Sport

Der Klassiker, Pochettino na wyjeździe w Tottenhamie! Co jeszcze oglądać na weekendzie?

Sport Biznesistyl
Dodano: 03.11.2023
Der Klasiker
Zdjęcie: DFL
Share
Udostępnij

Nadchodzi koniec tygodnia, a wraz z nim wiele piłki nożnej! Wybraliśmy najbardziej intrygujące spotkania oraz topowe mecze 4-6 listopada.

Sobota, 4 listopada

Hoffenheimem vs Bayern Leverkusen: Bayern zastąpił Bawarię jako główną zagadkę Bundesligi (początek meczu – 15:30)

Bayern pod wodzą Habiego Alonsa nauczył się minimalizować przeciwników i wygrywać minimalnymi wynikami. W ostatnich spotkaniach takie osiągnięcie udało się przeciwko VfL Wolfsburgowi i SC Freiburgowi.

Monitorowanie tej kolektywnej zagadki, którą rozwiązuje cała Bundesliga, jest niezwykle intrygujące. Bayern zastąpił Bawarię jako główną zagadkę: teraz to oni się dostosowują. Kolejna próba z Hoffenheimem pod wodzą Pellegrino Matarazzo – amerykański trener stał się bardziej elastyczny w tej drużynie (sam to przyznaje). W sobotę sprawdzimy, jak elastyczny.

Burnley vs Crystal Palace: Kompany i Hodgson wyjaśnią: młodość czy doświadczenie? (początek meczu – 16:00)

Oczekujemy spotkania najmłodszego i najstarszego trenera Premier League – Vincenta Kompany’ego (37 lat) z Royem Hodgsonem (76). Różnica wieku wynosi 39 lat i jest druga w zestawieniu rekordów: w zeszłym sezonie 43 lata dzieliły Hodgsona i Ryana Masona, który objął Tottenham po zwolnieniu Antonio Conte.

Ciekawe, że przed meczem Roy krytykował młodych piłkarzy Crystal Palace. Po przegranej z Tottenhamem (1:2) stwierdził, że wszyscy zawodnicy wprowadzeni na zmianę byli całkowicie bezużyteczni i tylko pogorszyli sytuację drużyny. Choć już przeprosił, to w kontekście Kompany’ego, który ufa najmłodszemu składowi w lidze (średnia wieku wynosi 23,6 lat), to kontrastujące podejście.

Mówiąc o rywalizacji z Vincentem, Roy zaznaczył, że nie uważa doświadczenia za dodatkową przewagę przed meczem. Kompany na pewno postara się to udowodnić. Jego Burnley nie ma innego wyboru – musi wygrywać, aby uniknąć ostatecznego związania się z dołem tabeli.

Newcastle vs Arsenal: “St. James’ Park” obiecuje gorące spotkanie (początek meczu – 18:30)

Powrót Newcastle z wynikiem 0:4 w sezonie 2010/11 to najjaśniejsza karta w historii ich rywalizacji z Arsenalem. W ostatnich latach zaczęło się pojawiać wyraźne rywalizowanie między nimi. Półtora roku temu drużyna Eddiego Howe uniemożliwiła Arsenalowi awans do Ligi Mistrzów, pokonując ich 2:0 na “St. James’ Park”. W poprzednim sezonie było remisowe zamieszanie na “Emirates” – 0:0 z dziewięcioma żółtymi kartkami. Alan Shearer dodaje różnicy między tymi klubami: “Newcastle” to siła, a “Arsenal” to precyzja w grze podawania.

Widoczne jest także kontrast na stałych fragmentach gry. Newcastle i Arsenal należą do najlepszych drużyn pod względem zdobywania bramek z akcji stałych w lidze: obie znajdują się w pierwszej trójce. Drużyna Howe niszczy przeciwników za pomocą swoich potężnych defensorów, a sztab Artety prosi o innowacyjne rozgrywanie stałych fragmentów i celowe wykończenie. Którą strategię wybierzą w sobotę?

Zdjęcie:  Icon sport

Borussia Dortmund vs Bayern Monachium: Czy kontuzje zaszkodzą Der Klassiker? (początek meczu – 18:30)

Kontuzje stają się kluczowym tematem dyskusji wokół meczu Borussia – Bayern. To nie dobra wróżba. W “Dortmundzie” w zawieszeniu jest Emre Can – kluczowy zawodnik, którego nie można łatwo zastąpić, szczególnie gdy jest w formie.

W “Bayernie” jest całkowity kryzys personalny. W defensywie wątpliwa jest dostępność Upamecano i De Ligta, Kimmich jest zdyskwalifikowany, co utrudnia przeniesienie jednego z pomocników do obrony (dodatkowo, Goretzka może nie zdążyć wrócić). Ogólnie rzecz biorąc, brak jest jasnego rozwiązania poza próbą szybkiego powrotu Upamecano: Diallo ostrożnie wraca do treningów, ale istnieje ryzyko nawrotu kontuzji. Najlepiej oddaje to głębokość problemu, że pojawiają się nowe plotki o możliwości podpisania kontraktu z Jerome Boatengiem.

Być może Thomas Tuchel zdecyduje się na ryzykowny ruch i zaskoczy trendy, proponując niespotykaną schematyczną grę z jednym środkowym obrońcą? W młodości często eksperymentował z takimi rozwiązaniami.

Zdjęcie: Getty Images

Niedziela, 5 listopada

Fiorentina vs Juventus (początek meczu – 20:45)

Fiorentina to drużyna znana z agresywnej taktyki: jest jednym z liderów ligi pod względem pressingu, kontro-pressingu i dominacji na boisku. Zazwyczaj Florentijczycy stawiają na głęboką obronę, ale stają się znacznie groźniejsi, kiedy rozpoczynają kontratak na dużej przestrzeni.

Ten Juventus jest zespołem zbudowanym pod wysoki pressing i ruchem do przodu i wreszcie zaczął korzystać z tych zalet jesienią – stąd imponujący początek sezonu. Pytanie, czy Allegri będzie miał odwagę grać w taki sposób we Florencji.

Real Madryt vs Vallecano (początek meczu – 21:00)

Real Madryt spotyka się z Rayo Vallecano, który potrafi być solidny wobec wielkich klubów. Prawdopodobnie tak zrobi.

Ale istnieje fantastyczny scenariusz: “Rayo” jako jedna z najśmielszych drużyn La Ligi spróbuje pokonać diamentową obronę “Realu”, częściej niż zwykle rzucając piłkę na skrzydła. Tam znajduje się Isi Palazon – ostatni czarodziej Hiszpanii.

Może to się skończyć remisem, jak w meczach z Sociedad i Sevillą, lub 0:7 jak w meczu z Atletico.

Poniedziałek, 6 listopada

Tottenham vs Chelsea: Pochettino w gościach u “Tottenhamu”. Jak go przywitają? (początek meczu – 21:00)

Po swoim odejściu z Tottenhamu Mauricio jeszcze nigdy nie spotkał się z byłym klubem. W poniedziałek odbędzie się pierwsze spotkanie, a to od razu na stadionie przeciwników.

Ciekawe, jakie będą reakcje. Z jednej strony Pochettino to jeden z najbardziej udanych trenerów w nowoczesnej historii Tottenhamu: co prawda nie zdobył trofeum (choć nie możemy zapominać o Pucharze Audi), ale pozostawił po sobie wiele miłych wspomnień. Z drugiej strony Argentyńczyk wraca do domu jako trener Chelsea – jednego z głównych rywali i sąsiadów z Londynu.

Obecnie Mauricio rozwiązuje problem, który w swoim czasie z sukcesem rozwiązał właśnie w Tottenhamie – budowanie nowoczesnej drużyny, w której kluczową rolę odgrywa młodzież. Derby to nie tylko okazja do zdobycia punktów, ale także okazja do oceny postępu wobec lidera Premier League.

Zdjęcie: Getty Images
Share
Udostępnij

Nasi partnerzy