Uroczystość 670. rocznicy lokacji Rzeszowa. Fot. Tadeusz Poźniak
Udostępnij
Konrad Fijołek, który w pierwszej turze wyborów na prezydenta Rzeszowa osiągnął bardzo słaby wynik – 37,91 proc. i 21 kwietnia o prezydenturę powalczy z Waldemarem Szumny z PiS, na którego zagłosowało – 24,23 proc. rzeszowian, i tak może mówić o sporym, politycznym szczęściu. Pojedynek z Szumnym to dla niego dużo wygodniejsza opcja, niż walka z Jackiem Strojnym, kandydatem KW Stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa. Ten ze świetnym wynikiem 20, 61 proc. głosów jest największym wygranym tegorocznych wyborów prezydenckich w Rzeszowie, a w drugiej turze miałby bardzo duże szanse wygrać z Konradem Fijołkiem. Wybór nowego prezydenta Rzeszowa rozpocznie też twardą grę w Radzie Miasta Rzeszowa. Żadna siła polityczna nie ma większości, a Razem dla Rzeszowa już zapowiedziało, że nie zamierza z nikim wchodzić w koalicje. „Bycie języczkiem uwagi” to dla 4 nowych radnych świetny sposób na funkcjonowanie w samorządzie, a dla Jacka Strojnego doskonała trampolina, by za 5 lat jeszcze skuteczniej powalczyć o prezydenturę Rzeszowa.
– Faworytem w drugiej turze wyborów w Rzeszowie jest Konrad Fijołek – mówi dr hab. Paweł Kuca, prof. UR, politolog. – Wprawdzie PiS i Waldemar Szumny, mogą mówić o dużym sukcesie – po raz pierwszy od ponad 20 lat udało się im doprowadzić do II tury głosowania w Rzeszowie i starcia obecnie urzędującego prezydenta z kandydatem PiS, co ostatni wydarzyło się w 2002 roku, gdy o Rzeszów walczyli Tadeusz Ferenc i Andrzej Szlachta. Rzeszów nie jest jednak bastionem PiS jak Podkarpacie i większość wyborców może wybrać Fijołka.
Zdaniem Pawła Kucy już teraz widać w obozie obecnego prezydenta, że druga tura wyborów jest przygotowywana jako swego rodzaju plebiscyt, zwolenników i przeciwników PiS. Dzięki temu część niezadowolonych wyborców ma przymknąć oko na niedociągnięcia z ostatnich 3 lat rządów Fijołka, byle tylko kandydat PiS nie został prezydentem Rzeszowa.
Według ludzi z otoczenia Fijołka oznaczałby to blokadę dotacji z pieniędzy ministerialnych i unijnych. PiS wprawdzie próbuje to neutralizować wskazując, że w sejmiku województwa podkarpackiego rządzi PiS i Rzeszów mógłby liczyć na pieniądze samorządowe, ale jednak głośniej przebija się argumentacja o ewentualnym konflikcie pomiędzy pisowskim prezydentem z Rzeszowa a rządzącymi politykami koalicji 15 października.
Jakie błędy w kampanii popełnił Konrad Fijołek
Pytanie, jak w najbliższych dniach zachowa się Adam Dziedzic, poseł PSL, który także startował w wyborach na prezydenta Rzeszowa i wypracował czwarty wynik zdobywając 8,76 proc. głosów. Czy oficjalnie poprze Konrada Fijołka, czy też wstrzyma się od jakiegokolwiek okazywania sympatii politycznych.
Na pewno on sam jak i jego kandydaci na radnych sporo głosów odebrali zarówno Fijołkowi jak i kandydatom na radnych z KWW Konrada Fijołka Rozwój Rzeszowa. W otoczeniu obecnego prezydenta nie brakuje jednak głosów, że spora w tym wina samego prezydenta.
Być może największym jego błędem w kampanii wyborczej była obietnica złożona Bartoszowi Romowiczowi, posłowi Trzeciej Drogi. Konrad Fijołek wystąpił z nim na płycie Rynku i w zamian za poparcie Polski 2050 Szymona Hołowni zadeklarował, że po wyborach jednym z wiceprezydentów będzie przedstawiciel Polski 2050. Bardzo to było nieroztropne, a jednocześnie mocno rozgniewało Adama Dziedzica, czemu trudno się dziwić. Polska 2050 Szymona Hołowni nie ma prawie żadnego znaczenia w wyborach samorządowych na Podkarpaciu, czego nie można powiedzieć o PSL-u, który ma mocne struktury partii w terenie, więc jakiekolwiek propozycje Fiołek powinien był składać Trzeciej Drodze, czyli PSL-owi i Polsce 2050 razem. Fiołek ustawiając się do zdjęcia z Romowiczem, prawie nic nie zyskał, a jedynie zaprosił Adama Dziedzica do walki, za co najprawdopodobniej zapłacił bardzo wysoką cenę.
W nowej Radzie Miasta Rzeszowa w centrum uwagi Razem dla Rzeszowa
Według Pawła Kucy w nowej Radzie Miasta Rzeszowa w centrum uwagi pozostanie czterech radnych debiutantów ze Stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa: Jacek Strojny, Elżbieta Niedzielska, Michał Wróbel i Rafał Kulig.
– Uważam, że bardzo dobrze się stało, że zupełnie nowe osoby dostały się do Rady. To będzie dla niej bardzo ożywcze. Zostanie też przełamany pewien układ sił, który od prawie 20 lat dominował w Radzie Miasta Rzeszowa – dodaje politolog.
Nie ma bowiem wątpliwości, że Rozwój Rzeszowa poniósł w ostatnich wyborach kompletną porażkę. Miał 14 radnych, obronił tylko 5 mandatów. Do Rady nie wszedł chociażby Tomasz Kamiński, szef klubu Rozwój Rzeszowa, czy Krystyna Stachowska, obecna wiceprezydent miasta. Bardzo słaby wynik osiągnął też sam Konrad Fijołek. W wyścigu o mandat radnego zdobył tylko 1 075 głosów. W trzecim okręgu, gdzie startował dużo lepsi od niego byli: Waldemar Szumny z wynikiem – 2 619 głosów, Jacek Strojny – 1 995 głosów, czy Marcin Deręgowski z Koalicji Obywatelskiej, na którego zagłosowało 1 123 rzeszowian.
Kompletna porażka Rozwoju Rzeszowa
– Tak słabego wyniku Rozwoju Rzeszowa nikt się nie spodziewał – przyznaje Deręgowski, radny klubu Koalicji Obywatelskiej, przed wyborami wskazywany jako pierwszy wiceprezydent w nowym zarządzie miasta z Konradem Fijołkiem jako prezydentem. – Najbliższe dwa tygodnie to pełna mobilizacja, by 21 kwietnia obecny prezydent wygrał wybory. Koalicje w Radzie będziemy układać już po II turze wyborów, choć rozmowy się toczą. Brakuje nam jednego głosu do większości, wierzymy, że uda się przekonać któregoś z radnych z innych klubów do naszej wizji Rzeszowa.
– Teraz jest okres wyczekiwania, kto zostanie nowym prezydentem Rzeszowa – mówi Paweł Kuca. – Nikt nie zaryzykuje jakichkolwiek deklaracji przed 21 kwietnia. Prawdziwe polityczne targi w Radzie Miasta Rzeszowa zaczną się po tej dacie. Nie zdziwiłbym się, gdyby Jacek Strojny wynegocjował dla siebie fotel przewodniczącego Rady, ale nie bardzo wierzę w koalicje Razem dla Rzeszowa z PiS albo KO i Rozwojem Rzeszowa. Z punktu widzenia ich interesów byłoby to nieopłacalne posunięcie. Tym bardziej, że szli do wyborów jako ruch miejski, któremu zależy na rozwoju miasta a nie politycznych przepychankach.
PiS przed historyczną szansą przejęcia władzy w Rzeszowie
PiS z kolei stoi przed historyczną szansą przejęcia władzy w Rzeszowie. Po raz pierwszy od ponad 20 lat doszło w mieście do II tury wyborów z udziałem kandydata tej partii. Ale na tym historyczny sukces raczej się kończy. W 2018 roku PiS miało 9 radnych, w 2024 roku także ma 9 radnych. w 2021 roku, w wyborach uzupełniających Ewa Leniart uzyskała 23,62 proc. głosów, czyli tylko pół procent mniej od Waldemara Szumnego, gdzie głosy Zjednoczonej Prawicy rozłożyły się pomiędzy nią a Marcinem Warchołem. W 2018 roku Wojciech Buczak zdobył zaś 28,86 proc., czyli 4 punkty proc. więcej niż obecnie Waldemar Szumny. Nowością natomiast jest, że do Rady Miasta wracają doświadczeni politycy PiS, zaprawieni w zakulisowych bojach. Dla PiS obecność w Radzie zarówno Krystyny Wróblewskiej, byłej posłanki PiS, jak i Andrzeja Szlachty, byłego prezydenta Rzeszowa i byłego posła PiS będzie dużym wsparciem, nie tylko wizerunkowym. To są bardzo doświadczeni politycy, parlamentarzyści, z dużą wiedzą o mieście.
Współpraca Rada Miasta Rzeszowa i nowy prezydent
– Samorząd rządzi się jednak swoimi prawami – uważa Marcin Deręgowski. – By w mieście coś się działo, muszą być podejmowane uchwały. Nie można przez 5 lat bojkotować pomysłów prezydenta i jego zaplecza, bo nie powstanie żadna droga, most, czy wiadukt, a tego wyborcy też nie wybaczają.
– Kompletnie odmieniony skład Rady Miasta Rzeszowa, wymusi też zmiany na samym prezydencie, nie ważne, kto nim zostanie – dodaje Paweł Kuca. – Paradoksalnie może się to okazać bardzo korzystne dla Rzeszowa i rzeszowian, choć na pewno nie będzie łatwe dla prezydenta, który po 21 kwietnia zasiądzie w Ratuszu.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.