Biznes

VIP Polityka. Piotr Przytocki: W byciu prezydentem najważniejsza jest pokora

Z Piotrem Przytockim, prezydentem Krosna, zwycięzcą rankingu VIP-a w kategorii
Dodano: 25.10.2015
23007_Przytocki_1
Share
Udostępnij
Panie prezydencie, czuje się Pan wpływowy? Za takiego został Pan uznany w rankingu naszego magazynu – Najbardziej Wpływowy Polityk Podkarpacia 2015.
 
To dla mnie bardzo miłe zaskoczenie, choć pewnie troszkę przewymiarowane. A wpływy? Jeśli sprawuje się urząd prezydenta miasta, na pewno ma się jakieś wpływy, ale to nie oznacza, że zawsze ma się rację. Wpływowość postrzegam jako możliwość budowania silnej pozycji urzędu prezydenta, co pozwala ściągać i przekonywać  inwestorów do Krosna oraz pomagać mieszkańcom w różnego rodzaju sytuacjach życiowych. 
 
Fakt, że prezydentem Krosna jest Pan już 13 lat, czwartą kadencję, a od 2006 roku wygrywa Pan wybory zawsze w pierwszej turze z ponad 70-procentowym poparciem mieszkańców, pomaga w przekonywaniu inwestorów?
 
Na pewno jest łatwiej niż jeszcze kilka lat temu. To efekt uporządkowania wielu newralgicznych problemów. Dumny jestem z polityki oświatowej w Krośnie, przygotowania zawodowego dla biznesu, co inwestorzy bardzo wysoko oceniają, a co z kolei jest nieodzowne, jeśli chcemy do Krosna ściągać biznes dający miejsca pracy i stwarzający inną perspektywę życia. To wszystko wymaga bardzo elastycznego podejścia ze strony władz miasta, a Krosno stara się nadążać za zmianami i trendami, jakie zachodzą we współczesnym świecie. Już wkrótce startujemy z portalem turystycznym VisitKrosno.pl.
 
Co w promocyjnej polityce Krosna jest coraz bardziej widoczne.
 
Centrum Dziedzictwa Szkła na pewno jest zauważane i cenione. W ubiegłym roku odbieraliśmy kolejną nagrodę dla CDS w ramach projektu „Polska Pięknieje” i natychmiast spowodowało to wzrost zainteresowania Krosnem zarówno w biznesie, jak i turystyce. Chcemy też promować kolejne produkty turystyczne,  co jest trudne, czasochłonne i kosztowne, ale daje duże perspektywy na przyszłość. 
 
Cztery kadencje w fotelu prezydenta to prestiż, czy może coraz większe poczucie odpowiedzialności za miasto i mieszkańców? Do czego zobowiązuje wielokrotna prezydentura?
 
W każdej kadencji staram się w prawie 100 proc. zrealizować swój program wyborczy. Nie składam obietnic bez pokrycia i być może to przekonuje mieszkańców Krosna do głosowania na mnie od kilkunastu lat. Nie unikam też spotkań z mieszkańcami. Nie obawiam się konfrontacji i krytyki; to jest wpisane w każdą funkcję publiczną. 
 
Kilkanaście lat sprawowania władzy może jednak demoralizować.
 
Może, dlatego w byciu prezydentem najważniejsza jest pokora. A czasy są niełatwe, by zrealizować ważne tematy. Współcześni samorządowcy muszą więc mieć cechy typowo menedżerskie, bo wyzwań jest wiele, a niejednokrotnie urzędnicze machiny są zbyt wolne w stosunku do tempa zmieniającego się świata.
 
W naszym rankingu najbardziej wpływowych polityków dominowali parlamentarzyści, ale przegrali z samorządowcem. Czy to oznacza, że my jako obywatele jesteśmy zmęczeni politykierstwem?
 
W wielkiej polityce zawsze będą starcia poglądów, osobowości, ale to nie powinno wpływać na funkcjonowanie małych społeczności lokalnych. Tam powinna dominować praca ponad podziałami politycznymi. Niestety, im wyższy szczebel w administracji rządowej czy samorządowej, tym większe upolitycznienie i polaryzacja stanowisk.
Share
Udostępnij

Nasi partnerzy