Strona główna>Sport>Zapowiedź finału Ligi Mistrzów PSG kontra Inter Mediolan. Gdzie oglądać, składy, analizy i opinie.
Sport
Zapowiedź finału Ligi Mistrzów PSG kontra Inter Mediolan. Gdzie oglądać, składy, analizy i opinie.
Opracowanie AC / Źródło: Serwis informacyjny UEFA / PZPN
Dodano: 31.05.2025
Foto - Źródło: Serwis informacyjny UEFA
Udostępnij
Kiedy jest? Jak można go obejrzeć? Jakie są przewidywane składy? Wszystko, co musisz wiedzieć o finale Ligi Mistrzów UEFA pomiędzy PSG a Interem. W sobotę 31 maja Paryż zmierzy się z Interem w finale Ligi Mistrzów UEFA na Munich Football Arena. UEFA.com przedstawia zapowiedź najbardziej prestiżowego meczu w europejskiej piłce klubowej, w którym dwa kluby będą walczyć o główną nagrodę.
Będzie to pierwsze spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy tymi klubami i dopiero drugi finał pomiędzy reprezentacjami Francji i Włoch po decydującym meczu w sezonie 1992/93, kiedy Marsylia pokonała Milan 1:0 – ten mecz również odbył się w Monachium, na Olympiastadion.
PSG ma zamiar osiągnąć lepszy wynik niż w 2020 r., kiedy przegrali z Bayernem Monachium w Lizbonie. Trzykrotny zwycięzca Inter ostatni raz zdobył trofeum w 2010 r. i wziął udział w jednym meczu decydującym pod wodzą Simone Inzaghiego, przegrywając z Manchesterem City w meczu finałowym w 2023 r .
PSG miał burzliwą podróż w inauguracyjnej fazie ligowej . Po niepewnym początku, zmobilizowali się, aby wygrać trzy ostatnie mecze grupowe i zapewnić sobie 15. miejsce. Zwycięstwo 10-0 w fazie pucharowej play-off z krajowym rywalem Brestem rozpaliło ich kampanię. Stamtąd zespół Luisa Enrique’a odrobił porażkę u siebie, eliminując zwycięzcę fazy ligowej Liverpool w rzutach karnych , a następnie pokonał Aston Villę (5-4 w sumie) i Arsenal (3-1 w sumie) – ten ostatni był zemstą za porażkę w fazie ligowej.
Inter, przeciwnie, był jedną z najbardziej konsekwentnych drużyn w fazie ligowej, kończąc na czwartym miejscu z zaledwie jedną porażką – przegraną 1-0 z Bayerem Leverkusen, jedynym straconym golem. W fazie pucharowej ludzie Simone Inzaghiego z łatwością pokonali Feyenoord , pokonali Bayern 4-3 w ogólnym remisie, a następnie pokonali Barcelonę w trzymającym w napięciu półfinałowym thrillerze, który zakończył się wynikiem 7-6 w sumie.
PSG jest trzecią francuską drużyną, która dotarła do finału Pucharu Europy/Ligi Mistrzów więcej niż jeden raz, po Reims (1955/56, 1958/59) i Marsylii (1990/91, 1992/93). Wygrali dziewięć z ostatnich 11 meczów Ligi Mistrzów (P2) i strzelili pierwszego gola w siedmiu z ostatnich dziewięciu meczów w tych rozgrywkach.
Będzie to siódmy finał Pucharu Europy/Ligi Mistrzów Interu, który wygrał dziesięć meczów w tej edycji – najlepszy wynik w jednym sezonie w rozgrywkach UEFA. Nerazzurri przegrali tylko jeden z 14 meczów Ligi Mistrzów w tym sezonie i są niepokonani w ostatnich ośmiu (W6 D2).
Alex Clementson, reporter z Paryża Ta nieuchwytna korona Ligi Mistrzów nigdy nie była tak blisko. Paryż będzie chciał wygnać te demony z Lizbony pięć lat temu, ale prawdę mówiąc, ta uformowana przez Enrique drużyna w żaden sposób nie jest obciążona poprzednimi rozczarowaniami klubu. Podniesiona na duchu dominacją krajową i ośmielona dotychczasową kampanią kontynentalną, pewność siebie krąży po obozie. Olśniewający napastnicy i wszechstronni pomocnicy skradli nagłówki gazet, ale przywództwo Marquinhosa, który był w tej drużynie w 2020 roku, może okazać się kluczowe.
Vieri Capretta, reporter Interu Inzaghi chciał potrójnej korony miesiąc temu; ale Interowi wciąż pozostała Liga Mistrzów do zdobycia. Utrata Scudetto była ciężkim ciosem, ale nie myl się: ta grupa Nerazzurri ma mentalność, aby odbić się w finale. Wykazali się dojrzałością, umiejętnością adaptacji w grze, dobrą obroną (jak dotąd osiem czystych kont) i atakowaniem, gdy jest to konieczne – czego przykładem jest wyrównujący gol Francesco Acerbiego przeciwko Barcelonie. Mają też ból Stambułu i porażkę w pokazowym meczu w 2023 roku, z których mogą się uczyć. Tym razem, w 2025 roku, Inter ma wszystko, co potrzebne, aby wznieść to trofeum.
Zieliński i Zalewski po spełnienie marzeń. Dołączą do polskich zwycięzców Ligi Mistrzów?
Niewielu Polakom udało się wygrać Ligę Mistrzów. Z obecnych reprezentantów Polski zaszczytu tego doświadczył Robert Lewandowski. W sobotę do grona biało-czerwonych triumfatorów najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie mogą dołączyć Piotr Zieliński oraz Nicola Zalewski. Dla Interu będzie to szansa na powetowanie sobie niepowodzenia w walce o mistrzostwo Włoch. – Sezon w Champions League był zupełnie inny: w lidze graliśmy dobrze, ale oddaliśmy ważne punkty. Teraz to inna historia, musimy mieć odwagę i koncentrację, jaką pokazaliśmy w Europie: zasłużenie jesteśmy w finale – mówi bramkarz mediolańczyków Yann Sommer.
Foto – Źródło: Serwis Informacyjny PZPN
Inter przebył wcale niełatwą drogę do finału. Co prawda w 1/8 mierzyli się z Feyenoordem Rotterdam i w tej rywalizacji był faworytem, to potem już poprzeczka była zawieszona coraz wyżej. W ćwierćfinale zespół z Mediolanu uporał się z Bayernem Monachium. W półfinale z kolei stoczył pasjonujący bój z FC Barceloną. Drużyna Zielińskiego i Zalewskiego wygrała w dwumeczu 7:6 i dziś może sposobić się do wielkiego finału. – Marzę o uniesieniu pucharu za zwycięstwo w Lidze Mistrzów codziennie. Mam nadzieję, że dam z siebie wszystko w sobotni wieczór jak zawsze, i uda mi się przywrócić Interowi to trofeum, którego brakuje od piętnastu lat, a które jest bardzo ważne dla nas i dla wszystkich kibiców – powiedział Lautaro Martinez, jedna z kluczowych postaci w zespole Simone Inzaghiego.
Foto – Źródło: x.com/inter_en
Siłą Interu jest jednak zespół, a nie poszczególne jednostki. Dzięki temu mediolańczycy przebrnęli przez wszystkie rundy Ligi Mistrzów i dotarli do rozgrywki o puchar. – Nie jesteśmy drużyną gwiazd. Potrafimy wszystko robić razem, razem też cierpimy. Nie ma u nas zawodników lepszych od innych. Zawsze chcielibyśmy mieć piłkę, ale czasem trafiamy na zespoły, które też chcą ją mieć. Musimy się dostosować. Gdy trzeba się cofnąć i bronić nisko, wiemy, jak to robić. Umiemy też wysoko pressingować. Najważniejsze to nie stracić gola – zapowiadał w rozmowie z „L’Equipe” Benjamin Pavard, który wraca do składu mediolańczyków po kontuzji. On, Francuz, zmierzy się w sobotę z drużyną ze swojej ojczyzny. W dodatku przyjedzie na dobrze sobie znany obiekt.
– Jeśli wygramy, będzie idealnie. Spędziłem cztery lata w Monachium, zdobyłem tam wiele trofeów. Ale w sobotę nie będę Francuzem. W Interze czuję miłość kibiców i klubu, to dla mnie idealne środowisko. Mam nadzieję, że moje sukcesy przemówią za mnie. PSG to wielka drużyna, bardziej regularna niż wcześniej. Ale w sobotę nie będziemy ich oglądać, będziemy walczyć. Są momenty, w których będziemy cierpieć, ale mamy doświadczonych graczy, którzy to znają – podkreślał Pavard.
Foto – Źródło: x.com/Inter
W niebiesko-czarnej części Mediolanu wierzą, że tym razem nie będzie powtórki historii sprzed dwóch lat, gdy w finale Inter przegrał z Manchesterem City 0:1. Tamten mecz jedynie z perspektywy widza mogli obserwować Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, którzy do Interu dołączyli – przed sezonem (Zieliński) oraz w trakcie sezonu 2024/25 (Zalewski). Duet Polaków dobrze sobie poczyna w ekipie aktualnego wicemistrza Italii. W Serie A grali regularnie (Zieliński 26 meczów, Zalewski 11), w Lidze Mistrzów dużo częściej szanse dostawał starszy z nich. „Zielu” rozegrał 10 spotkań w trwającej edycji Champions League, Zalewski tylko raz pojawił się na boisku. – To historyczny wynik. Mam nadzieję, że uda sięgnąć się po to trofeum. Nie będę ukrywał, że to marzenie z dziecięcych lat i ciężko na to pracowałem – mówił Zieliński. „Zielu” odkąd gra na Półwyspie Apenińskim, zdobył mistrzostwo, wygrał Puchar Italii. Triumf w Lidze Mistrzów byłby dopełnieniem jego bardzo udanej kariery we Włoszech.
Foto – Źródło: x.com/LaczyNasPilka
Zalewski dla porównania, raz już triumfował w europejskim pucharze – jako zawodnik Romy w Lidze Europy. – Większość z tych chłopaków dwa lata temu grała na poziomie finału Ligi Mistrzów i widać było po nich, jak bardzo chcieli, żeby ten moment przywrócić i żeby wrócić do finału. Także na pewno chwała im za to. Ale cała drużyna, cały sztab, kibice naprawdę zrobili tutaj maksimum, żebyśmy to my weszli do finału – komentował Zieliński.
Do tej pory Ligę Mistrzów z Polaków wygrywali Zbigniew Boniek, Józef Młynarczyk, Jerzy Dudek, Tomasz Kuszczak, Robert Lewandowski. Czy w sobotę to grono powiększy się o dwa nazwiska?
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.