GKS Katowice jest w tym sezonie jak walec, który co kolejkę równa z ziemią swoich przeciwników. Tym razem do parteru sprowadzić spróbuje obrońcę mistrzowskiego tytułu, Pogoń Szczecin, która do liderek tabeli traci już aż dziewięć punktów. Czy GieKSa będzie kontynuować swoją zwycięską passę, czy może „Portowe” jako pierwsze odbiorą jej punkty? Przekonamy się w sobotę późnym wieczorem.
W piętnastu dotychczasowych spotkaniach tegorocznej kampanii GKS Katowice zgromadził na swoim koncie 45 punktów. Ledwie o dziesięć mniej niż w całym swoim mistrzowskim sezonie 2022/2023 i o sześć mniej niż przed rokiem, gdy na ostatniej prostej tytuł z rąk wyrwała mu Pogoń Szczecin (również 51 punktów). Katowiczanki w tegorocznych rozgrywkach przechodzą więc same siebie i już na tym etapie mają dziewięciopunktową zaliczkę nad drugimi Czarnymi Antrans Sosnowiec oraz właśnie najbliższymi rywalkami.
Pogoń natomiast mimo że rundę zaczęła od przegranej, wróciła już na dobre tory, przynajmniej jeśli chodzi o wyniki. Tym, co szwankuje u granatowo-bordowych w porównaniu do jesieni, jest jednak skuteczność. W czterech dotychczasowych kolejkach zdobyły siedem bramek, zaś GieKSa – rozgrywając o jedno spotkanie mniej – dziesięć. Wlicza się w to oczywiście także ubiegłotygodniowe wysokie zwycięstwo nad Czarnymi Antrans (5:0).
– Był czas na euforię i radość, jednak jesteśmy już w pełni skupione na tym, co przed nami. Pogoń to aktualny mistrz Polski i czeka nas bardzo trudna przeprawa. Pracujemy nad tym, by przygotować się jak najlepiej do tego meczu i po raz pierwszy w tym roku zgarnąć pełną pulę na naszym stadionie – zaznacza skrzydłowa GieKSy, Julia Włodarczyk.
Rzeczywiście, katowiczanki wiosną nie miały jeszcze okazji grać przy Bukowej. A to boisko jest dla nich istną twierdzą. Podopieczne Karoliny Koch nie przegrały bowiem na nim od 15 maja 2023 roku, a więc od… 667 dni!
– Forma GKS w tym sezonie jest wielka, ale nikt nie jest nieomylny. Jedziemy do Katowic jako mistrz Polski i mamy zamiar walczyć o każdy centymetr boiska. Jeśli chodzi o tabelę, nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte, każde spotkanie potrafi czymś zaskoczyć. Naszym celem jest zakończyć doskonałą passę GieKSy przy Bukowej – podkreśla obrończyni Pogoni, Weronika Szymaszek. Jak ocenia aktualną formę swojej drużyny? – Nie ma co ukrywać – ta runda nie jest dla nas łaskawa. Najpierw karierę zakończyła Emilia Zdunek, która była mózgiem naszego zespołu, nastąpiła szybka przebudowa, a kiedy to się stało, ze składu wypadły nam trzy kluczowe zawodniczki, co namieszało w naszych szeregach. Poprzedni sezon pokazał nam jednak, że w piłce wszystko jest możliwe, tylko czasami trzeba temu pomóc – dodaje kapitan szczecinianek.
Co ważne, w barwach „Portowych” w sobotę nie zobaczymy na pewno dwóch podstawowych defensorek: Karoliny Łaniewskiej i Julii Brzozowskiej. Obie w tej kolejce pauzują bowiem za nadmiar żółtych kartek.
Pierwszy gwizdek w meczu GKS Katowice – Pogoń Szczecin w sobotę o godz. 19:30. Transmisję obejrzymy na antenie TVP 3 Katowice oraz w aplikacji mobilnej oraz na stronie internetowej TVP Sport.
Czarne chcą wrócić na dobry szlak
Podnieść się po najwyższej porażce w sezonie muszą zawodniczki Czarnych Antrans Sosnowiec. W minioną niedzielę podopieczne Sebastiana Stemplewskiego przyjęły aż pięć bramek od liderek z Katowic, a o powrót na dobry szlak powalczą w Rzeszowie. I wydaje się, że dla sosnowiczanek terminarz nie mógł ułożyć się lepiej. Resovia to bowiem ostatnia drużyna ligowego zestawienia (po wykluczeniu z rozgrywek Skry Ladies Częstochowa), która uzbierała jak na razie ledwie siedem punktów, notując jedno zwycięstwo i cztery remisy.
– Jesteśmy w pełni skoncentrowane na tym spotkaniu. Mimo że Resovia w ostatnich meczach nie zdobywa punktów, nie możemy jej lekceważyć. Każdy zespół ma swoje atuty, a w piłce wszystko może się zdarzyć. Naszym celem jest pełna pula, ale wiemy, że musimy zagrać na najwyższym poziomie, by to osiągnąć – mówi napastniczka sosnowiczanek, Patrycja Sarapata.
Świetną passę od początku drugiej części sezonu ma GKS Górnik Łęczna. Zielono-czarne po zimowej przerwie i dwóch zmianach trenerów weszły na zdecydowanie wyższy poziom i regularnie inkasują po trzy punkty. Wśród najważniejszych wygranych trzeba zapisać te z Pogonią Szczecin oraz Grot-em SMS Łódź przed tygodniem. Wydaje się, że w ten weekend podopieczne Artura Bożyka czeka nieco prostsze zadanie, bo przyjdzie im stanąć naprzeciwko przedostatniej ekipy tabeli, Pogoni Dekpol Tczew. Ta jednak, szczególnie na własnym boisku, potrafi być bardzo niewdzięcznym rywalem, o czym w Orlen Pucharze Polski przekonała się ostatnio Pogoń Szczecin (mecz na swoją korzyść rozstrzygnęła w końcówce).
Na premierowe wiosenne, zdobyte na boisku, trzy punkty wciąż czekają Rekord Bielsko-Biała oraz Stomilanki Olsztyn. Obie drużyny co prawda wzbogaciły się w tej rundzie o pełną pulę, lecz było to wynikiem walkowerów przyznanych za nierozegrane mecze ze Skrą Ladies Częstochowa. W 15. kolejce Rekord i Stomilanki swojego szczęścia spróbują poszukać w spotkaniach z AP ORLEN Gdańsk i Śląskiem Wrocław. Co ciekawe, jeśli ekipa z Bielska pokonałaby gdańszczanki, zbliżyłaby się do nich w tabeli na jedno oczko (AP zajmuje siódmą, a Rekord ósmą lokatę). Jeżeli jednak „Rekordzistki” przegrałyby swoje starcie, zaś Stomilanki wyszłyby zwycięsko z potyczki ze Śląskiem, przegoniłyby w zestawieniu właśnie zespół Mateusza Żebrowskiego.
16. KOLEJKA ORLEN EKSTRALIGI KOBIET
SOBOTA, 22 MARCA
13:00 Resovia Rzeszów – Czarni Antrans Sosnowiec
18:00 Stomilanki Olsztyn – Śląsk Wrocław
19:30 GKS Katowice – Pogoń Szczecin
Transmisja na antenie TVP 3 Katowice oraz w aplikacji mobilnej i na stronie internetowej TVP Sport
NIEDZIELA, 23 MARCA
12:00 Pogoń Dekpol Tczew – GKS Górnik Łęczna
12:00 Rekord Bielsko-Biała – AP ORLEN Gdańsk