Sport

Zwycięska bramka w 35. sekundzie debiutanckiego meczu w Barcelonie. Cudowny występ 17-letniego Marka Giau

Sport Biznesistyl
Dodano: 23.10.2023
Zdjęcie: Getty Images
Zdjęcie: Getty Images
Share
Udostępnij

W pościgu za “Realem” i “Gironą”, “Barcelona” niemal straciła przewagę w meczu z “Athletic”, ale ostatecznie wygrała, a bohaterem stał się 17-letni debiutant Mark Giau.

Mecz miał wiele momentów, ale problemem była skuteczność. Bramkarze, Marc-André ter Stegen i Unai Simón, byli w świetnej formie. W 79. minucie Xavi zdecydował się zastąpić młodego pomocnika Fermina Lópeza jeszcze młodszym napastnikiem, Markiem Giau.

Chłopak wszedł na boisko, otrzymał błogosławieństwo od João Félix, pobiegł przez 30 sekund.

Znalazł się za plecami obrońców dzięki podaniu Félixa.

Pierwszym dotknięciem przyjął piłkę.

Drugim strzelił gola – strzał przeleciał pod ręką Unai Simóna.

I ruszył świętować.

Spełniając marzenia o debiucie.

Oto reakcja mamy Marka: nie może uwierzyć w to, co przed chwilą zobaczyła.

Nikt w “Barcelonie” nie zadebiutował lepiej.

Zaufanie Xaviego działa. To oficjalnie najlepszy debiut wśród zawodników “Barcelony”. Mark Giau ma zaledwie 17 lat i 291 dni. Stał się najmłodszym zawodnikiem w historii katalońskiego klubu, który zadebiutował i od razu zdobył bramkę.

Tak, bramka padła w zaledwie 35 sekund po wejściu na boisko. Nikt z debiutantów “Barcy” nie radził sobie szybciej. To nawet nie jest rekord w La Liga – Jorge Galan zadebiutował w Osasunie zdobywając bramkę po 29 sekundach.

Cichym bohaterem bramki był Xavi. Tak, Giau znalazł się w składzie z powodu epidemii kontuzji, ale trener Barcy wierzy w wychowanków. Pod jego wodzą w składzie debiutowało 14 młodych piłkarzy z systemu klubowego. Już w pierwszym meczu z Barcą Xavi wystawił na boisko 17-letniego Ilyasa Achomasha (który był nawet młodszy od Giau).

Podczas kadencji Xaviego po raz pierwszy zagrali także Lamin Yamal, Ferran Zhudzhla, Alvaro Sans, Estanis Pedrola, Mika Marmol, Pablo Torre, Chadi Riyad, Angel Alarcon, Aleix Garrido, Fermin Lopez, Mark Casado i teraz Mark Giu. Ci sami Yamal i Fermin są bliscy statusowi rezerwowych.

“Na ławce rezerwowych Marka Giau było nie przerażone oblicze” – powiedział po meczu Xavi. – “To było oblicze ‘trenerze, wpuść mnie’. Zobaczyłem, że jest gotowy, więc go wypuściłem. Oczywiście, potrafi strzelać. Wszystko poszło świetnie, więc jestem szczęśliwy. Mój chłopak przyniósł zwycięstwo, jest wychowankiem klubu. Nie mam problemu z zaufaniem swoim chłopcom, wręcz przeciwnie. Musimy patrzeć na naszych wychowanków, jest tam wiele talentów, potrzebne jest tylko zaufanie – takie, jakie mi okazywano w wieku 17-18 lat. Gdy widzimy, że zawodnik jest gotowy, dajemy mu szansę.”

“Xavi powiedział mi, abym był gotowy do debiutu, że dostanę szansę. Marzyłem o tym każdego wieczoru!” – przyznał sam Giau. “To bardzo ważne, aby w tak trudnych czasach, przez które przechodzi klub, mieć zaufanie do młodych zawodników. Wszyscy ciężko pracują w ‘La Masii’. Młodzi zawodnicy ciężko pracują, aby pomóc klubowi przezwyciężyć trudności finansowe: ja, Fermin, Gavi, Lamin… Nie mogę oddychać, nie mogę uwierzyć. Całe życie pracowałem na ten moment – i się udało. Póki co nie sprawdziłem telefonu, ale myślę, że dziś nie zasnąłem!”

Kim właściwie jest Giau?

To czysty napastnik z zabójczym pressingiem. Tak, w Barcelonie jest wielu debiutantów, ale dawno nie było takiego czystego napastnika. Mark Giu to przyszła “dziewiątka”. Ma już 187 centymetrów wzrostu – w wieku 17 lat! I nadal rośnie.

To wychowanek “La Masii”, w tym sezonie zrobił wrażenie grą w “Juvenil A” – drużynie do lat 19. W zasadzie przeskoczył z drużyny rezerw (tam zagrał zaledwie osiem minut) od razu do pierwszego składu. Nawiasem mówiąc, to bardzo przypomina ścieżkę Lamin Yamala: Giu i Yamal szli razem stopniowo przez system klubowy. Dla “Juvenil A” Mark strzelił sześć bramek w siedmiu meczach.

Były trener napastnika w akademii, Ivan Carrasco, określił go w wywiadzie dla hiszpańskiego Sport jako klasyczną “dziewiątkę”: “Wyróżnia go siła fizyczna. Jego mocną stroną jest gra w powietrzu. Mark jest bardzo szybki, nie do zatrzymania na przestrzeni. Nie jest zawodnikiem, który byłby aktywny na skrzydłach i wyróżniałby się grą kombinacyjną, ale doskonale zna swoje mocne i słabe strony. Giu naciska na rywali jak dziki, obrońcy nie lubią takich napastników”.

Na dowód tego, dokładnie tydzień temu Giau w meczu za “Juvenil A” tak intensywnie naciskał bramkarza, że ten wybił prosto na napastnika. Piłka wpadła do bramki, a drużyna wygrała 1:0.

Co ciekawe, Giau już grał w pierwszym zespole Barcy: wystąpił w meczu towarzyskim przeciwko Vissel Kobe Andresowi Inieście. Teraz kontuzja Roberta Lewandowskiego otworzyła mu drogę do pierwszego składu. Najprawdopodobniej przynajmniej do powrotu Polaka będzie w składzie, a z powrotem Lewandowskiego, a tym bardziej z przyjazdem drogiego nowicjusza Vitora Rokie w styczniu, zdobycie nowej szansy będzie na pewno trudniejsze.

Natomiast Mark będzie miał jeszcze reprezentację Hiszpanii U-17: tam strzelił siedem goli w ośmiu meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata. 10 listopada rozpoczyna się mistrzostwa świata – w Indonezji.

Dzięki bramce Giau Barcelona pokonała Athletic Bilbao i awansowała na trzecie miejsce w La Liga.

Zdjęcia: East News/Josep LAGO / AFP, NurPhoto via AFP; twitter.com/FCBarcelona_es

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy