Pamiętacie taki obrazek ze starego kina i kronik filmowych – ktoś przykłada ucho do radioodbiornika i próbuje „złapać fale”, by usłyszeć wśród trzasków głos spikera albo ostatni muzyczny szlagier w wykonaniu np. Eugeniusza Bodo? Jest okazja, by znów poczuć ten klimat, który zapewniały lampowe radioodbiorniki. Muzeum Okręgowe w Rzeszowie przypomina go na wystawie „Radio Retro”.
Na wystawie w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie udało się zgromadzić nie tylko dobrze jeszcze przez wielu pamiętane odbiorniki z lat 50. i 60. ubiegłego wieku, czołowych polskich producentów – Diora i Kasprzaka, ale również przedwojenne cacka, jakie królowały od lat 20-tych po 60-te XX wieku. To urządzenia starszego typu, oparte na lampach.
Najstarsze radioodbiorniki, różnych producentów europejskich zachwycają elegancją i dbałością o szczegóły. W obudowie drewnianej, jak i bakelitowej, o ciekawej formie i różnej wielkości, były nie tylko przekaźnikiem informacji i rozrywki, ale i atrakcyjnym elementem wyposażenia wnętrza.
– Pomysł wystawy wiąże się z rocznicą 90-lecia Polskiego Radia, które nadało pierwszą ogólnopolską audycję 18 kwietnia 1926 roku – mówi Bogdan Kaczmar, dyrektor Muzeum Okręgowego w Rzeszowie i pomysłodawca wystawy „Radio Retro”. – Powstała ona na bazie zbiorów kolekcjonerów Ryszarda Dziadosza ze Strzyżowa i Jana Tragarza z Dębicy i przy współpracy z Polskim Radiem Rzeszów, które jest ze słuchaczami od prawie 70 lat. Chociaż dziś trudno zdobyć części do takich urządzeń, kolekcjonerzy starają się, aby w jak największym procencie pozostawały sprawne.
Wystawa to pewnego rodzaju podróż sentymentalna w lata, kiedy radioodbiorniki zdobiły domy. – Może przy tej okazji przypomnimy sobie, gdzie na strychu ukryliśmy te niegdysiejsze skarby i jak ważną rolę spełniały w naszym życiu, dostarczając informacji, dając dostęp do wydarzeń kulturalnych – dodaje Bogdan Kaczmar. – W Archiwum Polskiego Radia i Polskiego Radia Rzeszów znajdują się nagrania z samych początków pracy rozgłośni. Możemy na nich posłuchać głosu wielkich ówczesnych gwiazd estrady, czy ważnych osobistości historycznych. Cieszymy się, że wystawę w muzeum udało się wzbogacić o te oryginalne ścieżki dźwiękowe.
Dzięki życzliwości dyrekcji i pracowników Radia Rzeszów, na wystawie zaaranżowano również studio nagraniowe. Rozgłośnia udostępniła urządzenia do montażu materiału dźwiękowego z lat '70, magnetofony szpulowe i mikrofony, z jakimi reporterzy niegdyś pracowali w studio i w terenie.
– Sam dużym sentymentem darzę czasy, kiedy radio królowało – zdradza dyrektor Kaczmar. – Słuchało się, oczywiście, Trójki, ale niezapomniane pozostają też relacje wydarzeń sportowych. Stal Mielec grała w pierwszej lidze, telewizyjne transmisje meczy nie były tak powszechne jak dziś, a komentator radiowy zawsze był na miejscu. Wciąż pamiętam emocje, jakie tym relacjom towarzyszyły.
Wystawa „Radio Retro” jest czynna do 14 września 2016 r. w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, ul. 3 Maja 19.