Pomnik poświęcony ofiarom Rzezi Wołyńskiej autorstwa Andrzeja Pityńskiego. Fot. Tadeusz Poźniak
Udostępnij
Każdy, kto podąża drogą S19 w kierunku Lublin – Rzeszów w okolicach MOP Bukowa 2 w miejscowości Domostawa (gm. Jarocin) zobaczy sylwetę olbrzymiego orła w koronie. Jego podstawę ogarniają płomienie. To pomnik poświęcony ofiarom Rzezi Wołyńskiej autorstwa Andrzeja Pityńskiego, najbardziej znanego w USA polskiego artysty.
Trafić tu łatwo, gdyż o każdej porze dnia podjeżdżają samochody prywatne i pojazdy grup zorganizowanych. Wynika to nie tyle z ciekawości, co z potrzeby serca ludzi przyjeżdżających z całej Polski.
– Nie sposób ominąć to miejsce – mówi para ze Szczecina.
– Byliśmy na otwarciu, teraz też musimy wstąpić za każdym razem, gdy przejeżdżamy w pobliżu– kierowca z Lubartowa.
– Kiedy jedziemy w Bieszczady, zawsze zapalamy tu znicz – małżeństwo z Łodzi.
Wśród przyjezdnych są mieszkańcy niemal wszystkich miejscowości w kraju i za granicą: na Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii skończywszy. Pod monumentem płoną setki zniczy produkowanych seryjnie lub nietypowych: w kształcie konturów Polski, ozdobione orłem. Obok starannie oprawiona tabliczka z napisem: „ Nie o zemstę, lecz o pamięć i prawdę wołają ofiary” – Stowarzyszenie Miłośników Starych Motocykli „Gazela” w Grębowie. Niemal każdy robi sobie zdjęcie na tle monumentu.
Orzeł w koronie, którego ogarniają płomienie ognia
Pomnik – dzieło Andrzeja Pityńskiego – najbardziej znanego polskiego rzeźbiarza w Stanach, autora pierwszego na świecie pomnika katyńskiego – jest monumentalne i pełne ekspresji. Przedstawia orła w koronie, którego ogarniają płomienie ognia. W korpusie orła przebity jest ażurowy kształt krzyża. W nim nadziane na widły w kształcie ukraińskiego tryzuba zwłoki niemowlęcia. Poniżej scena, która realnie w niedzielę 11 lipca 1943 r rozegrała się w setkach rzymskokatolickich kościołach na Wołyniu. Kościoły w czasie Mszy św. otaczały bandy bojowców ukraińskich. Zamykali oni modlących się w kościołach, a następnie je podpalali. Rzeźba przedstawia taką właśnie scenę. Matka z niemowlęciem na ręku patrzy na to, co się dzieje z zaskoczeniem i niedowierzaniem. Dwoje zrozpaczonych starszych dzieci tuli się do matczynej spódnicy. Ojciec podnosi w górę krzyż, którym nadaremnie chce bronić swojej rodziny. Odwrocie wyrzeźbionej sceny jest jeszcze bardziej drastyczne. To płonący płot, na którego sztachety nadziane są odcięte głowy dzieci.
Andrzej Pityński oskarżany był nie tylko o przesadę i epatowanie okrucieństwem, lecz także o tendencyjne kłamstwo, a nawet o „nekropornografię”. Trudno bowiem uwierzyć w tak wynaturzone morderstwa, które dotknęły wszystkich mieszkańców tych ziem: mężczyzn, kobiety, dzieci, a nawet płody w brzuchach przyszłych matek. W odpowiedzi Zbigniew Walczak, inicjator postawienia w Domostawie Pomnika „Rzeź Wołyńska” sięgnął do autentycznych relacji odnotowanych w dziele Ewy i Władysława Siemaszków o wołyńskim ludobójstwie. Swym okrucieństwem wykraczają one poza granice ludzkiej wyobraźni, ilustrując objawy ciężkiej choroby psychicznej.
Oto niewielkie fragmenty rejestru:
– Kolonia Smyga – w 1943 zwiad AK natknął się na ciała polskich dzieci powbijane na sztachety,
– Wieś Przewały – jeden z Ukraińców nadział polskie dziecko na widły i podniósł w górę porównując je do polskiego orła,
-W okolicach Kostopola Ukrainka Gańska rozpruła brzuch brzemiennej, wyjęła płód i wsadziła na kołek (1943 r),
– Wieś i majątek Niemowicze – w końcu marca 1943; zamordowana przez upowców młoda Polka miała obcięte piersi, zaś jej dziecko – obciętą nóżkę, która posłużyła do napisania krwią na ścianie „Smert lacham”.
Jak z tych przykładów wynika, Andrzeja Pityńskiego zainspirowały opowiadania ofiar. Nic w nich nie zmienił. Pokazał niektóre epizody Rzezi Wołyńskiej w sposób realistyczny, oparty na konkretnych relacjach. Dopiero wtedy pokusił się o artystyczne uogólnienie: przedstawienie orła którego ogarniają płomienie. Każdy, kto przyjeżdża do Domostawy musi stanąć w obliczu zbrodni, która dla współczesnych Polaków jest równie rzeczywista, co niewyobrażalna.
Żadne z polskich miast nie zgodziło się ustawić pomnika u siebie
Zbigniew Walczak przez 26 lat – do 6 maja bieżącego roku – pełnił funkcję wójta gminy Jarocin. Pod koniec swojej przedostatniej kadencji dowiedział się, iż Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Stanach Zjednoczonych ufundowało pomnik Rzezi Wołyńskiej autorstwa Andrzeja Pityńskiego, najbardziej znanego w USA polskiego rzeźbiarza. Pomnik odlany został w kraju: w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych Odlewnia Sp. z o.o. Stał tam przez długich siedem lat. Żadne z polskich miast nie zgodziło się ustawić go u siebie. Pamiętam jak Pityński wychodził – zły i rozczarowany – z wizyty u ówczesnego prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Ojciec Tadeusz Rydzyk wycofał się z obietnicy ustawienia monumentu w swoim parku pamięci w Toruniu. Odmówiła Jelenia Góra, a także Ulanów – rodzinne miasto artysty oraz Stalowa Wola. Radni z Kielc również wypowiedzieli się przeciw. Weterani z USA, fundatorzy monumentu, rozważali nawet możliwość zabrania go do Stanów. Na ich apel do samorządów pozytywnie odpowiedziała tylko gmina Jarocin. Andrzej Pityński zaakceptował lokalizację. Ówczesny wójt Zbigniew Walczak wyjaśnił:
– Przyjęliśmy Rzeź Wołyńską, gdyż łączy nas wspólnota losów wojennych. W wielu miejscowościach z gminy Jarocin były przeprowadzane pacyfikacje, podczas których Niemców wspierali Ukraińcy, jak w przypadku spalenia żywcem w dniu 12 czerwca 1943 roku ks. Marcina Kędzierskiego proboszcza jarocińskiej parafii.
Niedawno zmarły Antoni Jeleńkowski z Domostawy, wieloletni dyrektor miejscowej szkoły miał roczek, jak jego rodzina uciekła z Wołynia do Stalowej Woli. Książkę o cudownym ocaleniu ich rodziny wydała w 2019 jego siostra Stanisława Kwiecińska.
Gmina kupiła działki. Radni gminy w dniu 22 kwietnia 2021 roku podjęli uchwałę o wzniesieniu pomnika. Na czele Komitetu Honorowego Społecznego Komitetu Budowy Pomnika stanął ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski, którego po jego śmierci w styczniu 2024 zastąpił ks. Antoni Moskal. Po rozpoczęciu wojny rosyjsko – ukraińskiej sprawa przeniesienia pomnika z Gliwic do Domostawy stanęła w miejscu. Odlewnia odmówiła pomocy w demontażu i ponownym montażu monumentu. Gmina znalazła firmę, której właściciel wcześniej współpracował z Pityńskim – dopiero pod Krakowem. Jednak atmosfera wokół pomnika gęstniała. O ile wcześniej w myśl źle pojętej „poprawności politycznej” kolportowano najbardziej podłe zarzuty, to uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego pod pomnik w dniu 10 lipca 2022 roku została zbojkotowana przez władze państwowe i kościelne.
Tutaj nie chodzi o zemstę, lecz o prawdę i pamięć historyczną
Powołany Komitet Organizacyjny przygotował uroczyste odsłonięcie i poświęcenie pomnika na 14 lipca br. Spodziewano się od 5 do 10 tysięcy gości. Przyjechało około 24 tysięcy osób z całej Polski oraz zza granicy, w tym rodzina artysty. Zabrakło podkarpackich: wojewody i marszałka, którzy nie przysłali swoich przedstawicieli; nie wystosowali nawet listu do zebranych. Mszę św. pod przewodnictwem ks. A. Moskala koncelebrowało dwunastu księży przybyłych m.in. z Wołynia i Florydy oraz wielu miast: od Bydgoszczy i Warszawy po okoliczne parafie. Była to msza odprawiana nielegalnie. Kuria sandomierska nie wydała na nią zgody. Na uroczystości miał być również bp Marian Buczek, biskup pomocniczy ze Lwowa. Kuria nie zgodziła się na jego obecność.
-Tutaj nie chodzi o zemstę, lecz o prawdę i pamięć historyczną. Niech ten odsłonięty dziś pomnik będzie przestrogą dla przyszłych pokoleń. Niech nie dzieli, ale łączy oba narody – stwierdził Tomasz Podpora, wójt gm. Jarocin i współgospodarz uroczystości. Wspomniał, że po ataku Rosji na Ukrainę, gmina przyjęła 50 rodzin uchodźców. Ukraińcy, z którymi rozmawiał dopiero tutaj dowiedzieli się, co to była Rzeź Wołyńska i kto ją wywołał.
W lipcu przyszłego roku zakończony zostanie pierwszy etap budowy Memoriału Ofiar Ludobójstwa Na Kresach. Powstaje on wyłącznie ze składek społeczeństwa tak, jak dzięki amerykańskim weteranom odlano samą rzeźbę. Jedynie Oddział IPN w Rzeszowie ufundował tablicę informacyjną o wydarzeniach na Wołyniu podczas wojny. Z barwionego betonu odlano Ścianę Pamięci, na której znajdą się nazwy około 4540 miejscowości, w których zginęło ok. 150 tys. ofiar Rzezi. Polacy w obronie własnej lub w odwecie zabili 15 tys. Ukraińców.
Zbigniew Walczak ma nadzieję, iż w końcu zapadnie decyzja rządu ukraińskiego w sprawie ekshumacji oraz budowy cmentarzy ofiar Rzezi Wołyńskiej. W czasie prac zostanie odnalezionych – podobnie jak w dołach katyńskich – wiele pamiątek po zamordowanych. Planuje je pomieścić w Mauzoleum. To ma być Muzeum Pamięci – godnej, uczciwej, niezakłamanej.
Po odsłonięciu Pomnika Wołyńskiego prochy Andrzeja Pityńskiego – zgodnie z Jego ostatnią wolą – zostały sprowadzone do kraju. W sobotę, 26 bm. o godz. 12 po uroczystej Mszy św. w kościele parafialnym w Ulanowie zostaną one pochowane na miejscowym cmentarzu.
Społeczny Komitet Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie zwraca się z apelem o dalsze wsparcie finansowe przedsięwzięcia, jakim jest budowa Memoriału Ofiar Ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Po wzniesieniu pomnika i wybudowaniu Ściany Pamięci musimy wykonać ogrodzenie główne ze strefą wejściową oraz zagospodarować plac poprzez wykonanie alejek i trawników. Chcemy także, po opracowaniu koncepcji zamówić projekt budynku muzeum, w celu uzyskania pozwolenia na jego budowę.
Konto Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie:
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.