Po raz drugi w ciągu dwóch dni Magdalena wystąpiła na korcie centralnym. Fręch zajmuje obecnie 24. Pozycję w rankingu WTA, a tenisistka a Kazaszka jest 12. na świecie. Spotkały się po raz trzeci i po raz trzeci lepsza okazała się Jelena.
Pierwsze siedem gemów toczyło się zgodnie z regułą własnego podania, a żadne=a z tenisistek nie zdołała wypracować nawet szansy na przełamanie przeciwniczki.
Wyłamała się z teko Rybakina, która w ósmym gemie, prowadząc 4:3, wykorzystała nieco słabszą dyspozycję serwisową Polki. Zmarnowała jednak wcześniej dwa break pointy – a Fręch dwie piłki na wyrównanie – zanim przy trzeciej okazji odskoczyła na 5:3.
Chwilę później pewnie utrzymała własne podanie przy pierwszej piłce setowej, po 37 minutach gry.
Na otwarcie drugiej partii, trwającej 43 minuty, zawodniczka LOTTO PZT Team trzykrotnie bez najmniejszych problemów utrzymywała serwis. A nawet był bliska podwyższenia prowadzenia, jednak nie wykorzystała jednego break point w czwartym gemie i dwóch kolejnych w szóstym.
Ostatecznie od stanu 3:2 przegrała cztery ostatnie gemy w tym spotkaniu. Straciła podanie po pierwszym break poincie na 3:4, a następnie na 3:6 przy pierwszym meczbolu.
Rundę wcześniej Fręch miała okazję po raz pierwszy w karierze rywalizować z Amerykanką Venus Williams, 45-letnią byłą liderką rankingu WTA. I pokonała ją 6:2, 6:2. Wcześniej, w pierwszym meczu w Waszyngtonie, zawodniczka LOTTO PZT Team była lepsza 6:2, 6:4 od Ukrainki Julii Starodubcewej.
W pierwszej imprezie rangi WTA 500 otwierającej US Open Series wystartowała też, jako rozstawiona z numerem ósmym, Magda Linette (AZS Poznań), 28. w klasyfikacji. W drugiej rundzie uległa 4:6, 0:6 Annie Kalińskiej. Wcześniej tenisistka LOTTO PZT Team uporała się 7:5, 6:4 z Amerykanką Danielle Collins.
Czytaj także:
