Magda Linette (AZS Poznań) odpadła w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Waszyngtonie. W tej samej fazie wystąpi inna zawodniczka LOTTO PZT Team Magdalena Fręch (obie LOTTO PZT Team) a w czwartek zagra z Ametkanką Venus Williams.
Pierwsze dwa gemy pewnie zdobywały serwujące zawodniczki, a jako pierwsza problemy z jego utrzymaniem miała Linette. W trzecim gemie udało jej się wyjść obronną ręką ze stanu 0-40. Chwilę później sama miała do dyspozycji dwa break pointy, ale obydwa jej uciekły.
W siódmym gemie poznanianka dwukrotnie wybroniła się przed przełamaniem, po czym wyszła na 4:3. Kluczowy dla losów pierwszego seta był jednak gem dziewiąty. W nim Anna wyszła na 40-30, po czym po raz pierwszy tego dnia przełamała przeciwniczkę
Chwilę później, po trzech kwadransach gry, Kalińska objęła prowadzenie w meczu. Utrzymała swój serwis przy pierwszym setbolu, co pozwoliło jej wygrać pierwszą partię 6:4.
Dalszy obrót wydarzeń na korcie był raczej zaskakujący, bo w drugiej odsłonie tego spotkania poznanianka nie zdobyła nawet gema, trzykrotnie tracąc swoje podanie.
W sumie Kalińska zdobyła w środę dziewięć ostatnich gemów, a przełamania w pierwszym i trzecim gemie drugiego seta przyniosły pojedyncze break pointy.
Niesamowicie zacięty był piąty gem, który Magda rozpoczęła od 0-40 przy swoim serwisie. Wygrała trzy następne wymiany, a potem powtrzymała jeszcze dwukrotnie rywalkę, jednak ta wykorzystała ostatecznie szóstą szansę. Polka miała trzy sposobności, by wyjść na 1:4, ale jej się to nie udało.
Chwilę później Kalińska wypracowała dwie piłki meczowe, a już pierwsza przyniosła jej awans do ćwierćfinału, po godzinie i 17 minutach gry.
Przed rokiem w analogicznym tygodniu Linette zdobyła 250 punktów za zwycięstwo w imprezie WTA 250 na kortach ziemnych w Pradze, gdzie pokonała Magdalenę Fręch (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom).
Fręch również poleciała w tym sezonie wcześniej do Stanów Zjednoczonych i w czwartek rozegra drugi mecz w imprezie WTA 500 w Waszyngtonie. Rozstawioną z numerem piątym w drabince Polkę czeka wielkie wyzwanie w pojedynku z jedną z legend tenisa Venus Williams.
Startująca z dziką kartą 45-letnia Amerykanka wróciła do zawodowego tenisa po problemach zdrowotnych, a w pierwszej rundzie wyeliminowała we wtorek bez straty seta rodaczkę Peyton Stearns 6:3, 6:4.
Natomiast 24. w rankingu WTA Fręch, już w poniedziałek, pewnie uporała się 6:2, 6:4 z notowaną niżej o 50 lokat Ukrainką Juliią Starodubcewą, a zajęło jej to godzinę i 33 minuty.