Iga Świątek bez żadnych problemów poradziła sobie z Dajaną Jastremską i jest już w ćwierćfinale turnieju w Dubaju. Pokonała Ukrainkę 7:5 i 6:0. Druga partia była popisem polskiej tenisistki, która tak samo jak w poprzednim spotkania nie pozwoliła rywalce absolutnie na nic.
Środowy pojedynek miał dwa różne oblicza. W pierwszym secie Jastremska starała się wywierać presję. Ryzyko opłaciło się na tyle, że Ukrainka była w stanie dwukrotnie odrobić stratę przełamania. Nie przyniosło jednak tenisistce naszych wschodnich sąsiadów wygranej w partii otwarcia.
W pierwszej odsłonie nasza reprezentantka miała swoje problemy przy własnym podaniu. Prowadziła 4:2, a następnie 5:3, lecz nie wyserwowała zwycięstwa w dziewiątym gemie. Jastremska obroniła po zmianie stron dwa setbole i wyrównała stan partii na po 5.
Świątek nie pozwoliła jej jednak pójść za ciosem. W ważnym momencie Polka zaprezentowała dobry tenis. Utrzymała podanie na 6:5, a po zmianie stron wypracowała kolejne setbole. Teraz już nie czekała i po godzinie zamknęła pierwszą część spotkania.
Kolejna partia miała już zupełnie inny przebieg. Świątek bezwzględnie wypunktowała Jastremską, która przegrała serwis do zera w drugim gemie. Przy stanie 0:3 Ukrainka poprosiła o przerwę medyczną. Narzekała na ból w okolicach szyi, co mogło mieć wpływ na jej gorszą jakość serwisu.
Po wznowieniu gry Polka szybko uzyskała kolejne przełamanie. Potem pewnie wygrała serwis i w efekcie odskoczyła na 5:0. W szóstym gemie faworytka wypracowała trzy piłki meczowe na returnie. Przy trzeciej zakończyła pojedynek, gdy rywalka posłała piłkę w aut.