Reklama

Kraj

Sikorski i Szłapka po publikacji ws. Tomasza L.: domagamy się odsunięcia Antoniego Macierewicza

Piotr Śmiłowicz / PAP
Dodano: 10.12.2022
69710_9gr9
Share
Udostępnij
Domagamy się pozbawienia Antoniego Macierewicza dostępu do informacji niejawnych do czasu wyjaśnienia sprawy związanej z Tomaszem L., rozwiązania podkomisji smoleńskiej, wznowienia śledztwa ws. likwidacji WSI i odwołania Macierewicza z funkcji wiceprezesa PiS – mówili Radosław Sikorski (PO) i Adam Szłapka (KO).

Jak podał w środę TVN24, Tomasz L. – zatrzymany w marcu 2022 roku przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej pracownik Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie – 16 lat wcześniej, w 2006 roku był członkiem Komisji Likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych. Według TVN24, L. miał dostęp do największych tajemnic polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Jak napisała "Gazeta Wyborcza", opisując materiał TVN24, za likwidację, weryfikację WSI oraz powołanie w ich miejsce Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego odpowiadał Antoni Macierewicz. Do przeprowadzenia całej operacji Macierewicz powołał dwie komisje: weryfikacyjną, którą kierował osobiście, oraz likwidacyjną na czele z historykiem IPN Sławomirem Cenckiewiczem.

Europoseł PO Radosław Sikorski oraz poseł KO, członek komisji ds. służb specjalnych Adam Szłapka zorganizowali w piątek konferencję prasową w Sejmie poświęconą tej sprawie.

Sikorski, w latach 2005-2007 minister obrony narodowej, przypomniał, że w myśl ustawy o likwidacji WSI to premier i prezydent powoływali członków komisji: weryfikacyjnej i likwidacyjnej WSI. "Pozostaje do ustalenia, którzy członkowie zostali powołani z rekomendacji (ówczesnego) prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a którzy z rekomendacji ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego" – zaznaczył Sikorski.

Europoseł PO przypomniał, że gdy na likwidatora WSI, a jednocześnie wiceministra obrony, został w 2006 roku powołany Antoni Macierewicz, a on sam był szefem MON, przekazał wszystkie obowiązki związane z likwidacją WSI właśnie Macierewiczowi. Jak mówił europoseł, na własną prośbę otrzymał w tej sprawie polecenie na piśmie od ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. "Ponieważ czułem smród Wschodu w tym, co robi Macierewicz, jako formę protestu, przyjętą w wojsku, zażądałem polecenia na piśmie" – mówił Sikorski.

"To Macierewicz faktycznie sprawował kontrolę nad tym procesem (likwidacji WSI – PAP) i był autorem większości nominacji personalnych. Jego prawą ręką był pan Cenckiewicz, który do komisji likwidacyjnej dobrał sobie osoby z kręgu warszawskiego ratusza, z czasów gdy prezydentem Warszawy był śp. Lech Kaczyński" – powiedział Sikorski.

"Wobec tego, że sprawa pana L. nadal się toczy, a pan Macierewicz nadal zadaje ciosy państwu polskiemu, działając w interesie rosyjskim, domagamy się po pierwsze: odsunięcia Antoniego Macierewicza od jakiegokolwiek dostępu do informacji niejawnych. Po drugie, zakończenia żałosnego spektaklu związanego z podkomisją smoleńską. Po trzecie, wznowie śledztwa, które powinno było zakończyć się postawieniem zarzutów Antoniemu Macierewiczowi za sposób likwidacji WSI. Po czwarte, to już oczywiście decyzja partyjna, usunięcie go z funkcji wiceprezesa PiS" – mówił Sikorski.

Adam Szłapka ocenił, że to Antoni Macierewicz i Jarosław Kaczyński ponoszą odpowiedzialność za proces likwidacji WSI. "To Antoni Macierewicz był odpowiedzialny za to, żeby przeprowadzić weryfikację i sprawdzenie członków komisji likwidacyjnej i wydanie im poświadczeń bezpieczeństwa" – mówił Szłapka.

"Żądamy, by do czasu wyjaśnienia tej sprawy Antoni Macierewicz był pozbawiony dostępu do wszelkich informacji niejawnych oraz by została zamknięta sprawa podkomisji smoleńskiej" – dodał Szłapka.

Doniesienia TVN24 skomentował na Twitterze dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, który był przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej ds. WSI. "Nie znałem Tomasza L. Do komisji likwidacyjnej ds WSI powołał go min. Sikorski i wtedy go poznałem, nigdy nie utrzymywałem z nim relacji" – napisał. Cenckiewicz dodał, że rola Tomasza L. w komisji likwidacyjnej "była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony co potwierdzają dokumenty".

Do publikacji "Gazety Wyborczej" odniósł się na Twitterze także Antoni Macierewicz. "Informuję, że podejmuję kroki prawne w związku z opublikowaniem w +Gazecie Wyborczej+ oszczerstwa opartego na fałszywej informacji, jakoby Tomasz L., podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI" – napisał Macierewicz (artykuł "GW" nosił tytuł "TVN 24: Rosyjski szpieg w komisji Macierewicza"). 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy