Sport

Reprezentacja Polski w eFutbolu została Mistrzem Świata FIFAe World Cup 2025!

Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Dodano: 17.12.2025
Foto: Miłosz i Mikołaj Ziętkowie z pucharem Mistrzów Świata w eFutbolu 2025 / Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Foto: Miłosz i Mikołaj Ziętkowie z pucharem Mistrzów Świata w eFutbolu 2025 / Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Share
Udostępnij

W emocjonującym finale biało-czerwoni pokonali reprezentację Włoch 2:1 w dwumeczu. To drugi medal reprezentacji Polski w oficjalnych mistrzostwach świata organizowanych przez FIFA, ale pierwszy – historyczny – złoty.

Polskę reprezentowali bracia Miłosz i Mikołaj Ziętkowie, od wielu lat czołowi zawodnicy gry eFootball w naszym kraju. Starszy z nich, Mikołaj, ma na swoim koncie tytuł drużynowego wicemistrza Europy, natomiast młodszy, Miłosz, sięgnął po indywidualne wicemistrzostwo świata w 2023 roku. Drużyną zarządzał koordynator projektu PZPN eFutbol – Jarosław Radzio, który doskonale pamiętał finał MŚ FIFAe z 2022 roku, gdy biało-czerwoni musieli uznać wyższość Brazylii w grze FIFA 21, przegrywając 1:2. Tym razem, już w eFootball, druga szansa została w pełni wykorzystana.

FIFAeMŚ

fot. FIFAe

FIFAe World Cup to oficjalne mistrzostwa świata organizowane przez FIFA. Tegoroczne finały odbywały się w Arabii Saudyjskiej, a dokładnie w Rijadzie. Awans do turnieju finałowego poprzedzały wymagające kwalifikacje kontynentalne. Z Europy przepustki wywalczyły jedynie trzy reprezentacje: Włochy, Turcja oraz Polska.

W fazie grupowej Polacy rywalizowali z Japonią, Meksykiem, Jordanią, Marokiem oraz obrońcami tytułu – Indonezją. Pierwszy dzień był trudny i zakończył się bilansem 2–1–2, jednak drugi dzień przyniósł absolutny popis biało-czerwonych. Polacy wygrali wszystkie pięć spotkań rewanżowych, w tym kluczowy mecz z liderującą Indonezją, co pozwoliło im zwyciężyć w grupie.

Ćwierćfinał z Turcją był prawdziwym thrillerem. Mimo straty dwóch bramek bracia Ziętkowie pokazali ogromny charakter, doprowadzili do dogrywki, a decydującego „złotego gola” zdobyli po rzucie rożnym, zapewniając sobie awans. Półfinał przeciwko Arabii Saudyjskiej miał zupełnie inny przebieg – był to mecz pełen taktycznej dyscypliny i niewykorzystanych okazji z obu stron. Po długim okresie bez bramek to Polacy okazali się skuteczniejsi i wygrali 2:0, eliminując gospodarzy turnieju.

FIFAeMŚ

fot. FIFAe

W finale biało-czerwoni zmierzyli się z silną reprezentacją Włoch. Ettore Giannuzzi, znany jako Ettorito, legenda tej gry, zapowiedział zakończenie kariery w przypadku triumfu w turnieju. Finałowy dwumecz był jedynym spotkaniem dnia, a po tygodniach rywalizacji emocje sięgały zenitu. Na trybunach dominowali lokalni kibice, jednak nie zabrakło także polskich fanów, których doping było słychać przez cały mecz.

Pierwsze spotkanie finału to zdecydowana przewaga Polaków i wiele sytuacji bramkowych. Mimo znakomitej gry piłka tylko raz znalazła drogę do siatki rywali. W końcówce Włosi doprowadzili do wyrównania, a losy tytułu miały rozstrzygnąć się w rewanżu. Drugie spotkanie było już znacznie bardziej wyrównane – dodatkowych emocji dostarczały odczyty tętna zawodników, widoczne w trakcie transmisji. W 41. minucie Polska objęła prowadzenie i nie oddała go już do końca meczu.

Polska została Mistrzem Świata FIFAe World Cup 2025, a bracia Ziętkowie przeszli do historii jako pierwsi i jedyni bracia, którzy zdobyli ten tytuł.

– To coś niesamowitego, wciąż brakuje mi słów. Przez długi czas ciężko trenowaliśmy, rywalizując z najlepszymi zawodnikami na świecie. Samo zwycięstwo i świadomość, że to właśnie my sięgnęliśmy po tytuł mistrzów świata FIFAe World Cup 2025, jest nie do opisania. Dodatkowo nasze zdjęcie trafi do „Hall of Fame” w arenie i będzie oglądane przez wszystkich zawodników, którzy w przyszłości zagrają w finałowych turniejach FIFAe – powiedział po zwycięstwie Mikołaj „Ostrybuch” Ziętek.

– Przez ostatnie miesiące bardzo dużo poświęciliśmy, aby jak najlepiej przygotować się do tego turnieju i jesteśmy dumni, że to się opłaciło. Poziom rywalizacji był najwyższy, jaki kiedykolwiek widziałem i wciąż nie mogę uwierzyć, że to my zdobyliśmy to trofeum – dodał Miłosz „Zilo” Ziętek

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy