Strona główna>Sport>„Święto polskiej piłki” na PGE Narodowym. Pogoń i Legia są na fali i marzą o Pucharze
Sport
„Święto polskiej piłki” na PGE Narodowym. Pogoń i Legia są na fali i marzą o Pucharze
Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Dodano: 02.05.2025
Foto - Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Udostępnij
O europejskie puchary, duże pieniądze, miejsce w historii i trofeum, którego wzniesienie dla jednych i drugich miałoby niepowtarzalny smak. Pogoń Szczecin i Legia Warszawa przeżywały w tym sezonie różne momenty: od fatalnych po wyjątkowo udane, ale przed finałem Pucharu Polski obie znajdują się w wysokiej formie, być może najlepszej w ostatnich miesiącach. Niech więc ich starcie będzie meczem sezonu w krajowym futbolu!
„To coś więcej niż tylko mecz. To historia czekająca na zapisanie. To nie jest tylko finał – to twoja szansa na nieśmiertelność”. To fragment listu, jaki do piłkarzy i sztabu szkoleniowego Pogoni rozesłał na początku tygodnia nowy właściciel klubu Alex Haditaghi. Urodzony w Iranie działacz kolejnymi zdaniami uderzał w coraz bardziej podniosłe tony, ale koniec końców i on nie był w stanie pominąć w swym wywodzie wzbudzającego coraz większą frustrację wśród społeczności „Portowców” faktu braku posiadania jakiegokolwiek trofeum. Otwartym pozostaje pytanie, czy wspominanie o tym działa na zawodników bardziej motywująco, czy traumatyzująco. A przecież zapanowanie nad emocjami, mentalne uniesienie ciężaru finału, to w starciu dwóch równorzędnych zespołów kluczowe wyzwanie. Szczecinianie mają w tym względzie bardzo złe wspomnienia z zeszłego roku, kiedy prowadząc z Wisłą Kraków szykowali się już do triumfalnej fety, ale zamiast niej pół godziny później, po dogrywce, ustawieni w szpalerze oklaskiwali zmierzających po odbiór złotych medali rywali. Również trzy wcześniejsze finały, do których docierała Pogoń, kończyły się jej porażkami.
– Bardzo długo czekamy na trofeum, a Legia to najbardziej utytułowany klub. Szykuje się więc wielkie widowisko i święto polskiej piłki. (…) Otoczka będzie fantastyczna. Zdecydują momenty i wierzę, że będziemy odpowiednio przygotowani. Nie widzę strachu w żadnej z drużyn. Raczej proaktywność, chęć działania, dominacji i rozegrania meczu na własnych zasadach – zapowiada Robert Kolendowicz, trener szczecinian.
Dokładnie odwrotne doświadczenia z decydujących starć o Puchar Polski ma Legia. Dla niej to 27. finał, dotychczas wygrała 20, w tym 8 ostatnich. Kiedy warszawski klub poprzednio przegrywał finał – w sezonie 2003/04 po dwumeczu z Lechem Poznań (0:2, 1:0) – części jego obecnych zawodników nie było jeszcze na świecie. Legioniści wyspecjalizowali się w wygrywaniu wielkich w skali kraju spotkań, nawet jeśli, tak jak przed dwoma laty, gdy przez prawie dwie godziny grali w osłabieniu, pozornie niewiele układa się po ich myśli.
fot. Cyfrasport
Kacper Tobiasz był bohaterem Legii, gdy ta po raz ostatni triumfowała w Pucharze Polski
Po stronie Legii jest więc doświadczenie w wygrywaniu, poparte tegorocznymi występami na arenie międzynarodowej. Tylko w trwającym sezonie drużyna trenera Goncalo Feio potrafiła pokonać w trudnym dwumeczu Broendby, odprawić Betis, odwrócić losy starcia z Molde czy wreszcie zdobyć Stamford Bridge. – Sporo już graliśmy w tym sezonie meczów, które były dla nas, jak finały, począwszy nawet od letnich kwalifikacji do Ligi Konferencji. Poradziliśmy w nich sobie, mamy w takich grach dużo doświadczenia. To musi dać nam energię i kolejną dozę optymizmu – przekonuje trener Goncalo Feio. Aby dać sobie szansę nawiązania do wymienionych wyżej potyczek w kolejnym sezonie, warszawianie w piątek muszą wygrać. Zagwarantują sobie w ten sposób udział w kwalifikacjach do europejskich pucharów, co drogą przez ligę wydaje się nie do zrobienia. Nawet wobec słabszej formy Jagiellonii Białystok, do której Legioniści na cztery kolejki przed końcem rozgrywek wciąż tracą pięć punktów.
Gdyby nie zniżka formy „Jagi”, piątkowy finał w ogóle byłby konfrontacją o przepustkę do Europy. Tymczasem po tym, jak Pogoń w ostatnich dniach odrobiła do ekipy trenera Adriana Siemieńca sześć punktów, stworzyła sobie solidną furtkę, by w razie czego to przez PKO BP Ekstraklasę dostać się do kwalifikacji do rozgrywek europejskich. Obecna strata zespołu Roberta Kolendowicza do podium to dwa punkty. Niewiele, zwłaszcza że Pogoń ma przed sobą bezpośrednie starcie z Jagiellonią, a wiosną jest wraz z Rakowem Częstochowa najlepiej punktującą drużyną w lidze.
fot. Cyfrasport
Forma „Portowców” jest o tyle zaskakująca, że jeszcze zimą piłkarze w ramach protestów potrafili nie wychodzić na treningi, a przyszłość klubu rysowała się w ciemnych barwach. Ostatecznie w Szczecinie udało się rozwiązać sprawy właścicielskie, a drużyna wygląda tak, jakby była wreszcie gotowa zdobyć trofeum. Za Pogonią przemawiają stabilizacja składu, forma strzelecka Efthymisa Koulourisa oraz najnowsza historia rywalizacji z finałowym rywalem. Z ostatnich 14 starć „Portowcy” wygrali połowę, pięciokrotnie padł remis i tylko dwa razy górą byli warszawianie. Legia po raz ostatni pokonała Pogoń we wrześniu 2023 roku po absolutnie szalonym meczu (4:3), odwracając wynik przy grze przez całą drugą połowę w osłabieniu po czerwonej kartce Artura Jędrzejczyka. W tym sezonie jesienią lepsza była Pogoń (1:0), a wiosną w Warszawie padł bezbramkowy remis.
Do piątkowego finału obie drużyny przystępują w bardzo dobrej formie. Pogoń ostatnio pokonała w lidze głównego kandydata do mistrzostwa (Raków) oraz Puszczę Niepołomice po meczu, w którym potrafiła odrobić dwubramkową stratę. Legia natomiast po wygranej z Chelsea wyszarpała zwycięstwo z Lechią Gdańsk i pewnie ograła GKS Katowice. Drużyna, która w piątek podtrzyma zwycięską passę, zdobędzie trofeum, zgarnie 5 milionów złotych, zagwarantuje sobie start w europejskich pucharach i złapie wiatr w żagle na końcówkę sezonu. Stawka jest olbrzymia, a przecież i Pogoń, i Legia lubią tworzyć emocjonujące widowiska. Niech zatem finał Pucharu Polski będzie meczem sezonu!
Finał Pucharu Polski 2025. Przeczytaj oficjalny program meczowy!
Już 2 maja poznamy zwycięzcę Pucharu Polski w sezonie 2024/2025. Na PGE Narodowym w Warszawie o trofeum zagrają Pogoń Szczecin i Legia Warszawa. Zapraszamy do przeczytania oficjalnego programu meczowego na to spotkanie!
Na ponad stu stronach tego wyjątkowego wydawnictwa znaleźć można wiele materiałów dotyczących zbliżającego się finału. Ekskluzywne rozmowy ze szkoleniowcami Pogoni Szczecin oraz Legii Warszawa, wywiad z Kamilem Grosickim, opowieść o drodze na szczyt Artura Jędrzejczyka, czy analizy gry Adriana Przyborka i Jana Ziółkowskiego. Co więcej, prezentujemy także szereg statystyk związanych z bieżącą edycją rozgrywek „Pucharu Tysiąca Drużyn”, przypominamy też najbardziej emocjonujące mecze, a w części historycznej przyglądamy się wcześniejszym rywalizacjom, które odbyły się na PGE Narodowym. Nie mogło także zabraknąć ciekawostek o zawodnikach „Portowców” i „Wojskowych”. To wszystko czeka na Was na łamach oficjalnego programu meczowego. Serdecznie zachęcamy do lektury!
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.