Reklama

Lifestyle

Sezon NBA rusza już za chwilę – kto faworytem?

Artykuł sponsorowany
Dodano: 19.10.2021
57107_zdj-resizer-750q75
Share
Udostępnij
Pierwsze spotkania w najlepszej lidze koszykarskiej świata zaczynają się już lada moment. W środę 20 października (polskiego czasu) pierwszym meczem inaugurującym nowy sezon będzie pojedynek między mistrzami – Milwaukee Bucks, a ćwierćfinalistą ostatnich play-offów – Brooklyn Nets. Od tego czasu czeka nas mnóstwo ciekawych spotkań na amerykańskich parkietach. Kto ma największe szanse na wygranie pierścienia? Przedstawiamy przedsezonowych faworytów.

Brooklyn Nets tym razem dalej niż ćwierćfinał?

Analitycy Betfan nie mają złudzeń – faworytem tego sezonu jest drużyna Brooklyn Nets. Wszystko za sprawą bardzo silnego składu. W swoich szeregach mogą oni pochwalić się takimi gwiazdami jak: Kevin Durant, James Harden czy Kyrie Irving. Choć ten ostatni parkietu na oficjalnym meczu może nawet nie zobaczyć – wszystko za sprawą jego kontrowersyjnych wypowiedzi w ostatnim czasie.
Drużyna z Nowego Jorku już w poprzednim sezonie wskazywana była w roli potencjalnych zwycięzców play-offów. Po pewnym zajęciu drugiego miejsca w Konferencji Wschodniej (tuż za Philadelphią 76ers), szli oni pewnie po swoje pokonując w 1/8 finału Boston Celtics 4:1. Polegli oni dopiero po arcyciekawych siedmiu spotkaniach w ćwierćfinale z mistrzami – Milwaukee Bucks.

Los Angeles Lakers wrócą na szczyt?

Po słabszym występie w ostatnich play-offach (przegrana w 1/8 z Phoenix Suns 2:4) mistrz sezonu 19/20 ostrzy sobie zęby na ponowne zdobycie pierścienia. Niemałą pomocą w tym może się okazać transfer do drużyny z Miasta Aniołów, All-star – Russell Westbrook. Wraz z niezawodnym duetem – Anthony Davis oraz Lebron James, mają szansę stworzyć coś wielkiego.
Choć Jeziorowcy są najstarszą drużyną w National Basketball Association (średnia wieku 31 lat), w tym przypadku może to nie mieć większego znaczenia. Istotny wpływ natomiast może mieć bardzo duża liczba nowych zawodników. Do drużyny z Los Angeles, oprócz wspomnianego wyżej Westbrooka, dołączyli także: Carmelo Anthony, Kendrick Nunn, Malik Monk, czy powracający Dwight Howard i Rajon Rondo.

Obrona tytułu w zasięgu ręki?

Drużyna potężnego Greka – Giannisa Antetokounmpo jest trzecim potencjalnym kandydatem do zwycięstwa w przyszłych rozgrywkach. Choć po przedsezonowych spotkaniach (4 porażki na pięć spotkań – przegrana z Dallas Mavericks, Utah Jazz, Brooklyn Nets oraz Memphis Grizzlies) można mieć wrażenie, że byli mistrzowie nie są w najlepszej formie, trzeba pamiętać, że sezon trwa bardzo długo i wszystko może się w nim zdarzyći.
Drużyna oprócz oczywistego bohatera poprzedniego sezonu – Giannisa Antetokounmpo, ma w swoich szeregach takich graczy jak: Jrue Holiday, Khris Middleton, Bryn Forbes czy Donte DiVincenzo. Ci zawodnicy pokazali jaką są wielką wartością dodaną w minionym sezonie, ale czy są w stanie dokonać wielkich rzeczy drugi raz z rzędu? Start ligi już w środę!

Czas na odbudowę? Golden State Warriors wskazywani jako czarny koń sezonu

Zwycięzcy ligi z lat 2015-2018 są wskazywani jako czarny koń tego sezonu NBA. Po dwuletniej kontuzji do gry wraca świetny trójkowicz – Klay Thompson. Ma on być lekiem na całe zło drużyny z San Francisco – czy to jednak wystarczy? Z pewnością na jego powrót czekała gwiazda drużyny – Stephen Curry, którego rzuty za trzy punkty pozwoliły zająć tylko 7 miejsce w Konferencji Zachodniej poprzedniego sezonu.
W przedsezonowych spotkaniach GSW wygrali pięć na pięć spotkań pokonując Potrland, Lakers czy Denver Nuggets. Jak w tym sezonie poradzą sobie podopieczni Steve'a Kerra? Czy Wiggins, Green, Curry oraz Thompson zdołają dojść do play-offów, jeśli tak to jak daleko w nich zajdą? Przed nami niesamowicie ciekawy sezon NBA!

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy