Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu b. wiceszefowi MS, posłowi klubu PiS Marcinowi Romanowskiemu, a także wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i aresztowanie – podała rzecznik PG Anna Adamiak. Sprawa dotyczy śledztwa ws. Funduszu Sprawiedliwości.
“Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci osobowych źródeł dowodowych, dokumentacji dotyczącej postępowań o udzielenie dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, analizy zabezpieczonych dokumentów i elektronicznych nośników informacji wskazuje na dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że poseł Marcin Romanowski popełnił 11 przestępstw” – poinformowała w środę rzecznik Prokuratora Generalnego.
Przestępstwa te polegały – podała prok. Adamiak – “na udziale w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa, w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych”.
Jest realna obawa bezprawnego utrudniania postępowania przez Romanowskiego
Rzecznik PG zaznaczyła, że duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Romanowskiego wskazanych czynów daje podstawę do przedstawienia mu zarzutów, co stanowi przesłankę do zastosowania wobec niego środka zapobiegawczego. Z kolei okoliczności sprawy – dodała prok. Adamiak – dają realną obawę bezprawnego utrudniania postępowania przez Romanowskiego, co uzasadnia wniosek o jego zatrzymanie, a następnie niezwłoczne wystąpienie z wnioskiem do sądu o jego tymczasowe aresztowanie “z uwagi na istniejącą obawę matactwa oraz grożącą surową karę”.
Marcin Romanowski jest politykiem Suwerennej Polski, posłem PiS, który w latach 2019-2023 był wiceministrem sprawiedliwości; od 2018 r. był także pełnomocnikiem ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry do spraw Funduszu Sprawiedliwości.
Śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Prokuratura Krajowa, która do tej pory postawiła zarzuty siedmiu osobom, z których trzy trafiły do aresztu. Podejrzani to m.in. byli i obecni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, zajmujący się funduszem, którego głównym celem miała być i jest pomoc ofiarom przestępstw.
Postępowanie PK toczy się w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez – jak przypomniała w środę prok. Adamiak – działających w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych ministra sprawiedliwości i urzędników MS, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
W ocenie prokuratury udzielali oni w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami ww. Funduszu, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego skutkującego ograniczeniem dostępności środków pochodzących z Funduszu uprawnionym podmiotom.
Pod koniec maja br. MS opublikowało interaktywną mapę dotyczącą środków, które w latach 2019-2023 roku były przyznawane z Funduszu Sprawiedliwości poza naborem lub konkursem. Poprzednie kierownictwo MS przyznało w sumie 2043 dofinansowań na łączną sumę 224 mln zł, w tym 201,1 mln zł w okręgach, gdzie startowali politycy Suwerennej Polski (dawnej Solidarnej Polski). Najwięcej spośród okręgów, w których kandydaci tej partii zdobyli mandaty, bo 19 mln zł dotacji przyznano w okręgu wyborczym nr 7 (Chełm), skąd startował Romanowski.
W śledztwie jednym z podejrzanych jest były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz, który w nagraniu udostępnionym w czerwcu przez posła KO, mec. Romana Giertycha, stwierdził, że byli szefowie resortu sprawiedliwości Marcin Romanowski i Zbigniew Ziobro wskazywali podmioty mające wygrać konkurs na dotacje w ramach FS. Wcześniej, w maju, na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS Mraz mówił, że większość konkursów w ramach FS była prowadzona “w nierzetelny sposób”, a głównym decydentem w tej sprawie był Zbigniew Ziobro.
25 mln zł wykorzystane na zakup Pegasusa
Według Onetu, Mraz przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo MS za czasów Ziobry. Portal ujawnił też stenogram jednego nagrania – rozmowy Romanowskiego z ówczesnym warszawskim prokuratorem regionalnym Jakubem Romelczykiem. Z nagrania wynika, że Romanowski i Romelczyk ustalali taktykę dotyczącą zawiadomienia, jakie na Ziobrę 2022 r. złożył w prokuraturze poseł KO Witold Zembaczyński. Po ujawnieniu tych informacji Prokurator Generalny 24 maja zawiesił prokuratora PK Jakuba Romelczyka na pół roku – do 24 listopada 2024 r.
W związku ze śledztwem w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW wraz z prokuratorami przeprowadziła w marcu przeszukania, m.in. w domu Zbigniewa Ziobry, a także Romanowskiego. W oświadczeniu zamieszczonym po tym na X Romanowski podkreślił, że wszystkie procedury konkursowe dotyczące Funduszu Sprawiedliwości były jawne i transparentne. “Jako wiceminister sprawiedliwości nadzorowałem działalność Funduszu i zapoznawałem się z dokumentacją każdego konkursu – kryteriami wyboru, treścią nadsyłanych ofert, decyzjami i argumentacją członków komisji konkursowych” – napisał.
W maju prokuratura przekazała do marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu innemu byłemu wiceszefowi MS, a obecnie posłowi Michałowi Wosiowi (Suwerenna Polska, klub PiS) m.in. w związku z jego decyzją wydania 25 mln zł na zakup oprogramowania Pegasus. Woś złożył we wrześniu 2017 r. do resortu finansów wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości – chodziło o kwotę 25 mln zł, która trafiła do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i została wykorzystana na zakup Pegasusa. Wniosek o uchylenie immunitetu Wosiowi 26 czerwca ma rozpatrzyć sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych.
Wnioski o uchylenie immunitetu – według wcześniejszych zapowiedzi szefa MS Adama Bodnara – mają dotyczyć także innych polityków Suwerennej Polski. Według doniesień medialnych wniosek taki ma dotyczyć posła PiS Dariusza Mateckiego.
Wniosek o uchylenie immunitetu Romanowskiemu został skierowany do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
Pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej możliwe jest po uprzednim uzyskaniu zgody Sejmu.