Sabalenka otrząsnęła się po przełamaniu w ostatnim secie, odpierając kolejny zacięty atak Peguli i wygrywając 6:4, 2:6, 6:3 w nieco ponad dwie godziny w hali King Saud University Indoor Arena. To zwycięstwo utrzymuje ją niepokonaną w Rijadzie i przybliża o krok do półfinału.
To było dziewiąte zwycięstwo Sabalenki w dwunastu spotkaniach z Amerykanką, choć to nie oddaje pełnego obrazu, ponieważ rywalizacja ostatnio stała się coraz bardziej zacięta. Każdy z ich trzech ostatnich meczów był bardzo wyrównany.
„Zawsze zmusza mnie do maksymalnego wysiłku” – powiedziała Sabalenka po meczu. „W drugim secie czułam, że weszła do gry i zagrała niesamowity tenis. W trzecim secie myślałam sobie: »Dobra, będę atakować, będę jeszcze agresywniejsza i dołożę jej sił, żeby dorównać jej i mam nadzieję, że dostanę swoją szansę«”.
„I tak, znowu mnie zmotywowała i to uwielbiam. Uwielbiam grać przeciwko niej, bo to nigdy nie jest łatwy mecz. To zawsze świetny tenis, wysoki poziom, świetna punktacja i jestem super szczęśliwa ze zwycięstwa.”
Zwycięstwo to nie gwarantuje Sabalence awansu do półfinału, ale jest ona jedyną zawodniczką w grupie Stefanie Graf z bilansem 2-0. Jasmine Paolini został wyeliminowany, pozostawiając Sabalenkę, Pegulę i Coco Gauff. Kolejny przeciwnik Sabalenki wciąż w grze.
Czytaj także:
