Iga Świątek wygrała z Anastazją Potapową 6:1, 6:4 w drugiej rundzie turnieju WTA w Cincinnati. Cały mecz trwał zaledwie 73 minuty. Jak się okazuje, to spotkanie – pod względem statystyk – jest dla Polki bardzo wyjątkowe.
Pierwsze dwa podania padły łupem serwujących, ale chwilę później rozpoczął się prawdziwy koncert w wykonaniu Polki. Raszynianka gładko wygrywała swoje serwisy, ale – co nieco dziwniejsze – nie miała również problemów przy podaniu Potapowej. Rosjanka nie miała pomysłu na bardzo dokładną i skuteczną grę Świątek i pierwszego seta przegrała w zaledwie 25 minut.
Druga partia również rozpoczęła się od gema wygranego przez zawodniczkę z Saratowa. Tym razem nie dała się ona tak łatwo zdominować i przez jakiś czas gra toczyła się cios za cios. Potapowej sił wystarczyło jednak tylko na cztery gemy. Po niewiele ponad godzinie Świątek, serwując nowymi piłkami, stanęła przed szansą na końcowy triumf. Początkowo miała spore problemy ze skończeniem piłki, ale udało jej się doprowadzić ze stanu 15:40 do wyrównania, a później do zwycięstwa w całym meczu.