Sport

Wimbledon – pierwszy występ Majchrzaka w 1/8 finału w Wielkim Szlemie

Źródło: Serwis informacyjny PZT
Dodano: 06.07.2025
Fot. ITF Sociale / Źródło: Serwis informacyjny PZT
Fot. ITF Sociale / Źródło: Serwis informacyjny PZT
Share
Udostępnij

Kamil Majchrzak (WKT Mera Warszawa) ma za sobą pierwszy w karierze występ w 1/8 finału w Wielkim Szlemie. W czwartej rundzie Wimbledonu zawodnik LOTTO ZT Team uległ 4:6, 2:6, 3:6 Karenowi Chaczanowowi, rozstawionemu w drabince z numerem 17.

1/8 finału w Wielkim Szlemie, to wynik, o którym marzy wielu tenisistów, a dla wielu z nich jest on nieosiągalny. Kamil dotarł do tej fazy w najważniejszym z czterech największych turniejów w sezonie, wyróżniających się szczególną elegancją i etykietą oraz historią budzącą powszechny szacunek. Nieprzypadkowo nosi nazwę The Championships.

– Wimbledon jest wyjątkowym miejscem pod każdym względem. Już niesamowitym uczuciem jest tam po prostu być, przebywać podczas najważniejszego turnieju w sezonie i grać na trawie. To wyjątkowe miejsce, więc jeśli miałbym się gdzieś zapisać na kartach historii, to właśnie tam byłoby to najprzyjemniej zrobić – mówił Majchrzak w wywiadzie dla „TENIS MAGAZYNU” (NR 41. ZIMA 2023-24), tuż przed powrotem do Touru po 13-miesięcznej przerwie .

W czwartej rundzie rywalem Majchrzaka, sklasyfikowanego obecnie na 109. miejscu w rankingu ATP, był 20. na świecie Chaczanow, rozstawiony w drabince z numerem 17. Ma w dorobku m.in. tytuł wicemistrza igrzysk olimpijskich Tokio 2020 (ze względu na pandemię rozegrano je w 2021 r.).

Niedzielny pojedynek praktycznie cały czas układał się korzystnie dla wyżej notowanego tenisisty. Już w trzecim gemie udało mu się przełamać serwis Polaka, przy drugim break poincie. Ta zaliczka okazała się wystarczająca, żeby wygrał pierwsza partię 6:4, w ciągu 32 minut. W tym czasie nie dał Kamilowi ani jednej okazji do odrobienia straty. W dziesiątym gemie wykorzystał drugiego setbola.

Powtórkę tego scenariusza przyniósł początek drugiej części meczu. Również tutaj w trzecim secie Majchrzak stracił serwis, tym razem przy pierwszej okazji dla rywala. Dwa kolejne break pointy Karen wypracował w piątym gemie i po drugim z nich podwyższył prowadzenie na 4:1, a następnie, po swoim podaniu, odskoczył na 5:1.

Zwycięstwo w drugiej partii przypieczętował przy swoim serwisie, wykorzystując już pierwszego z dwóch setboli, po kolejnych 32 minutach gry.

W trzecim secie znowu pechowy okazał się trzeci gem, w którym Polak obronił tylko jednego z dwóch break pointów. Tym razem jednak natychmiast odrobił stratę, choć dokonał tego dopiero przy czwartej okazji. Chwilę później objął prowadzenie 3:2, po własnym podaniu.

Jednak od tego momentu gemy zdobywał już tylko Chaczanow., dwukrotnie przełamując podanie przeciwnika – w siódmym i dziewiątym gemie, który okazał się ostatnim w tym pojedynku. W nim udało mu się to bez straty punktu i w ten sposób przypieczętował awans do ćwierćfinału, po godzinie i 48 minutach.

Trzy wygrane mecze na trawiastych kortach The All England Lawn Tennis and Crocquet Club w Wimbledonie pozwolą zawodnikowi LOTTO PZT Team wrócić do czołowej setki rankingu ATP. Jego najnowsze notowanie zostanie opublikowane w poniedziałek 14 lipca, a w nim powinien się znaleźć w okolicach 79. pozycji na świecie (tak wynika z rankingu ATP live), co by oznaczało awans o 30 lokat.

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy