Bezpieczeństwo kraju wymaga nowoczesnej broni, na co są potrzebne większe wydatki; chcemy wykorzystać potencjał polskich inżynierów – powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki i zadeklarował zwiększenie zamówień na zestawy przeciwlotnicze Piorun.
"Żeby być skutecznym na polu walki musimy posiadać nowoczesną broń i wzmocnioną armię; albo za nasze bezpieczeństwo zapłacimy wyższymi wydatkami albo zapłacimy krwią naszych żołnierzy. Wybierzmy tę pierwsza drogę" – zaapelował Mateusz Morawiecki.
Premier odwiedził w sobotę Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko w podwarszawskim Lubiczowie. Spółka produkuje systemy naprowadzania do zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu Piorun, dostarczonych także Ukrainie.
Przypomniał, że w Polsce z roku na rok rośnie udział wydatków obronnych w PKB, przyspieszenie tego wzrostu przewiduje podpisana w piątek przez prezydenta ustawa o obronie ojczyzny.
"Aby wygrać ewentualne przyszłe wojny, musimy mieć bardzo dobrze uzbrojona armię" – powiedział premier, zaznaczając, że wymaga to "siły po stronie budżetu". "Te siłę po stronie budżetu przeznaczamy dzisiaj wraz z ustawą o obronie ojczyzny na rzecz wzmocnienia polskiej armii" – dodał. "Na forum Rady Europejskiej zaproponowałem, żeby wydatki zbrojeniowe zostały wyjęte poza nawias wszystkich regulacji europejskich dotyczących długu, deficytu, stabilizacyjnych reguł wydatkowych. Albo bezpieczeństwo jest, albo wszyscy podlegamy szantażowi tak jak dzisiaj ze strony Rosji" – mówił.
Podkreślił znaczenie nowoczesnej technologii na współczesnym polu walki. "Tę technologie rozwijamy we współpracy z naszymi partnerami z NATO, ale rozwijamy ją również sami" – powiedział. Dodał że chodzi o to, by broń "była kompatybilna z bronią produkowana w NATO i jednocześnie żebyśmy mieli pewien poziom autonomiczności, która jest potrzebna, żeby Polska była podmiotem, a nie przedmiotem wielkiej geopolitycznej gry".
"Chcemy wykorzystać wielki potencjał polskich inżynierów, potencjał badawczy takich zakładów jak ten. To tutaj powstaje supernowoczesna broń – pociski Piorun, które są w stanie strącać obiekty latające i udowodniły to na polu walki" – powiedział. "Zrobię wszystko (…), żeby znakomici polscy inżynierowie mogli rozwijać swój kunszt, w sposób który przysłuży się do obrony naszego państwa" – zapewnił.
"W naszych planach rozwoju różnych technologii ujęliśmy bardzo wiele rodzajów broni, jednym z nich są rakiety Piorun" – powiedział Morawiecki. Zadeklarował złożenie "odpowiednich zamówień" i przekazanie środków, także do przedsiębiorstw produkujących zestawy Piorun, "tak żeby co najmniej podwoić produkcję, a najlepiej zwielokrotnić ją jeszcze mocniej".
"Dziś nasi ukraińscy sąsiedzi pokazują, jak się bronić wobec przeważającego wroga. Walka się toczy z Rosją, z armią rosyjska, te walkę toczą Ukraińcy. My im pomagamy poprzez broń defensywną i działania dyplomatyczne" – mówił premier.
Prezes CRW Telesystem-Mesko Janusz Noga zapewnił, że firma, należąca do łańcucha dostaw zbudowanego przez Mesko i Polska Grupę Zbrojeniową, ma wystarczający potencjał, by zwiększyć produkcję, "umożliwiając właściwe dozbrojenie naszej armii i armii naszych sojuszników".
Prezes Noga podkreślił, że zakład pracuje nad kolejną wersją głowicy naprowadzającej do pocisku Piorun "następna głowica, o jeszcze lepszych parametrach", która jest na końcowym etapie opracowywania. "Podejmiemy wszelkie starania, żeby zapewnić właściwe dostawy aktualnie produkowanego zestawu" – mówił.
CRW Telesystem-Mesko produkuje zespoły elektroniczne, mechanizmy startowe, laserowe podświetlacze celów i głowice naprowadzające m.in. zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu Grom i Piorun. Produkowane przez Mesko naramienne zestawy Piorun zostały przekazane przez Polskę Ukrainie, kilkaset egzemplarzy zamówiły także USA.