Novak Djoković po jednostronnym meczu przegrał z Jannikiem Sinnerem 6:3, 6:3, 6:4, przez co pierwszy raz od 2018 roku nie wystąpi w finale. Po meczu wyjawił, co utrudnia mu osiąganie najlepszych wyników. Słowa te są niezwykle przykre, nie tylko dla zawodnika, ale i również dla kibiców. Wyznał jednak, że nie był to jego ostatni Wimbledon.
Po czwartkowych zmaganiach półfinałowych kobiet do walki o finał w piątek przystąpili mężczyźni. W pierwszym meczu 1/2 finału Taylor Fritz uległ 3-1 Carlosowi Alcarazowi. Będzie to dla niego trzeci finał londyńskiego turnieju z rzędu. W drugim starciu po jednostronnej rywalizacji Novaka Djokovicia 3-0 pokonał Jannik Sinner.
W ten sposób 38-latek pierwszy raz od 2018 roku nie będzie brał udziału w meczu finałowym Wimbledonu. Po spotkaniu Serb zdecydował się na kilka zdań podsumowania tego spotkania. Utytułowany zawodnik zdradził, czym podyktowane są jego liczne porażki z Alcarazem czy właśnie Sinnerem.
W jego opinii nie jest to wina formy czy dyspozycji dnia, a wieku. W porównaniu do Djokovicia Hiszpan ma zaledwie 22 lata, a Włoch 23. Przyznał również, że jest to dla niego bardzo trudne do zaakceptowania.
– To nie kwestia fortuny, to kwestia wieku i to ciężkie dla mnie do zaakceptowania. Dochodzę do półfinałów GS w tym roku i gram z Sinnerem lub Alcarazem… oni są młodzi, zdrowi – powiedział cytowany przez Adama Romera.
Mimo wieku Serb zdradził, że najprawdopodobniej nie była to jego ostatnia edycja Wimbledonu. Jak sam powiedział, chciałby bardzo jeszcze wrócić na kort centralny, gdzie rozgrywane było jego piątkowe starcie z Sinnerem.
Dla Jannika Sinnera będzie to dopiero pierwszy finał Wimbledonu w karierze. Alcaraz z kolei jest już dwukrotnym triumfatorem tych zmagań. Wygrał tytuł mistrza w 2023 i 2024 roku, gdy obu meczach pokonał właśnie popularnego “Djoko”. Serb zapytany o swojego faworyta tego starcia stawia delikatnie na Hiszpana.. Chyba lekko faworyzowałbym Carlosa, bo zdobył tu ostatnie dwa tytuły i przez to może mieć większą pewność siebie – zdradził.