Źródło: Serwis informacyjny Polskiego Związku Tenisowego
Dodano: 04.07.2025
Foto: Kamil Majchrzak / Źródło: ITF Sociale / Źródło: Serwis informacyjny Polskiego Związku Tenisowego
Udostępnij
Kamil Majchrzak (LOTTO PZT Team/WKT Mera Warszawa) wygrał w ciągu dwóch godzin i 50 minut 6:3, 7:6 (7-4), 7:6 (8-6) z Francuzem Arthurem Rinderknechem w trzeciej rundzie i powalczy o miejsce w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju w Wimbledonie.
W niedzielę rywalem tenisisty LOTTO PZT Team będzie rozstawiony z numerem 17. Karim Chaczanow, sklasyfikowany na 20. miejscu w rankingu ATP, w którym Kamil jest obecnie 109. Stawką awans do ćwierćfinału i miejsce w nieformalnym “Club Last 8” w Wimbledonie, dające dożywotnie prawo wstępu na korty The All England Lawn Tennis and Crocquet Club przy Chursch Road.
Trzy wygrane mecze na londyńskiej trawie pozwolą Majchrzakowi wrócić do czołowej setki najlepszych tenisistów świata. W najbliższym notowaniu, które ATP Tour opublikuje w poniedziałek 14 lipca awansuje co najmniej w okolice 79. pozycji
Pierwsze pięć gemów przebiegało szybko i zgodnie z regułą własnego podania, bez żadnego zagrożenia jego utratą. W szóstym gemie Polak odskoczył na 40-0, ale przełamał podania dopiero przy czwartej okazji na 4:2. Tę przewagę utrzymał do końca podwyższając prowadzenie na 5:2, a następnie zamykając pierwszą partię utrzymanym własnym serwisem bez straty punktu, już po 32 minutach.
W drugiej części spotkania również wyszedł na 4:2, tym razem dzięki przełamaniu Francuza do zera w piątym gemie. Jednak przeciwnik zdobył trzy następne gemy, a prowadząc 5:4 i 40-30 zmarnował setbola, Przy stanie 5:5 Kamil miał w ręku aż cztery break pointy, ale żaden nie zakończył się sukcesem. Potem zdołał wyrównać jeszcze na 6:6, doprowadzając do tie-breaka.
W dodatkowej rozgrywce prowadził już 4-0, 5-1 i 6-2. Uciekły mu dwa setbole, ale skutecznie rozstrzygnął na swoją korzyść wymianę przy trzecim, po godzinie i 40 minutach gry.
Druga partia trwała godzinę i osiem minut, trzecia o dwie minuty dłużej, a w niej żaden z tenisistów nie wypracował szansy na przełamanie podania. Ponownie więc sędzia zarządził ponownie tie-break. W nim Kamil wybronił się ze stanu 2-4 i 4-5, a od 5-6 wygrał trzy kolejne wymiany i cały mecz
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.