Sport

Szwecja górą na start rundy głównej EHF EURO 2024

Źródło: Związek Piłki Ręcznej w Polsce
Dodano: 06.12.2024
Źródło: Związek Piłki Ręcznej w Polsce
Źródło: Związek Piłki Ręcznej w Polsce
Share
Udostępnij

Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada przegrała ze Szwecją (25:33) na start rundy głównej Mistrzostw Europy 2024. Polki rozegrały bardzo dobrą pierwszą połowę, ale rywalki zdominowały grę w trakcie drugiej partii. Kolejne spotkanie Biało-Czerwone rozegrają już w piątek przeciwko Węgierkom. Początek meczu o godz. 20.30.

Polska – Szwecja 25:33 (15:17)

Polska: Płaczek, Zima, Wdowiak – Olek, Kobylińska 6, Matuszczyk, Górna 1, Rosiak 2, Drażyk 1, Balsam 2, Urbańska 2, Nosek 1, Michalak 1, Kochaniak-Sala 4, Uścinowicz 1, Nocuń 4.

Szwecja: Bundsen 3, Ryde – Lerby 3, Strömberg, Blohm, Roberts 6, Axnér 2, Dano, Lindqvist 4, Hagman 9, Thorleifsdóttir, Hvenfelt, Hansson 2, Karlsson 1, Löfqvist 2, Petersson Bergsten 1.

Polki wróciły do rundy głównej mistrzostw Europy i znajdą się w najlepszej “dwunastce” Starego Kontynentu po dziesięciu latach przerwy. Po bardzo emocjonującej i szczęśliwej fazie grupowej, Biało-Czerwone podkreślały, że teraz już tylko “mogą, a nie muszą”.

W ramach drugiej fazy mistrzostw reprezentacja Polski trafiła do Grupy I razem z Francją, Szwecją, Węgrami, Czarnogórą i Rumunią. Gra toczy się o awans do półfinału, który wywalczą dwa najlepsze zespoły. Polki do rundy głównej przystąpiły bez punktów w wyniku wcześniejszej porażki z Francją.

W pierwszym meczu drugiego tygodnia mistrzostw nasze reprezentantki miały zmierzyć się z czwartą drużyną świata i drugą drużyną wcześniejszej Grupy A, czyli ze Szwedkami. Selekcjoner Arne Senstad postawił na zwycięski skład z meczu z Hiszpanią. Poza meczowym protokołem pozostały więc Aleksandra Tomczyk i Aleksandra Zych.

Pierwsze minuty czwartkowego meczu stanęły pod znakiem twardej walki w obronie, co szybko poskutkowało nałożeniem dwuminutowych kar po obu stronach. To Szwedki jako pierwsze wpisały się jednak na listę strzelczyń – w 3. minucie gola zdobyła Elin Hansson, a chwilę później wynik podwyższyła Natalie Hagman. Biało-Czerwone odpowiedziały dopiero w 6. minucie, gdy drogę do siatki rywalek znalazła Monika Kobylińska. Niestety, kolejne dwa trafienia znów należały do Szwedek, które narzuciły bardzo szybkie i zdecydowane tempo gry.

W efekcie, przy stanie 1:4, trener Arne Senstad zdecydował się na przerwę na żądanie. Po niej Polki kompletnie zmieniły taktykę, wprowadzając manewr gry 7 na 6 w ataku oraz dokonując licznych rotacji. Decyzje Norwega przyniosła efekty – nasze zawodniczki zdobyły trzy kolejne bramki, a Karolina Kochaniak-Sala w 13. minucie zmniejszyła stratę do jednej bramki (5:6). Był to jednocześnie jubileuszowy 100. gol rozgrywającej w narodowych barwach. Co więcej, kilka minut później Magdalena Drażyk doprowadziła do remisu (7:7)!

Od tego momentu gra nabrała dynamiki i toczyła się w rytmie gol za gol. Polki prezentowały ogromną determinację i wolę walki, narzucając swój styl gry. Dzięki temu Biało-Czerwone wybiły rywalki z uderzenia i nie pozwoliły rywalkom rozwinąć skrzydeł. Dobra postawa naszego zespołu zaowocowała tym, że w 24. minucie Dagmara Nocuń wyprowadziła Biało-Czerwone na pierwsze prowadzenie w meczu (12:11)!

Szwedki nie dawały jednak za wygraną. W końcówce pierwszej połowy, dzięki wybitnie skutecznej grze Nathalie Hagman oraz zaskakującym dwóm trafieniom… bramkarki Joanny Bundsen, nasze przeciwniczki odzyskały prowadzenie i zeszły do szatni z wynikiem 17:15.

Niestety, druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, czyli od dominacji Szwedek. Biorąc także pod uwagę niewielki zapas wypracowany w trakcie poprzedniego pół godziny, w ciągu pięciu minut rywalki zbudowały najwyższe w meczu prowadzenie (21:16).

Druga partia od początku nie układała się po myśli Polek. Choć bardzo dobry okres w polskiej bramce notowała Barbara Zima, nasze zawodniczki miały duże problemy w ataku pozycyjnym, a na domiar złego rywalki grały coraz swobodniej. Efekt mógł być tylko jeden – przewaga Szwedek rosła z każdą minutą i niespełna kwadrans przed końcem wynosiła już osiem “oczek” (27:19). Co gorsza, chwilę później czerwoną kartkę obejrzała Marlena Urbańska.

W końcowych minutach Szwedki w pełni kontrolowały wydarzenia na parkiecie i pewnie doprowadziły do ostatecznego zwycięstwa wynikiem 33:25. Najskuteczniejsza na boisku była Nathalie Hagman (9 bramek), podczas gdy wśród Polek najczęściej trafiała Monika Kobylińska (6).

Kolejna szansa na sprawienie niespodzianki nadarzy się już jutro. W piątek 6 grudnia o godz. 20.30 reprezentacja Polski zmierzy się z współgospodyniami turnieju, Węgierkami. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanałach METRO, Eurosport 1 oraz za pośrednictwem platformy streamingowej Max.

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy