie 24 godziny przed spotkaniem Moskwa przeprowadziła jeden z największych ataków powietrznych od wielu miesięcy – na terenie całej Ukrainy wykryto 559 dronów i rakiet, przy czym Kijów i okolice najbardziej ucierpiały.

W wyniku ostrzału odcięto dostawy prądu, ogrzewania i wody ponad 500 tys. rodzin. To, co jeden z zachodnich dyplomatów prywatnie określił jako kinetyczne weto – dosadne przypomnienie Władimira Putina, że ​​rozmowy pokojowe bez Moskwy wiążą się z kosztami.

Moment ataku nie był przypadkowy. Sam Zełenski nazwał go „odpowiedzią” Rosji na działania dyplomatyczne.

Niedzielne spotkanie, którego rozpoczęcie zaplanowano wcześniej na godzinę 13:00, stało się głównym punktem weekendu, w trakcie którego West Palm Beach stało się tymczasowym centrum dyplomacji wojennej.

Goście przy stole

Lista obecności przypomina połączenie przejęcia firmy i gabinetu z czasów wojny.

Po stronie USA Trumpowi będą towarzyszyć dwaj jego najbardziej zaufani doradcy: Jared Kushner i Steve Witkoff, specjalny wysłannik, który dyskretnie zajmował się wrażliwymi dokumentami międzynarodowymi prezydenta USA. Oczekuje się, że dołączą do niego inni członkowie administracji, choć urzędnicy odmówili podania pełnego składu.

Zełenski przyprowadził do stołu negocjacyjnego wielu ekspertów. W jego delegacji znaleźli się główny negocjator Rustem Umerow, minister gospodarki Ołeksij Sobolew, wiceszef Kancelarii Prezydenta Andrij Hnatow i inni wpływowi politycy, podkreślając, że nie jest to jedynie symboliczna wizyta, ale spotkanie robocze o konsekwencjach prawnych, gospodarczych i militarnych.

Jednak najważniejsi uczestnicy mogą nie być obecni fizycznie na sali.

Oczekuje się, że Zełenski wystąpi w ramach tego, co ukraińscy urzędnicy określili mianem cyfrowego „frontu europejskiego”, za pośrednictwem wideokonferencji z Mar-a-Lago.

Oczekuje się, że wśród przywódców, którzy wezmą udział zdalnie, znajdą się: kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, premier Włoch Giorgia Meloni, premier Polski Donald Tusk, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i inni.

Przesłanie dla Trumpa jest jednoznaczne: Ukraina nie prowadzi negocjacji w próżni, a Europa zamierza być stroną zainteresowaną tym, co wyniknie z Palm Beach.

Gambit 20-punktowy

Podstawą rozmów jest 20-punktowy pakiet ukraiński, który według Zełenskiego jest „ukończony w 90 procentach”.

Celem niedzielnego szczytu jest zniwelowanie pozostałych różnic i przedstawienie Waszyngtonowi jednolitego pakietu, który później będzie można – przynajmniej w teorii – przekazać Moskwie.

Zełenski przedstawił pięć głównych filarów dwustronnego spotkania: gwarancje bezpieczeństwa USA, gwarancje bezpieczeństwa Europy, tzw. „pakiet dobrobytu” Ukrainy, sytuację militarną na miejscu oraz szczegółowy plan wdrażania wszelkich osiągniętych porozumień.

Pakiet dobrobytu obejmuje propozycje dotyczące powojennej odbudowy, długoterminowych inwestycji i potencjalnej umowy o wolnym handlu między USA i Ukrainą.

Komponent bezpieczeństwa pozostaje najbardziej wrażliwy: Kijów domaga się żelaznych gwarancji, które plasują się gdzieś pomiędzy członkostwem w NATO a dwustronnym Traktatem o Wzajemnej Obronie ze Stanami Zjednoczonymi.

Ukraińscy urzędnicy twierdzą, że kilka umów dwustronnych zostało już sfinalizowanych i mogą one zostać podpisane już w niedzielę, choć Zełenski ostrożnie stonował oczekiwania.

„Nie mogę teraz powiedzieć, czy do tego czasu cokolwiek zostanie sfinalizowane” – powiedział w piątek. Zapytany bezpośrednio, czy jest gotowy podpisać umowę ze Stanami Zjednoczonymi, Zełenski odpowiedział po prostu: „Tak”.

Jak twierdzą ukraińscy urzędnicy, wyniki niedzielnych rozmów zostaną następnie przekazane Rosji. Ta kolejność wywołała sceptycyzm wśród prawodawców i analityków. Twierdzą oni, że Moskwa najprawdopodobniej nie uszanuje ustaleń, których nie pomogła wynegocjować.

Widok z mostu

Podczas gdy kolumny samochodów suną w kierunku Mar-a-Lago, kilka mil dalej, u stóp mostu Southern Boulevard, łączącego West Palm Beach z Palm Beach, będzie miała miejsce inna forma dyplomacji.

Około południa Ukraińskie Stowarzyszenie Florydy, we współpracy z liderami społeczności ukraińskiej z całego stanu, planuje zorganizować pokojowy wiec, w którym ma wziąć udział od 50 do 200 osób.

Jeśli dostęp do mostu zostanie ograniczony, demonstranci zgromadzą się u jego zachodniego podnóża, wzdłuż śródlądowego szlaku wodnego.

Ich przesłanie jest konkretne i celowo legalistyczne: pokój, nie kapitulacja.

Dmytro Bożko, założyciel Ukraińskiego Stowarzyszenia Florydy, którego rodzinny Donieck znajduje się pod okupacją rosyjską od 2014 r., powiedział, że celem wiecu jest wyraźne pokazanie, że każda umowa musi być zgodna z prawem międzynarodowym.

„Główną ideą jest to, że nie możemy łamać prawa” – powiedział Bożko w sobotni wieczór w wywiadzie dla „Kyiv Post”. „Ono już jest napisane. Wszyscy je już podpisali. Uznane granice, integralność terytorialna, traktaty międzynarodowe – to nie jest nic nowego”.

Żądania uczestników wiecu obejmują prawnie wiążący traktat o wzajemnej obronie między USA a Ukrainą, natychmiastowy powrót około 20 000 uprowadzonych dzieci z Ukrainy oraz porozumienie, które nie będzie legitymizować rosyjskiej okupacji ziem ukraińskich.

Gwarancje bezpieczeństwa, powiedział Bozhko, nie podlegają negocjacjom.

„Nie możemy ufać Rosji” – powiedział, dodając: „Moje rodzinne miasto jest okupowane od 2014 roku. Widzieliśmy wiele traktatów i porozumień z Rosją, a oni wszystko złamali bez należytego egzekwowania. Nic nie zrobią”.

Bozhko opisał społeczność zarówno zmobilizowaną, jak i zaniepokojoną. Zauważył, że wielu ukraińskich mieszkańców Florydy waha się przed udziałem w publicznych demonstracjach z powodu niepewnych statusów imigracyjnych.

„Boją się być widoczni” – powiedział. „To nie jest tak krytyczne jak wojna na Ukrainie, ale dla miejscowej ludności ma znaczenie”.

Mimo wszystko, jego zdaniem, milczenie nie jest już opcją – zwłaszcza gdy za ich plecami toczą się rozmowy na arenie międzynarodowej.

„To nie jest coś, czego chcieliśmy” – powiedział Bozhko o West Palm Beach, które stało się centrum ukraińskiej dyplomacji. „Ale skoro tu jesteśmy, nie możemy po prostu siedzieć i się przyglądać. Musimy działać. Musimy pomóc ludziom u władzy dostrzec, jaka jest właściwa decyzja”.

A dla Trumpa prośba jest banalnie prosta. „Jedyne, o co prosimy” – powiedział Bozhko – „to, żeby postępować właściwie i przestrzegać prawa”.

Kącik sceptyków

Nie wszyscy wierzą, że umowa zawarta w Palm Beach przetrwa zimę w Donbasie.

Kongresmen Brian Fitzpatrick (R-PA), współprzewodniczący dwupartyjnego klubu ukraińskiego, wydał w sobotę wyraźne ostrzeżenie w związku z atakiem rakietowym na Kijów.

„Poważnego pokoju nie da się zbudować na zaufaniu do tyrana, który nigdy nie dotrzymał słowa” – napisał Fitzpatrick , argumentując, że jakiekolwiek porozumienie pozbawione mechanizmów egzekwowania jedynie „odsunie następny etap” wojny.

Jurij Bojeczko, dyrektor generalny i założyciel organizacji humanitarnej Nadzieja dla Ukrainy, był jeszcze bardziej bezpośredni, nazywając proponowane ramy „abstrakcją polityczną” dopóki Putin będzie nieobecny i będzie aktywnie eskalował konflikt.

„Pokoju nie osiąga się poprzez zgodę jednej strony na warunki umowy z osobą trzecią” – powiedział Bojeczko w wywiadzie dla Kyiv Post, dodając: „Dopóki Rosja przeprowadza najcięższe ataki od miesięcy, daje sygnał, że nie zamierza honorować umowy, której nie podpisała”.

Co oglądać

Zełenski przybywa na Florydę w poszukiwaniu partnera, gwaranta i zabezpieczenia przed rosyjskim rewizjonizmem. Trump, zawsze skory do zawierania umów, jasno dał do zrozumienia, że ​​chce mieć wpływy – i porozmawiać z Putinem.

„Spodziewam się, że wkrótce z nim porozmawiam, tak często, jak będę chciał” – powiedział Trump lokalnym mediom w piątek.

To, czy ta rozmowa doprowadzi do odstraszania, czy też kompromisu, może określić nie tylko przyszłość Ukrainy, ale i porządek bezpieczeństwa w Europie.

Wnioski przed niedzielą: Zełenski szuka gwarancji, Trump szuka porozumienia, a Putin chce kapitulacji.

Tylko jeden z nich może opuścić Mar-a-Lago zadowolony.

Autor tekstu:

Alex Raufoglu

Alex Raufoglu jest głównym korespondentem Kyiv Post w Waszyngtonie. Zajmuje się Departamentem Stanu USA, regularnie podróżując z sekretarzem stanu USA. Raufoglu pracował intensywnie w regionie Kaukazu Południowego i Morza Czarnego dla kilku międzynarodowych stacji telewizyjnych, takich jak VoA, BBC, RFE/RL itp. Ukończył studia magisterskie z dziennikarstwa interaktywnego na American University w Waszyngtonie.

Więcej informacji na stronie: www.kyivpost.com

Czytaj także:

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy