Reklama

Ludzie

Krystyna Kurczab-Redlich: Żołnierze żebrzą o chleb…

Notował Antoni Adamski
Dodano: 20.11.2023
Krystyna Kurczab-Redlich w Rzeszowie. Fot. Tadeusz Poźniak
Krystyna Kurczab-Redlich w Rzeszowie. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

W ubiegłym tygodniu Krystyna Kurczab-Redlich spotkała się z czytelnikami  Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie. Na pytanie o koniec wojny w Ukrainie znana korespondentka polskich mediów w Rosji (w latach 1990-2004) odpowiedziała, iż nie jest wróżką. Zapewniła także, iż Putin żyje i nie wie, ilu ma sobowtórów. Oto kilka jej wypowiedzi:

– Przyjeżdżając do Moskwy poczułam się tak, jakbym była na Marsie – powiedziała – przyzwyczajona do socjalistycznej szarości Polski, poczułam tam szarość jeszcze bardziej intensywną, spotęgowaną, wszechogarniającą. Pamiętam ogromny sklep z obuwiem. Nowoczesny, lecz pusty, bo nie było towaru. Tylko przy niewielkim stoisku kłębił się tłumek. Ludzie kupowali buty „jak szło”, a później między sobą wymieniali się ich numerami. W innym sklepie moskwiczanie bili się o mięso, a raczej o kości obleczone żółtym tłuszczem. Te trudności nas nie dotyczyły. Jako korespondenci oboje z mężem mieliśmy mieszkanie w specjalnym budynku, a zakupy przywożono nam ze sklepów „za żółtymi firankami”.

– Polacy bardzo mało wiedzą o Rosji i o samych Rosjanach. Nie zastanawiają się nad tym, jak można wielki naród doprowadzić do takiego upadku. A także do strachu, który towarzyszył mi podczas całego pobytu w Rosji. Urzędnik, funkcjonariusz ma nad człowiekiem absolutną władzę. Co by się stało, gdyby milicjant wrzucił moją akredytację do kratki ściekowej? Wyrobienie następnej trwało pół roku. Obywateli Rosji, jak i cudzoziemców obowiązuje posłuszeństwo wobec władzy.

Putin jest słabością Zachodu

– Od 22 lat państwowe media (innych już nie ma) bezpieczeństwo Rosji wiążą z Putinem, powielając bezczelne kłamstwa, które sprowadzają się do hasła: „Jeden naród, jedna ziemia, jedna przyszłość”. Putin spowodował, iż państwo wypłaca teraz pensje i emerytury punktualnie. W zamian żąda: „Dajemy wam pieniądze, ale nie wtrącajcie się do polityki”. Kto się temu sprzeciwi, dostaje po łbie. Od lat obowiązują dwa propagandowe przesłania: 1) „jesteśmy wielkim narodem”, 2) „Zachód jest naszym wrogiem i musimy z nim walczyć”.

– Putin jest silny słabością Zachodu. W 2003 przyjęła go królowa brytyjska, w 2008 dostał najwyższe odznaczenie francuskie: Legię Honorową. Te i inne zaszczyty rozzuchwaliły go. Putin jednostronnie ogłosił, iż Rosja ma prawo bronić swych interesów także poza granicami kraju. Stąd głośne zabójstwa polityczne: od Anny Politkowskiej po Jewgienija Prigożina.

– Trudne dzieciństwo nauczyło Putina, że tylko siła prowadzi do sukcesu. W 2000 r. – gdy piastował już najwyższe stanowisko państwowe – przyznał, iż późno został wpisany do organizacji pionierskiej. Powód był jasny: wcześniej był chuliganem i pięścią wyrabiał sobie wpływy na swoim podwórku. Dodajmy po latach: nigdy tym chuliganem nie przestał być – także w czasie sprawowania rządów. Nigdy też się swego chuligaństwa nie wstydził.

– Widziałam w Moskwie żołnierzy żebrzących o chleb. Oficerowie sprzedali żywność przeznaczoną dla wojska. Oferowano ją na okolicznych bazarach.

W Rosji nie mówi się wojna

– Siedem lat łagru dostał obywatel za rozgłaszanie informacji, iż wojska rosyjskie zabijają ukraińskie dzieci. W Rosji zakazane jest używanie słowa „wojna”. Nawet w wypadku, gdy wymienia się tytuł popularnej powieści Lwa Tołstoja „Wojna i pokój”.

– W roku 1956, gdy zawalił się kult jednostki, „ludzie radzieccy” masowo pozbywali się portretów Stalina. Wyrzucali je na śmietniki. Jeden z takich portretów wziął młodociany Putin i przybił do fasady domu, w którym mieszkał. Nigdy nie zaprzeczał, iż to Stalin jest jego ideałem i wzorcem.

– Nieprzyjazny stosunek do Ukrainy kiełkował w duszy Putina latami. Sukces kijowskiego Majdanu zdziwił go. Nie mógł zrozumieć, iż naród ukraiński mógł coś postanowić i wymóc to postanowienie na rządzących. W październiku 2013 r. w czasie próby wstąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej oferował zbuntowanemu krajowi 1,5 mld euro za rezygnację z tego zamiaru. Po odmowie, w rok później „zielone ludziki” zajęły Krym.

– Wszystkie pogłoski o śmierci Putina są nieprawdziwe. Owszem, rozbił się w czasie katastrofy lotni i nadwyrężył sobie kręgosłup. To prawda, że ma sobowtórów; ich liczba nie jest znana, ale żaden z nich nie rządzi w imieniu swego mocodawcy.

– Teoretyk nowoczesnej wojny Gierasimow twierdzi, iż Rosja nie pokona Zachodu za pomocą broni. Pokona  go poprzez wojnę hybrydową. Stąd rosyjskie ingerencje: od wyborów prezydenta Stanów Zjednoczonych   na wspieraniu ruchów antyszczepionkowców skończywszy.

Tekst nieautoryzowany.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy