Poprzedni rok był bardzo emocjonujący dla polskiego bramkarza. Najpierw zagrał w mistrzostwach Europy w Niemczech, a 27 sierpnia ogłosił, że przechodzi na piłkarską emeryturę. Kiedy zaczął się już do tego przyzwyczajać, poważnej kontuzji doznał Marc–Andre ter Stegen. Działacze FC Barcelony zgłosili się do Szczęsnego i zaczęli go namawiać, by dołączył do tego zespołu. Bramkarz uznał, że takiemu klubowi się nie odmawia i na początku października wznowił karierę.
Na debiut czekał do stycznia 2025 roku. A kiedy już stanął między słupkami, nie zamierzał oddać miejsca. Ze Szczęsnym w bramce Barcelona w hiszpańskiej ekstraklasie nie przegrała ani razu. Także w Lidze Mistrzów nie poniosła porażki przez pięć spotkań. W efekcie odpadła dopiero w półfinale rozgrywek. Oprócz mistrzostwa Hiszpanii Szczęsny zdobył z „Dumą Katalonii” także Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. W 30 występach 14 razy zachował czyste konto.
Choć Szczęsny podpisał kontrakt do końca sezon 2024/2025, to świetna gra sprawiła, że działacze Barcelony postanowili zaproponować przedłużenie umowy. I w poniedziałek doszło do podpisania nowego kontraktu, który obowiązuje do czerwca 2027 roku. „Umowa została podpisana po świetnym sezonie w wykonaniu bramkarza, który niespodziewanie pojawił się w miejsce kontuzjowanego ter Stegena. Barca potrzebowała bramkarza i wybrała Szczęsnego. Polak pokazał, że wciąż jest jednym z najlepszych bramkarzy w europejskiej piłce nożnej.” – to część oficjalnego komunikatu FC Barcelony.
Czytaj także:
