Reklama

Kultura

Nie tylko baron Rotschild… Darczyńcy  w Przemyślu

Antoni Adamski
Dodano: 29.08.2024
Katarzyna Winiarska. Fot. Archiwum BIZNESISTYL.pl
Katarzyna Winiarska. Fot. Archiwum BIZNESISTYL.pl
Share
Udostępnij

Każdy kto zwiedza wielkie muzea europejskie zwróci uwagę, iż na metryczce obok obrazu znajduje się dodatkowa informacja o tym, kto go podarował. W Luwrze będą to najwięksi bogacze z baronem Rotschildem na czele. W Szkockiej Galerii Narodowej w Edynburgu – przedstawiciele najznamienitszych miejscowych klanów.

W Polsce zazwyczaj takiej informacji brakuje. To spadek po czasach, gdy muzea przejął „lud pracujący miast i wsi”. Są wyjątki. Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej od lat poświęca darczyńcom wiele uwagi. Zorganizowało ono cztery ekspozycje malarstwa, które pozyskano od artystów oraz mecenasów sztuki. Obecna pod tytułem:Najciekawsze nabytki muzealne z lat 2012–2022”  ma inny charakter. Jej kuratorka, Katarzyna Winiarska pisze o 600 eksponatach pozyskanych w dziesięcioleciu 2012-2022 z dziedzin: archeologii, etnografii, historii sztuki (ikony, malarstwo, grafika, rysunek), rzemiosła i przemysłu artystycznego, techniki, tkanin oraz przyrody.

Obejrzeć możemy także znakomite kolekcje sztuki współczesnej

Są tam pamiątki po Henryku Jaskule, Władzie Majewskiej. Na szczególną uwagę zasługuje stale uzupełniana kolekcja dzieł Mariana Strońskiego. W ciągu w/w dziesięciolecia pozyskano jego wczesne prace olejne jak „Kobieta z dzbanem”  z 1923 r. oraz tekę grafik dedykowaną lekarzowi Franciszkowi Turkheimowi, założycielowi  po II wojnie światowej i dyrektorowi przemyskiego Pogotowia Ratunkowego. Obejrzeć możemy także znakomite kolekcje sztuki współczesnej (np. prace Stasysa Eidrigevičiusa, Franciszka Starowieyskiego, Danuty Leszczyńskiej-Kluzy i jej męża Józefa, Kiejstuta Bereźnickiego, Krzysztofa Skórczewskiego i wielu innych). Są to dary Dariusza Bielca, Jana Szula i autorki prac – Danuty Leszczyńskiej-Kluzy.Wśród  klasyków XX stulecia zwracają uwagę kompozycje Feliksa Wygrzywalskiego („Portret damy w szalu weneckim” czy „Młody gladiator” – pochodzące z jego autorskiej galerii we Lwowie), Stefanii Jacyszynówny („Trzy Marie”) czy Jerzego  Niementowskiego – poety i malarza, który w czasie I wojny światowej był członkiem Inspekcji Grobów Żołnierskich. Zespół ten projektował i nadzorował budowę unikalnych w swej wymowie artystycznej cmentarzy żołnierskich.

Fot. Archiwum BIZNESISTYL.pl

Ta pobieżna lista nie oddaje jednak charakteru wystawy: osobliwych niekiedy darów, zakupów i przekazów do przemyskiego Muzeum. Niektóre są dziwne i unikalne, jak maska gazowa dla konia. Niestety leży ona skromnie w gablotce i trzeba wysilić wyobraźnię, by zrekonstruować jak biedne zwierzę w niej wyglądało. Maski takie -wyprodukowane zapewne w czasie I wojny światowej – nie rozpowszechniły się.  Nie wiem, czy jakieś muzeum – nawet militarne – może pochwalić się podobnym eksponatem.  Gazy bojowe czyniły za to spustoszenie wśród ludzi.

Wdzięczny dla widza jest bogaty dział tkanin i ubiorów. W dużej gablocie podziwiamy różnorodną kolekcję damskich kapeluszy, który przekazała Joanna Bernaczek. Widać, że była właścicielka bardzo o nie dbała i lubowała się w tego rodzaju nakryciu głowy. Z pewnym skrępowaniem patrzymy na powojenny zbiór damskiej bielizny w kolorze „majtkowego” różu. Wiele egzemplarzy opatrzonych jest metką: nie były nigdy używane. Nic dziwnego: w PRL kupowano atrakcyjne towary „na zapas”, wtedy gdy „rzucili” je do sklepów. Na co dzień najbardziej potrzebnych rzeczy brakowało. Z tego powodu kolekcja jedwabnych chustek z Milanówka godna jest specjalnej uwagi. Po Październiku 1956 do Polski śmiało wkroczyła sztuka nowoczesna – ta ze „zgniłego Zachodu”. Okazję znakomicie wykorzystało polskie wzornictwo: o czym świadczą śmiałe modernistyczne wzory produktów Milanówka.

Charakter pamiątki historycznej ma mundur wojskowy – taki jak battle dress żołnierza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, w którym swój szlak bojowy przeszedł Tadeusz Szczawiński. To dar rodziny. Jego uzupełnieniem jest skórzany angielski serdak żołnierski Jana Sokołowskiego podarowany muzeum przez jego syna – Alana Sokolowskiego.

Fot. Archiwum BIZNESISTYL.pl

Muzeum przemyskie posiada bogaty zbiór mebli. Na obecnej ekspozycji pokazano zaledwie jej bardzo skromny fragment np. komplet  wyposażenia apteki rodziny Grossów w Przemyślu (dar Krystyny Gross-Krasnowskiej z 2013 r.). Rzadkością w muzealnych zbiorach są meble kuchenne. Na ekspozycji oglądamy ich komplet z lat 60-tych – wyrób Olsztyńskich Fabryk Mebli ze  Szczytna  (dar Marzeny Włodek z 2018).

Wystawa Najciekawsze nabytki muzealne z lat 2012–2022” czynna do 24 listopada

Ten pobieżny rejestr, to coś zupełnie innego niż zbiór martwych przedmiotów. To ilustracja ruchu społecznego, który legł u podstaw powołania do życia Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Powstało ono w 1909 przy miejscowym Towarzystwie Przyjaciół Nauk. Jego trzonem była kolekcja Tadeusza i Kazimierza Osińskich – młodych zbieraczy „starożytności”. Wśród pierwszych eksponatów Osińskich były przedmioty najcenniejsze jak bizantyjska gemma z XI wieku czy cenny zbiór biżuterii z epoki brązu znaleziony w miejscowości Przędzel. A także historyczne pamiątki w rodzaju krzyżyka żałobnego z roku 1861 czy kluczyka od zegarka generała Jana Henryka Dąbrowskiego. Ta lista przywodzi na myśl puławską kolekcję księżnej Izabeli Czartoryskiej. Założycielami i pierwszymi darczyńcami przemyskiego Muzeum byli lokalni patrioci, wychowani w duchu romantycznym. A jednocześnie świadkowie i uczestnicy krwawej historii dwóch wojen światowych. I to pamięć o nich przywołuje aktualna ekspozycja (czynna do 24 listopada).

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy