W Sanoku powstało pierwsze powiatowe Centrum Integracji Społecznej w Polsce. O jego początkach, korzyściach i zagrożeniach opowiada Sebastian Niżnik, starosta sanocki.
Co jest najtrudniejsze przy tworzeniu partnerstw lokalnych?
Sebastian Niżnik: Kiedyś przeczytałem, że tworząc partnerstwo lokalne najtrudniej jest zorganizować pierwsze spotkanie. Z własnych doświadczeń wiem, że właśnie to jest najprostsze. Oczywiście, trzeba się zorganizować, przełamać i zacząć działać. Niby proste, choć moim zdaniem najtrudniej wytrwać w dążeniu do celu. Często przecież musimy się zmierzyć z aparatem urzędniczym oraz niechęcią i stereotypami panującymi w społeczeństwie. Wciąż wielu ludzi powtarza jak mantrę, że najlepiej nic nie robić. W tym momencie, jako Powiat Sanocki stoimy przed innym wyzwaniem. Udało się dotrwać do momentu powołania i uruchomienia
Centrum Integracji Społecznej w Sanoku. Teraz pozostaje nam przede wszystkim ciężka praca by tę placówkę utrzymać.
Było jakieś wsparcie z zewnątrz?
Oczywiście. Bez wsparcia nie udałoby się utworzyć
CIS-u. Ponieważ było to działanie – można powiedzieć – pionierskie, musieliśmy uzyskać pełne zabezpieczenie finansowe w okresie pierwszego roku. Pieniądze pochodziły z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki i uzyskane zostały poprzez udział w projekcie – „Modelowanie systemu usług pomocy społecznej w Polsce”. Spore wsparcie otrzymaliśmy od Marszałka Województwa Podkarpackiego na wydatki majątkowe oraz zakup urządzeń i wyposażenia dla poszczególnych warsztatów. Bardzo ważne było dla nas również wsparcie Fundacji Pomocy Wzajemnej BARKA, która włożyła w powołanie naszego CIS-u mnóstwo wysiłku, motywując nas do działania i wspierając merytorycznie.
Jak wyglądała pomoc ze strony Fundacji Pomocy Wzajemnej BARKA? (przyp. red. BARKA jest organizacją pozarządową, której misją jest realizacja systemu wsparcia dla grup marginalizowanych i zapewnienie im potrzebnej edukacji, pomocy oraz rozwoju przedsiębiorczości)
Przede wszystkim było to wsparcie merytoryczne, które było kluczowe dla całej sprawy. Bez wizyt studyjnych, przykładów, spotkań i motywacji do działania, na pewno nie udałoby się nam uruchomić naszego Centrum.
Powołaliście pierwszy powiatowy CIS w Polsce, jakie były jego początki?
Gdy zaczynaliśmy działać wszystko wydawało się proste – były określone przepisy i od lat działające instytucje o takim profilu. Zebraliśmy grupę podobnie myślących osób. Był zapał i cel oraz to co najważniejsze – wsparcie Fundacji. Myśleliśmy, że uruchomienie Centrum, to kwestia kilku miesięcy. Niestety bardzo się pomyliliśmy. Cały proces trwał ponad 1,5 roku.
Na pierwsze spotkanie związane z tworzeniem ekonomii społecznej przyszli przedstawiciele wielu instytucji – szefowie miast i gmin z terenu powiatu, oraz organizacji społecznych. Dowiedzieliśmy się jak można działać i jakie są podmioty ekonomii społecznej, oraz jak i co możemy robić, aby przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu by pomagać długotrwale bezrobotnym, bezdomnym, uzależnionym i izolowanym. Na kolejnym spotkaniu pojawiły się także osoby merytoryczne z poszczególnych samorządów. Partnerstwo utworzyli: Powiat Sanocki, Gmina Miasta Sanok, PCPR, PUP, Gmina Besko i GOPS, Gmina Zarszyn i GOPS, Gmina Zagórz i MOPS, Gmina Tyrawa Wołoska, organizacje obywatelskie i nadleśnictwa.
Zaczęliśmy się zastanawiać, który wariant wybrać. Padło na Centrum Integracji Społecznej. Następnie, myśleliśmy kto będzie liderem projektu. Zadecydowaliśmy, że Powiat Sanocki. Wówczas, jeszcze nie wiedzieliśmy, że starostwa zostały pominięte w ustawie jako organy, które mogą prowadzić CIS-y. Straciliśmy więc kilka miesięcy. W międzyczasie zmieniła się ustawa i dopuściła do prowadzenia tych placówek również powiaty.
Czy w związku z tym, że CIS jest powiatowy wiążą się z tym jakieś korzyści albo zagrożenia?
Powiat ma większy zasięg terytorialny niż gmina. Przy dobrej współpracy może pozyskać więcej zleceń, ma też ułatwioną współpracę z Powiatowym Urzędem Pracy. Głównym zagrożeniem jest natomiast brak bezpośrednich narzędzi finansowania w Powiecie, czyli np. zależność od dotacji z gmin ze środków alkoholowych. Jeżeli CIS nie wykona przychodów to Powiat będzie musiał do niego dopłacić. Natomiast ważne jest, że poprzez organizację tej placówki wykonujemy swoje zadania statutowe – walkę z bezrobociem.
Tworzyliście coś nowego, czy teraz szlaki są przetarte?
Nasze Centrum Integracji Społecznej było pierwszym w Polsce. Zasady organizacji są jednak podobne jak w Centrach prowadzonych przez gminy. Poprzez nowelizację ustawy uzyskaliśmy prawo do organizacji CIS-u. Natrafiliśmy jednak na trudności prawno-organizacyjne np. pomimo że jest to jednostka powiatowa to sam nie może kierować do nich uczestników, a jedynie gminy poprzez ośrodki pomocy społecznej. W przypadku braku odpowiedniej współpracy powiatu z gminami, ciężko pozyskać uczestników do CIS.
Macie sygnały, że podobna inicjatywa tworzona jest gdzieś w Polsce?
Nie orientuję się w tym momencie jak to wygląda w Polsce, wiem że na Podkarpaciu powstają trzy kolejne CIS-y, prowadzone przez gminy w Pilźnie i Dębicy oraz w Kolbuszowej.
Jakie usługi oferuje CIS w Sanoku?
Mamy trzy warsztaty, które oferują dość szeroki zakres usług. Warsztat gastronomiczny działa przy Zespole Szkół nr 1. Nasi uczestnicy pod czujnym okiem doświadczonych kucharzy przygotowują zwykłe, codzienne posiłki jak i wykwintne zakąski na spotkania i konferencje, pieką ciasta i ciasteczka. Warsztat wyposażony jest we wszystkie naczynia i urządzenia niezbędne do przygotowania imprez okolicznościowych. Pracuje tam 8 pań.
Natomiast warsztat pielęgnacji terenów zielonych i utrzymania zieleni ma siedzibę w Zespole Szkół nr 3, tam też mamy wysokiej klasy sprzęt do pielęgnacji zieleni oraz mini traktorek do zamiatania ulic i innych robót porządkowych. W warsztacie pracują 4 panie i 4 panów.
Z kolei warsztat remontowo – budowlany wyposażony jest we wszystkie narzędzia do robót wykończeniowych. Warsztat prowadzi doświadczony instruktor budowlaniec, a pracuje w nim 8 panów. Oferujemy usługi ogólnobudowlane i wyburzeniowe.
Czy na tym etapie rola Partnerstwa już się skończyła?
Partnerstwo z samorządami gminnymi ze względu na obopólne korzyści będzie na pewno kontynuowane. Mamy już zapewnienia od gmin, które zadeklarowały nam zlecanie kolejnych usług.