Reklama

Lifestyle

Na św. Marcina najlepsza gęsina

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 07.11.2014
15870_noga-z-gesi-zdjecie-otwierajace
Share
Udostępnij
Wywodząca się jeszcze ze średniowiecza tradycja spożywania w dniu św. Marcina (11 listopada) mięsa z gęsi z czasem w Polsce zanikła. Od kilku lat obserwujemy powrót do tej tradycji, a na rzeszowskim rynku stara się ją popularyzować m.in. restauracja KUK NUK. –  Przez cały weekend aż do 11 listopada będziemy zachęcać klientów do smakowania tego wyśmienitego mięsa – mówi Magdalena Delmaczyńska, menager lokalu. 
 
Tradycja jedzenia gęsi sięga czasów średniowiecza, kiedy to listopad był w rolnictwie czasem, w którym ludzie żegnali lato i spożywali mięso z gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie pieczonych gęsi przekształciło się w świętowanie dnia św. Marcina. Dziś najbardziej znaną z potraw z gęsi jest nadziewana jabłkami, rodzynkami i kasztanami pieczona gęś św. Marcina, jaką serwuje się w Kolonii. W Polsce gęsiny spożywa się mało, podczas gdy mięso to w dużej ilości jest eksportowane za granicę. 
 
Co w tym dniu z gęsiny proponuje KUK NUK? 
 
 – Carpaccio z gęsi jest w naszym stałym menu, bo jestem wielkim fanem tego mięsa, które w przeszłości było zarezerwowane dla ludzi ze wsi, a które dziś serwuje się wykwintnie. Mięso z gęsi, przygotowane metodą sous-vide, czyli gotowania w próżni, nie jest wcale tłuste, lecz miękkie, soczyste, kruche. Jednym słowem jest wspaniałe – tłumaczy Maciej Stankiewicz, szef kuchni restauracji KUK NUK. – Proponuję naszym klientom właśnie carpaccio z gęsi biłgorajskiej z dodatkiem podkarpackiego oleju rzepakowego, oliwy truflowej, kiełków rzodkiewki oraz soli morskiej. Drugą potrawą jest nóżka z gęsi sous-vide , najpierw marynowana przez 24 godziny, a potem gotowana przez 18 godzin w worku próżniowym. Serwujemy ją w glazurze miodowo-truflowej z kolorową młodą marchewką, chińską kapustą, botwiną, ziemniakami zapiekanymi z żółtkiem, galaretką z mango i  sosem malinowym. 
 
Jak podkreśla Magdalena Delmaczyńska, takie nietypowe, eksperymentalne połączenia smakowe mają zmienić nieco przyzwyczajenia klientów i zachęcić do próbowania nowych potraw. 
 
Degustacyjna kolacja z wyśmienitym winem
 
Natomiast w sobotę, 22 listopada KUK NUK przygotowuje dla swoich Gości kolejną nowość – menu degustacyjne. To pierwsze nowatorskie przedsięwzięcie na rzeszowskim rynku restauracyjnym, choć bardzo popularne w dobrych lokalach w Polsce i za granicą. – Nazywane z angielskiego tasting lub sample menu jest najlepszą okazją, by sprawdzić kunszt prezentowanej kuchni i móc za sprawą miniaturowych dań odbyć kulinarną podróż po światach smaków, zapachów, form i faktur. Menu degustacyjne proponujemy wzorując się na restauracjach zachodnich. Dla restauracji i szefa kuchni to forma przedstawienia siebie i swojego stylu gotowania, zaś dla klienta to ciekawy sposób spędzenia czasu przy próbowaniu wielu dań – tłumaczy Magdalena Delmaczyńska.
 
Podczas kolacji goście restauracji przez kilka godzin będą degustować potrawy przygotowane przez szefa kuchni Macieja Stankiewicza i kosztować wysokiej jakości wina specjalnie dobrane do każdego z dań osobno. Degustację win poprowadzi znawca win Janusz Szaniawski z Krakowa. Wszystkie potrawy będą gotowane metodą sous-vide, czyli gotowania w próżni. – Przygotuję pięć specjalnych talerzy z różnorodnymi potrawami, ale aż do momentu degustacji nie zdradzimy, w jaki sposób będą przygotowane. Mogę zdradzić tylko tyle, że nasi goście spróbują nietypowych połączeń smakowych: łososia, szczawiu i cytryny; kaczki, śliwki i salsefii; polędwiczki, topinamburu i zielonego groszku; boczku, pasternaka i szpinaku oraz na deser – czekolady, dyni, rokitnika – opowiada Maciej Stankiewicz, szef kuchni restauracji KUK NUK
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy