Strona główna>Sport>Roland Garros – Świątek wygrała z Rybakiną i jest w ćwierćfinale.
Sport
Roland Garros – Świątek wygrała z Rybakiną i jest w ćwierćfinale.
Źródło: Serwis informacyjny PZT
Dodano: 01.06.2025
Foto: Iga Świątek / Źródło: PZT
Udostępnij
Iga Świątek (nr 5.) wygrała w niedzielę w 4. rundzie 1:6, 6:3, 7:5 z Kazaszką Eleną Rybakiną (12.) i awansowała do ćwierćfinału Roland Garros. Teraz na jej drodze stanie Ukrainka Elina Switolina (13.).
Rybakina jest jedną z najbardziej niewygodnych rywalek dla Igi, która poprawiła w niedzielę bilans ich pojedynków na 5:4. Ale najwazniejsze jest chyba to, że po raz pierwszy udało jej się pokonać ją na nawierzchni ziemnej, na której wcześniej deurotnie z nią przegrywała. Za każdym razem na “mączce” były to trzy sety.
Przebudowany kilka lat temu i wzbogacony o rozsuwany dach kort im. Philippe’a Chatriera jest miejscem imponującym miejscem. Szczególnie, gdy na jego trybunach zasiada prawie 15 tysięcy widzów. I tak było właśnie w niedzielę, a licznie zgromadzeni widzowie stali się świadkami niesamowitego widowiska, pełnego zwrotów akcji i wielkich emocji.
Zaczęło się od zimnego prysznicu, bowiem w pierwszych gemach Iga zupełnie nie potrafiła złapać swojego rytmu, za to rywalka grała konsekwentnie i skutecznie, bez zmrużenia okiem wykorzystując każde słabsze zagranie czy błędną decyzję Polki.
Wielka presja wywierana przez Rybakinę pozwoliła jej przełamać podanie piątej obecnie tenisistki świata już w drugim gemie, przy drugim break poincie. W trzecim co prawda Świątek miała jedną okazję do odrobienia straty, ale jej nie wykorzystała, więc zrobiło się 0:3.
Takie otwarci spotkań nie są czymś zaskakującym u Igi, bowiem często w takim momencie przystępuje do odrobienia strat. Jednak tym razem było inaczej, bo w czwartym gemie nie wykorzystała piłki przy 40-30, a przy pierwszej przewadze dla przeciwniczki ponownie straciła serwis. Jeszcze szybciej zrobiło się 0:5 po wygranym gemie przez Elenę bez straty punktu.
Na dodatek trzecie podejście do utrzymania własnego podania przypominało wbijającą w fotel scenę z horroru, gdy na tablicy pojawił się wynik 0:6 i 15-40. Dwa obronione setbole, dwie zmarnowane przewagi, a dopiero trzecia przyniosła polskiej tenisistce pierwszego gema na koncie.
Dalej było 1:5 i ponownie 15-40, ale tez znowu dwie wybronione piłki na seta, równowaga i trzecia, po której Rybakina skwitowała sukces głośnym okrzykiem, po 35 minutach gry. Po krótkiej przerwie na odpoczynek przedłużyła serię zwycięskich wymian do dziewięciu, co dało jej prowadzenie 2:0. To wprawiło w poważne zmartwienie licznych polskich kibiców zgromadzonych na trybunach.
Jednak Świątek zaczęła coraz częściej przejmować inicjatywę w grze, przyspieszyła, celniej uderzała piłki i pewnie zdobywała kolejne punkty i gemy. A wygrała pięć kolejnych, w tym dwa przy podaniu rywalki. Nieco zwolniła przy stanie 5:2, co wykorzystała Elena do utrzymania serwisu, ale dziewiątym gemie Iga nie straciła punktu, doprowadzając pewnie do decydującego seta, po godzinie i 23 minutach walki.
W pięciu pierwszych gemach ostatniej odsłony tego pojedynku żadna z tenisistek nie wypracowała okazji do przełamania, więc Rybakina wyszła kolejno na 1:0, 2:1 i 3:2. Bardzo nerwowo zrobiło się w gemie szóstym, gdy Polka stanęła w obliczu obrony dwóch break pointów od 15-40. Uczyniła to skutecznie, również przy trzecim, po czym wyrównała na 3:3.
Tym bardziej nieoczekiwane było łatwe przełamanie serwisu Kazaszki na 4:3, ale niepotwierdzone, bo ta natychmiast wyrównała na 4:4 przy drugiej okazji. A chwilę później, po obronie dwóch break pointów, wyszła na 5:4.
Jednak całkowitym zaskoczeniem był prawdziwy popis gry Świątek w ostatnich trzech gemach. Najpierw utrzymała podanie do zera, po czym zdobyła breaka do 15, aż wreszcie odskoczyła na 40-15 przy swoim serwisie, zanim wykorzystała drugą piłkę meczową po dwóch i pół godzinach gry.
Teraz we wtorek Polkę czeka spotkanie z 14. w rankingu WTA Eliną Svitoliną. Będzie to ich piąty pojedynek, a Ukrainka zwyciężyła jak dotychczas tylko raz, w trzech setach, w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie w 2023 roku.
W trzech innych nie zdołała urwać nawet seta Świątek, która pokonała ją w 2021 roku w imprezie WTA 1000 na „cegle” w Rzymie, a także dwukrotnie na twardej nawierzchni w turniejach tej samej rangi w Dubaju w 2024 r. oraz w Miami w tym sezonie.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.