Sport

WTA 125 w Buenos Aires – zwycięstwo debla Chwalińska-Kawa, finał Kawy.

Źródło: Polski Związek Tenisowy
Dodano: 09.12.2024
Fot. archiwum prywatne Piotra Szczypki / Źródło: Polski Związek Tenisowy
Fot. archiwum prywatne Piotra Szczypki / Źródło: Polski Związek Tenisowy
Share
Udostępnij

Zawodniczki LOTTO PZT Team Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa (obie BKT Advantage Bielsko-Biała) okazały się najlepszym deblem w turnieju WTA 125 w Buenos Aires. W singlu Kawa była w finale, ale przegrała walkę o tytuł z Egipcjanką Mayar Sherif 3:6 ,6:4, 4:6, ale potem zrewanżowała się jej za to w grze podwójnej.

Tytuł mistrzowski w grze podwójnej wywalczony w Buenos Aires jest największym deblowym sukcesem w karierze 23-letniej Chwalińskiej, od wielu lat związanej z bielskim klubem. Dotychczas w grze podwójnej zwyciężała już dziesięciokrotnie w imprezach rangi ITF World Tennis Tour, a w singlu udawało jej się to siedmiokrotnie. W challengerach WTA dwukrotnie osiągnęła półfinał w dwóch kolejnych edycjach Polish Open w Kozerkach koło Grodziska Mazowieckiego (2023) i na kortach Legii Warszawa (2024).

Natomiast Kawa po raz piąty zwyciężyła w turnieju rangi WTA 125, a najwięcej, bo trzy tytuły wywalczyła w nich w 2023 roku, w tym wygrała Polish Open w Kozerkach (ma też 21 zwycięstw deblowych rangi ITF). Dzięki sukcesowi odniesionemu w Argentynie awansowała z 93. na 88. pozycję w deblowym rankingu WTA. A dzięki finałowi w singlu, przeskoczyła aż 50 lokat i jest obecnie 247. na świecie.

Wieczorem zawodniczki LOTTO PZT Team i BKT Advantage wygrały w decydującym meczu z duetem brazylijsko-egipskim Laura Pigossi i Mayar Sherif 6:4, 3:6, 10-7, po godzinie i 24 minutach. Już w pierwszym gemie przełamały serwis rywalek i tę zdobycz utrzymały do końca pierwszego seta, a żadna ze stron nie wypracowała już w nim żadnego „break pointa”.

Natomiast w drugiej partii to rywalki zdobyły „breaka” na 2:0. Ale Maja i Kasia odrobiły tę stratę w siódmym gemie i wychodząc na 3:4. Ale zaraz po tym ponownie straciły podanie i tym razem brazylijsko-egipska para nie oddała już wywalczonej przewagi.

Doprowadziły do decydującego super tie-breaka, w którym częściej pary traciły punkty przy swoich serwisach, niż zdobywały. Aż 11 z 17 wymian tak się właśnie skończyło. Polki w pewnym momencie przegrywały 6-7, ale następne cztery piłki rozstrzygnęły na swoją korzyść, sięgając w ten sposób po tytuł.

Kawa kilka godzin wcześniej była bliska zdobycia tytułu w grze pojedynczej, w której osiągnęła pierwszy finał w sezonie. Jednak musiała w nim uznać wyższość Sherif, choć stawiła jej solidny opór w trzech setach. W pierwszym Polka ni wykorzystała dwóch „break pointów”, a w następnym nieoczekiwanie straciła własne podanie, czego nie zdołała potem odrobić, więc kończyło sią na 3:6.

Drugą partię Egipcjanka rozpoczęła fantastycznie, obejmując szybko prowadzenie 4:0, ale w kolejnych sześciu gemach lepsza byłą Kasia, dzięki czemu wygrała ją 6:4 i wyrównała stan meczu.

W decydującym secie szala zwycięstwa się przechylała raz na jedną, raz na drugą stronę wskutek serii obustronnych „breaków”. Jako pierwsza własny serwis zdołała utrzymać Kawa na 4:3, ale trzy następne gemy padły łupem Sherif i to ona mogła cieszyć się z tytułu po dwuipółgodzinnej walce.

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy