Magdalena Fręch awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA w Wuhan! Przeciwniczka Polki – Czeszka Karolina Muchova – skreczowała w drugim secie przy prowadzeniu poznanianki. W kolejnym spotkaniu Fręch zmierzy się z Niemką Laurą Siegemund.
Magdalena Fręch rozpoczynała swój występ na turnieju WTA 1000 w Wuhan z myślą, że ma do obrony 215 pkt za ubiegłoroczny ćwierćfinał.
Mecz rozpoczął się od serwisu Fręch. Nasza reprezentantka od razu zderzyła się z niezwykle finezyjną grą przeciwniczki. Muchova od pierwszych piłek próbowała narzucić swój styl gry i bardzo dobrze jej to wychodziło. W pewnym momencie Magdalena musiała bronić break pointa na 3:0 dla Karoliny, co oznaczałoby przewagę podwójnego przełamania. Ostatnie trzy akcje trzeciego rozdania trafiły jednak na konto naszej reprezentantki.
Polka zagościła na tablicy wyników i po zmianie stron próbowała coś zdziałać przy serwisie Czeszki. Ze stanu 15-40 doprowadziła do równowagi, ale ostatecznie nie doczekała się ani jednego break pointa. Po chwili to tenisistka pochodząca z Łodzi musiała bronić kolejnych piłek na przełamanie, bowiem turniejowa “12” posiadała dwie okazje z rzędu na 4:1. W kluczowym momencie rozdania Fręch pomogła sobie serwisem i dzięki temu ponownie złapała kontakt z rywalką.
W następnych minutach rywalizacja została zdominowana przez zawodniczki, które w danej chwili miały do dyspozycji własne podanie. To działało na korzyść Muchovej, gdyż Czeszka zbliżała się w ten sposób do wygrania partii. Karolina próbowała domknąć sprawę już w dziewiątym gemie, miała setbola na returnie. Ale nie zdołała go wykorzystać. Magdalena zgarnęła trzy punkty z rzędu i przerzuciła presję zamykania premierowej odsłony na serwis przeciwniczki. W trakcie dziesiątego rozdania nasza reprezentantka doczekała się break pointa na 5:5. Turniejowa “12” wybroniła się asem, ale później pojawiały się kolejne szanse dla Polki. I przy trzeciej okazji tenisistka z Ołomuńca popełniła błąd, zagrywając w siatkę.
Fręch w ostatniej chwili niespodziewanie wróciła do gry i walka o zwycięstwo w partii rozpoczęła się na nowo. W jedenastym gemie obserwowaliśmy napór ze strony Muchovej. Czeszka jakby od razu chciała zmazać plamę po niepowodzeniu sprzed kilku minut, wygrała pierwsze dwie akcje. Potem Magdalena dobrym serwowaniem doprowadziła do stanu 30-30. Po minimalnym błędzie Polki pojawił się jednak break point dla Karoliny. Polka obroniła go w imponującym stylu, przechodząc z głębokiej defensywy do ofensywy. Po chwili mieliśmy powtórkę z rozrywki, przy drugiej piłce na przełamanie. Przy kolejnej Karolina dopięła jednak swego.
Turniejowa “12” otrzymała drugą szansę na zamykanie pojedynku przy swoim serwisie. I ponownie jej nie wykorzystała. Została przełamana do 15, po kapitalnym returnie ze strony Fręch. Dzięki temu doszło do tie-breaka w premierowej odsłonie batalii. Na początku obie panie utrzymały swoje podanie po jednym razie. Wtedy nastąpiła znakomita seria z perspektywy Polki. Od stanu 1-1 nasza reprezentantka nie przegrała już ani jednego punktu. Muchova popełniała sporo błędów, a Magdalena konsekwentnie robiła swoje. Ostatecznie to 53. obecnie rakieta świata wygrała partię 7:6(1).
Po kilku minutach przerwy, panie przystąpiły do drugiej części pojedynku. Początek potwierdzał to, co dało się dostrzec już w końcówce poprzedniej odsłony. Fręch wyglądała zdecydowanie lepiej pod kątem fizycznym. Muchova popełniała sporo błędów pod wpływem zmęczenia, jakie nawarstwiało się u Czeszki. Magdalena wygrała siedem punktów z rzędu. Objęła prowadzenie 40-0 przy swoim podaniu, co oznaczało trzy szanse na 2:0. Niespodziewanie Polka wpuściła rywalkę do gry, pojawił się nawet break point. Na szczęście nasza reprezentantka potwierdziła jednak przewagę przełamania. Po chwili zanosiło się na dość spokojnego gema z perspektywy Karoliny, miała 40-15. Mimo to reprezentantka naszych południowych sąsiadów zgarnęła premierowe “oczko” dopiero po walce na przewagi. Wtedy Czeszka poprosiła o przerwę medyczną. Została przebadana, a później udzielono jej pomocy na tyle, ile tylko było możliwe.
Przerwa nie wytrąciła Fręch z rytmu. Po powrocie do gry nasza tenisistka pewnie utrzymała swoje podanie, przegrywając tylko jedną wymianę. Piąty gem okazał się ostatnim. Po tym, jak Muchova popełniła na koniec podwójny błąd serwisowy, postanowiła przedwcześnie zakończyć rywalizację. Ostateczny wynik spotkania brzmiał 7:6(1), 4:1 z perspektywy Magdaleny. Tym samym Polka awansowała do trzeciej rundy WTA 1000 w Wuhan. O ćwierćfinał zagra z Laurą Siegemund. Nasza reprezentantka stanie przed szansą, by obronić swój ubiegłoroczny dorobek wywalczony w tej lokalizacji.