Reklama

Biznes

670. urodziny Rzeszowa i wyróżniony prof. Urbanik

Aneta Gieroń
Dodano: 19.01.2024
  • Prof. Andrzej Urbanik. Fot. Tadeusz Poźniak
Prof. Andrzej Urbanik. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

To były niezwykłe, okrągłe urodziny Rzeszowa, który w czwartek w Filharmonii Podkarpackiej świętował 670. rocznicę Lokacji Miasta Rzeszowa, a głównym bohaterem wydarzenia był współtwórca rzeszowskiej radiologii, prof. Andrzej Urbanik, wyróżniony tytułem Zasłużony dla Miasta Rzeszowa. Urodziny zacne, ale i barwne, bo z wykorzystaniem motywu chabra, tak popularnego w kulturze Rzeszowa na przełomie XIX i XX wieku oraz wielu historycznych postaci, z którymi wiąże się historia grodu nad Wisłokiem. Była więc podróż w czasie do rycerzy z epoki Mikołaja Spytka-Ligęzy, wizyta w Zakładzie Fotograficznym Edwarda Janusza, relacja radiowa z odsłonięcia pomnika Leopolda Lisa-Kuli, pogawędka z Janem Domarskim, zdobywcą słynnej bramki w meczu  Polska-Anglia na Wembley w 1973 roku oraz wspomnień czar z Januszem Pawlakiem, współautorem książki „Rzeszowskie Piekiełko. ABC powojennych i PRL-owskich lokali”. Nie zabrakło też gromkiego “Sto lat” odśpiewanego przez wszystkich gości 670-letniemu już Rzeszowowi oraz smakowitego, błękitnego tortu przygotowanego przez Cukiernię Julian Orłowski & Kazimierz Rak.

Tradycyjnie, urodzinowy wieczór rozpoczął hejnał skomponowany przez światowej sławy trębacza, Tomasza Stańko urodzonego w Rzeszowie, który 9 lat temu także wyróżniony został tytułem Honorowy Obywatel Rzeszowa. Utwór znakomicie zagrał Tomasz Nowak. Przez cały wieczór na scenie gościła orkiestra pod muzycznym kierownictwem rzeszowianina, kompozytora i aranżera, Krzysztofa Mroziaka, która zagrała m.in. walc Wojciecha Kilara z „Ziemi Obiecanej” i towarzyszyła występom Ani Rusowicz oraz Mateusza Ziółko, którzy zaśpiewali piosenki z repertuaru Tadeusza Nalepy, Miry Kubasińskiej i Stana Borysa. W roli gospodarzy wieczoru wystąpili Łukasz Błąd i Adam Głaczyński.

Prof. Andrzej Urbanik i Konrad Fijołek. Fot. Tadeusz Poźniak

W trakcie jubileuszowej 670. rocznicy lokacji Rzeszowa, tytułem Zasłużony dla Miasta Rzeszowa uhonorowany został prof. Andrzej Urbanik, znakomity radiolog pochodzący z Rzeszowa – szef Katedry Radiologii Collegium Medicum UJ oraz wykładowca Wydziału Medycznego Uniwersytetu Rzeszowskiego, zapalony podróżnik i współtwórca rzeszowskiej radiologii.

– Bardzo jestem wzruszony – mówił prof. Urbanik. – Zapomniałem wszystko, co miałem przygotowane i będę improwizował. To miejsce, gdzie dziś jesteśmy to był mój świat. Mieszkałem na ulicy Gałęzowskiego, do podstawówki, szkoły muzycznej i liceum biegałem na ulicę Szopena. Była jeszcze cudowna, dzika Lisia Góra i kościół farny, a u bernardynów byłem nawet ministrantem. Ksiądz mnie jednak relegował, bo za mocno dzwoniłem dzwonkami.

Prof. Urbanik ze śmiech nawiązał jeszcze do Zespołu Szkół Gospodarczych przy ulicy Spytka-Ligęzy. – Z chłopakami zakradaliśmy się tam pod okna internatu, gdzie dziewczyny miały prysznice, a my je podglądaliśmy. Jaki to był piękny widok – wspominał prof. Urbanik. – Zawsze czułem się z Rzeszowem związany, uwielbiam to miasto i gdy brat mnie namówił, by zaangażować się w tworzenie rzeszowskiej radiologii, ani przez chwilę się nie wahałem.

Jubileusz 670. Lokacji Miasta Rzeszowa

Prof. Andrzej Urbanik, urodził się w 1953 roku we Wrocławiu, gdzie po II wojnie światowej musieli przenieść się jego rodzice. Potem, zgodnie z nakazem pracy, udali się do miejscowości Dwikozy pod Sandomierzem, a gdy nakazy przestały obowiązywać, wrócili w rodzinne strony (tato profesora pochodził z Brzeżanki, mama z Godowej w powiecie strzyżowskim; oboje przyjaźnili się ze znanym biochemikiem prof. Franciszkiem Chrapkiewiczem) i zamieszkali w centrum Rzeszowa. Tutaj też ukończył III LO.

– Kochajmy Rzeszów – zaapelował wzruszony prof. Urbanik.

Gala z okazji 670. urodzin Rzeszowa, to był też wieczór wspomnień. Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, przypomniał, jak 10 lat temu Rzeszów świętował oddanie mostu im. Tadeusza Mazowieckiego, jednej z największych inwestycji w historii miasta, a w 2004 roku cieszył się z wejścia Polski do Unii Europejskiej. Ostatnie dwie dekady w historii miasta to czas bardzo dużego rozwoju Rzeszowa oraz prezydentury śp. Tadeusza Ferenca. 

Konrad Fijołek nawiązał też do wydarzeń, które związane są z jego obecnością w fotelu prezydenta – dziękował za bardzo wysoką frekwencję rzeszowian w ostatnich wyborach parlamentarnych, po raz kolejny przypomniał zaangażowanie mieszkańców w pomoc Ukrainie i przyznanie Rzeszowowi tytułu Miasta Ratownika, nie zapomniał też o odkrytej na nowo symbolice Rzeszowa – chabrze.

Nie przez przypadek prowadzący i goście mieli krawaty, poszetki, szale, i inne elementy garderoby nawiązujące to tego promowanego od pół roku Chabra Rzeszowskiego.

Fot. Tadeusz Poźniak

– Bławatek był elementem stroju rzeszowskiego. Bardzo popularny na przełomie XIX i XX wieku. Odkryły go dwie rzeszowianki: Beata Kuman i Agnieszka Buk i na tej podstawie inna mieszkanka Rzeszowa Barbara Olearka stworzyła całą kolekcję ubrań, którą w sierpniu ubiegłego roku pokazała na ulicy 3 Maja, najważniejsze ulicy w mieście. Krystyna Lenkowska, znana rzeszowska poetka napisała też opowiastkę „Jak to z chabrem rzeszowskim było”– mówił Konrad Fijołek.

Chaber symbolem przywiązania do Rzeszowa

– Chaber może stać się kolejnym symbolem przywiązania do naszego miasta – dodał prezydent Rzeszowa. – Przez cały tydzień motyw chabra gości w rzeszowskich restauracjach, kawiarniach i hotelach. Warto go szukać i smakować.

Ale to nie jedyna podróż w czasie podczas czwartkowej gali. Beata Kuman, historyczka sztuki z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, przypomniała stroje rzeszowianek z okresu międzywojnia, a na ekranie można było zobaczyć historyczne zdjęcia z Zakładu Fotograficznego Edwarda Janusza i jego żony Leopoldyny.

Archiwalne zdjęcia, a nawet namiastkę przedwojennej audycji radiowej udało się zainscenizować, by przypomnieć odsłonięcie pomnika Leopolda Lisa-Kuli z 1932 roku, które było najważniejszym wydarzeniem w przedwojennej historii Rzeszowa. Wzięło w nim udział ponad 30 tys. osób, wśród których byli m.in. prezydent RP Ignacy Mościcki i Aleksandra Piłsudska, żona marszałka Józefa Piłsudskiego.

– Historia Rzeszowa, to opowieść o ludziach, ich pasjach, wyzwaniach i triumfach. Mieszkańcy miasta przez stulecia, pokolenie po pokoleniu, kształtowali swoją przyszłość – mówiła Teresa Kubas-Hul, wojewoda podkarpacki.

I rzeczywiście, w podróży w czasie goście gali zawitali też do zamku rycerzy z czasów Mikołaja Spytka-Ligęzy, zatrzymali się przy przedwojennych zegarach, które w czterech różnych miejscach: na Ratuszu, wieży Kościoła Farnego, Zamku Lubomirskich i na froncie dworca kolejowego pokazywały różne godziny.

Fot. Tadeusz Poźniak

W czasach już powojennych na Stadionie Miejskim przy ul. Hetmańskiej spotkali się z Janem Domarskim, piłkarzem Stali Rzeszów, sprawcą legendarnej bramki z 1973 roku. Była też opowieść o barwnym Rzeszowie w szarym PRL-u, czyli wspomnienia Janusza Pawlaka, współautora książki „Rzeszowskie Piekiełko. ABC powojennych i PRL-owskich lokali” o klimacie rzeszowskich kawiarni i restauracji, których przed 1989 roku było kilkadziesiąt i które dodawały miastu niezwykłego kolorytu.

670. urodziny Rzeszowa zakończyło wspólne odśpiewanie „Sto lat” i degustacja tortu przygotowanego przez Cukiernię Julian Orłowski & Kazimierz Rak z Rzeszowa.

Fotografie Tadeusz Poźniak

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy