Należy oddzielić narrację polityczną od sfery faktów i prawa. Jeśli ktoś chciałby podważyć działania NBP, to powinien zwrócić uwagę na opinię EBC, MFW i OECD, które pozytywnie oceniały te czynności – powiedział w środę rzecznik NBP Wojciech Andrusiewicz, odnosząc się do zapowiedzi ewentualnego postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Lider PO Donald Tusk we wtorek powiedział, że Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica dysponują wystarczającą większością głosów w Sejmie, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego. “Analizujemy tę kwestię, bo chcemy odpowiedzialnie używać tego bardzo poważnego narzędzia, dyscyplinującego do odpowiedzialności politycznej, czasami też karnej” – dodał.
Andrusiewicz w środę pytany o odpowiedź Narodowego Banku Polskiego w tej sprawie podkreślił, że należy oddzielić “narrację polityczną od sfery faktów i prawa” oraz rozważyć na dwóch płaszczyznach: wobec kogo są zarzuty oraz czy są one uprawnione.
Rzecznik NBP powiedział, że w przypadku zarzutu o zbyt wolną reakcję na rosnącą inflację i podnoszenie stóp procentowych to “decyzje podejmuje kolegialnie Rada Polityki Pieniężnej (RPP), a nie jednoosobowo prezes NBP”.
“Zwrócę uwagę na fakt, że NBP i RPP były jednym z pierwszych banków na świecie które podjęły decyzje o wzroście stóp procentowych w celu ratowania gospodarki państwa przed recesją, przed inflacją. Dopiero 9 miesięcy po NBP decyzje podjął Europejski Bank Centralny, a pół roku po NBP decyzje podjęła Rezerwa Federalna USA i inne banki” – powiedział.
Pytany o zarzut dotyczący skupu obligacji przez NBP w czasie pandemii Covid-19, Andruszkiewicz powiedział, że w tym wypadku decyzje były podejmowane kolegialnie przez zarząd NBP, a nie jednoosobowo przez prezesa banku. Dodatkowo, jak podkreślił, ustawa o NBP w art. 48 pkt 2 “mówi jasno, że bank ma prawo skupować i sprzedawać obligacje (papiery dłużne) w ramach operacji wolnego rynku”.
Andrusiewicz podkreślił, że również art. 123 Traktatu o funkcjonowaniu UE mówi o tym, że bank centralny nie może skupować papierów dłużnych na rynku pierwotnym, a te których dotyczy zarzut, kupowane były od banków komercyjnych, na rynku wtórnym, w ramach otwartych aukcji i przetargów.
“Te przetargi były publiczne, transparentne. Potem szły informacje do agencji informacyjnych z wiadomością kto, gdzie, jakie sprzedał i jakie papiery dłużne bank kupił. To wszystko było transparentne i w oparciu o ustawę o NBP” – powiedział.
Rzecznik NBP zaznaczył, że jeśli ktoś chciałby podważyć te działania, to powinien zwrócić uwagę na opinie Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który “pozytywnie ocenił skup obligacji”, Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), które “zarówno w kwestii podnoszenia stóp jak i w kwestii obligacji pozytywnie oceniły działalność NBP”. Dodał, że również Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła realizację założeń polityki pieniężnej państwa realizowanej przez bank centralny.