Reklama

Biznes

Aglomeracja Rzeszowska szansą na skok cywilizacyjny Rzeszowa

MATERIAŁ PARTNERA
Dodano: 12.03.2024
Od lewej: Tomasz Kloc; Magdalena Walczyk;  Adrian Skoczylas; Adam Dziedzic, poseł PSL i kandydat na prezydenta Rzeszowa oraz  prof. Andrzej Madera. Fot. Tadeusz Poźniak
Od lewej: Tomasz Kloc; Magdalena Walczyk; Adrian Skoczylas; Adam Dziedzic, poseł PSL i kandydat na prezydenta Rzeszowa oraz prof. Andrzej Madera. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Sprzyja Ludziom – Trzecia Droga nie ma wątpliwości, że Rzeszów w swojej historii nigdy jeszcze nie miał tak dobrego czasu, jak teraz na powstanie Aglomeracji Rzeszowskiej zamieszkałej przez około 600 tys. osób i mogącej zabiegać nawet o 100 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Splot wydarzeń zewnętrznych i wewnętrznych podpowiada, że w strategicznym interesie Polski jest zaistnienie na południowo-wschodniej flance silnego organizmu miejskiego, który pełniłby rolę przedwojennego Lwowa. Rzeszów będący sercem Aglomeracji Rzeszowskiej nadaje się do tego idealnie, co dla miasta oznaczałoby niespotykany awans cywilizacyjny. Czas wyborów samorządowych to idealny moment, by o tej koncepcji rozmawiać i zabiegać o jej realizację. Lada moment do Ratusza wprowadzi się nowy prezydent Rzeszowa, a nowi radni decydować będą o przyszłości miasta.

– Chcemy rzeczowej dyskusji na ten temat – mówi Tomasz Kloc,  przedsiębiorca i menedżer, były prezes Stali Rzeszów, kandydat na radnego Rzeszowa z listy PSL-Trzecia Droga. – Sam pomysł Aglomeracji Rzeszowskiej, czyli obejmującej Rzeszów oraz okoliczne zurbanizowane gminy z miastami aglomeracji: Boguchwała, Głogów Małopolski, Łańcut oraz Tyczyn, nie jest nowy. Tym razem jednak chodzi o powołanie aglomeracji w drodze ustawy, co ułatwiłoby jej działanie i gwarantowało duży zastrzyk finansowy, bo mówimy o 100 mld złotych w ciągu najbliższych 10 lat na infrastrukturę. Przy równoczesnym zamrożeniu podatków dla mieszkańców aglomeracji. Przestrzeń metropolitalną musimy zaprojektować na kolejne kilkadziesiąt lat. Tylko czy wyborcy to zrozumieją, kiedy próbuje się ich kupić obietnicami aquaparków i mega stadionów. My proponujemy wspólne zaprojektowanie aglomeracji dla kolejnych pokoleń. Mamy marzenia i nie boimy się o nich mówić. Dajemy alternatywę wyborczą, choć od lat wyborca karmiony  jest obietnicami politycznymi.

Rzeszów i sąsiadujące gminy w Aglomeracji Rzeszowskiej

– Dotychczasowe działania, podejmowane zwłaszcza przez śp. Tadeusza Ferenca, koncentrowały się na wchłanianiu sąsiadujących z Rzeszowem miejscowości. Budziło to niemało emocji i kontrowersji. Nie umniejszając w niczym roli, jaką dla rozwoju Rzeszowa odegrał ten wybitny samorządowiec, uważam, że jego metoda powinna być zmodyfikowana i wpisana w ramy ustawowe – dodaje Adam Dziedzic, poseł PSL i kandydat na prezydenta Rzeszowa.

 – Mamy świadomość, że takie przedsięwzięcia wywołują duży opór we włodarzach gmin sąsiadujących z Rzeszowem, ale wszystko zależy od tego, czy będziemy umieli wzbić się ponad drobne, lokalne interesy, albo zatrzymamy na kolejne kadencje  rozwój Rzeszowa – tłumaczy Tomasz Kloc. – Odrywanie pojedynczych sołectw gminom i przyłączanie ich do Rzeszowa, jest drogą donikąd. Owszem, osłabia lokalne samorządy, ale na pewno nie ma spektakularnego wpływu na rozwój Rzeszowa.

Aglomeracja od Sędziszowa  Małopolskiego po Łańcut i od Głogowa po Tyczyn

Okoliczne miejscowości i szerzej – gminy, nie mogą tracić podmiotowości, ale stanowić komplementarną i autonomiczną jakość wobec Rzeszowa. To 200- tysięczne miasto otoczone jest siecią samorządów wiejskich i wiejsko-miejskich zamieszkałych przez kolejne 400 tysięcy ludzi. Razem daje to możliwość wykreowania poważnego organizmu liczącego ok. 600 tys. mieszkańców, rozciągającego się od Sędziszowa  Małopolskiego po Łańcut i od Głogowa po Tyczyn.

Aglomeracja Rzeszowska to swego rodzaju kontynuacja dziedzictwa śp. Tadeusza Ferenca, któremu zależało na dużej i silnej stolicy Podkarpacia, ale też krok w przyszłość i budowanie wizji Polski 2050. We wszystkich regionach Europy to stolice tych regionów wyznaczają kierunki rozwoju i rozwijają się najdynamiczniej.

Warto mieć marzenia

– Trzeba nie bać się marzeń – przekonuje Adam Dziedzic. – Kilka lat temu, gdy byłem wójtem Świlczy, gmina przekazał Uniwersytetowi Rzeszowskiemu 35 hektarów pod budowę Szpitala Uniwersyteckiego. Darowizna obejmuje 21 ha położonych na terenie sołectwa Rudna Wielka i 14 ha w Świlczy. Obok trasy S19 i niedaleko węzła A4. To będzie gigantyczna inwestycja, która przyniesie ogromne korzyści i prestiż nie tylko Świlczy, ale też Rzeszowowi i Podkarpaciu.

– Uważamy, że aglomeracja to najlepszy pomysł na rozwój Rzeszowa i sąsiadujących z nim gmin. Te ostatnie są dziś zbyt małe i zbyt zadłużone, by wygenerować pomysł na swój rozwój, podobnie, jak skutecznie ściągnąć naprawdę duże pieniądze – uważa Tomasz Kloc.  – Centralne planowanie, jakie dziś obowiązuje, także w kontekście infrastruktury drogowej, premiuje przedsięwzięcia takie jak Aglomeracja Rzeszowska. Tym bardziej, że można na nie zdobyć duże dotacje z Unii Europejskiej.

Czy Rzeszów wykorzysta swoją cywilizacyjną szansę

Realistycznie przygotowany montaż finansowy, umiejętne skomunikowanie całego tego obszaru i nasycenie inwestycjami o charakterze publicznym, wykreuje zupełnie nową jakość o nazwie Aglomeracja Rzeszowska. Nowy byt na mapie Polski. Czy tak będzie i czy Rzeszów wykorzysta swoją szansę, zależy głównie od naszej inicjatywy, pomysłów inwestycyjnych, determinacji samorządowców i woli wyborców.

Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Sprzyja Ludziom – Trzecia Droga deklaruje, że profesor Andrzej Madera jeszcze w tym miesiącu złoży projekt ustawy do Kancelarii Marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy