Iga Świątek przegrała z Amerykanką Danielle Collins 1:6, 5:7 w 3. rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie. Ta porażka będzie miała niezwykle bolesne konsekwencje, bo Polka na pewno spadnie w światowym rankingu. I to o kilka miejsc.
Świątek jest w dołku. Raszynianka przystępowała do rywalizacji na Foro Italico jako wiceliderka rankingu WTA i bardzo liczyła, że właśnie w Rzymie przełamie złą passę. Wcześniej na kortach ziemnych nie wygrała także na imprezach w Madrycie (odpadła w półfinale) i Stuttgarcie (ćwierćfinał).
W stolicy Włoch nasza zawodniczka broniła tytułu, a w sumie na tej imprezie triumfowała już trzykrotnie (także w 2021 i 2022 roku). Każda świetna seria kiedyś się jednak kończy.
Sobotnia porażka z Collins w 3. rundzie jest podwójnie bolesna. Świątek nie tylko szybko odpadła z bardzo lubianego przez siebie turnieju w Rzymie, ale także spadnie w światowym rankingu.
Jako zawodniczka broniąca tytułu straci teraz aż 935 punktów. W tej sytuacji w najnowszym notowaniu światowego rankingu spadnie z drugiego na co najmniej czwarte miejsce. Wyprzedzą ją na pewno dwie Amerykanki Coco Gauff i Jessica Pegula.
Jeśli natomiast turniej wygra Włoszka Jasmine Paolini, to zepchnie Polkę nawet na piąte miejsce na liście WTA.
Świątek w najnowszym notowaniu rankingu WTA będzie miała 5893 pkt. Zajmie co najwyżej czwartą lokatę, a tak nisko Polka nie była od 27 lutego 2022 roku. Czyli ponad trzy lata temu!
Aktualna przewaga nad Igą liderki zestawienia, Aryny Sabalenki, stanie się już bardzo duża. W przypadku zwycięstwa Białorusinki w Rzymie będzie to ponad pięć i pół tysiąca punktów różnicy.
Świątek aktualnie nie przypomina zawodniczki, która w trzech poprzednich sezonach całkowicie zdominowała rywalizację na kortach ziemnych. Efektem tego były m.in. trzy wielkoszlemowe triumfy w Paryżu. W rozpoczynającej się 25 maja imprezie w stolicy Francji Polka po raz pierwszy od 2021 roku nie będzie rozstawiona z numerem pierwszym.
