Reklama

Ludzie

Susza w Polsce to nie mit! Felieton Krzysztofa Martensa

Krzysztof Martens
Dodano: 11.05.2020
50733_martens
Share
Udostępnij
Nikt nie jest tak ślepy, jak ten, kto nie chce widzieć. Czynne zaprzeczanie rzeczywistości wynika z ignorancji. Modele klimatologiczne wskazują, że Polsce zagrażają susze. Powodzie będą następstwem, coraz rzadszych, ale za to gwałtownych, ulewnych deszczów. Silne wiatry, trąby powietrzne czynić będą ogromne szkody. Poważnym problemem stanie się brak wody pitnej. W dalszej perspektywie, ujście Wisły do morza znajdzie się w okolicach Bydgoszczy.
 
„Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne. Aktywistka Greta Thunberg staje się wyrocznią dla wszystkich sił politycznych, społecznych. Postulaty ekologów oraz kwestie związane ze zmianami klimatycznymi są sprzeczne z Biblią. – Już w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju jest wyraźnie powiedziane "czyńcie sobie ziemię poddaną"  – powiedział abp Marek Jędraszewski w rozmowie z TV Republika. 
 
W ubiegłym roku firma saudyjska „Aramco” przyniosła zysk 111 miliardów dolarów (3,5 tys. na sekundę), produkując 13.6 milionów baryłek ropy naftowej dziennie. Miliony drapieżnych firm eksploatację Ziemi usprawiedliwiało biblijnym: „czyńcie sobie ziemię poddaną” i uczyniło naszą planetę miejscem katastrof klimatycznych. Pamiętam reportaż telewizyjny z wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Z leśnikami przybyłymi czynić sobie ziemię poddaną, pojawiła się spora grupa księży. Z protestującymi ekologami -próbującymi czynić naszą planetę przyjazną człowiekowi – nie było żadnego. Wtedy się dziwiłem, teraz rozumiem.
 
Znając realia XXI wieku zmieniłbym zapis w Księdze Rodzaju na „i czyńcie Ziemię przyjazną człowiekowi, bezpieczną i pozwalającą się kochać”. Natomiast młodych ludzi, działających w Młodzieżowym Strajku Klimatycznym, czy w Extention Rebellion, na czele z Gretą – która inspiruje polityków do działania – traktowałbym poważnie i z szacunkiem. Kiedy Ziemia cierpi, ich prawem i obowiązkiem jest walka o zmianyw globalnym traktowaniu wyzwań ekologicznych. „ Nie zabierajcie nam przyszłości”, „ Dzisiaj decyduje się piekło przyszłych pokoleń”, „ ZALEŻY NAM”.
 
Polski Kościół, ustami abp Jędraszewskiego, Głódzia, Ojca Rydzyka i wielu innych, ostrzega przed ideologią ekologizmu. Według nich ekolodzy są odłamem marksistów, którzy wypowiedzieli wojnę porządnym chrześcijanom. Mnie to zaskakuje, ponieważ prowadzi do utraty przez Kościół, kontaktu z grupą wartościowej, wrażliwej młodzieży.

Na dokładkę, instytucja, która na przestrzeni wieków prowadziła politykę obliczoną na dziesiątki lat – nagle zajmuje agresywne stanowisko wobec ekologii. Nikt nie jest tak ślepy, jak ten, kto nie chce widzieć.
 
Szybko może się okazać, że to duży błąd.Co powiedzą hierarchowie swoim wiernym, gdy już w tym roku – w następstwie ocieplenia klimatu – polscy rolnicy przeżyją dotkliwą suszę. Taka była wola Boża? Gorąco bym arcybiskupom rekomendował – więcej pytań, mniej arbitralnych odpowiedzi.
 
„Klimat jest ważny, ale nie naszym kosztem” – powiedziała szczerze i pragmatycznie była premier Beata Szydło. I tu leży pies pogrzebany. Na świecie toczy się gorący spór o to, czyim kosztem ma się odbyć walka z ociepleniem klimatu Nie ma chętnych. USA ma Trumpa. Azja dopiero wyszła z biedy i zaczęła budować własną klasę średnią. Kraje arabskie żyją z ropy. Australia zarabia miliardy na eksporcie węgla. Południowa Ameryka przeżywa kłopoty gospodarcze. Afryki się nikt nie pyta. W Europie – ludy, narody i społeczeństwa, nie pozwolą nikomu na politykę wyrzeczeń, poświęceń i ograniczeń. Suweren, niewygodne informacje i analizy dotyczące przyszłości, nie przyjmuje do wiadomości. Jeżeli jakieś docierają – to je wypiera ze świadomości. Liczy się tu i teraz. Nikt nie jest tak ślepy, jak ten, kto nie chce widzieć.
 
Ogłoszony przez Unię Europejską „Zielony ład”,  choć bardziej jest definicją celu, niż programem działania – już stał się workiem treningowym dla populistów. Ja widzę szansę na cywilizacyjny skok. Europa może stać się światowym liderem, jak zainwestuje w nowoczesną, oszczędzającą zasoby gospodarkę, na miarę XXI wieku.
 
Na tym tle wyróżnia się Skandynawia. W kraju Grety Thunberg w celu ograniczenia konsumpcji zainicjowano akcję "köpskam" – czyli wstyd przed kupowaniem. Szwedzi na nowo uczą się cerować i kupują odzież używaną. Innym pomysłem jest „flygskam”, czyli wstyd przed lataniem samolotem oraz „Tagskryt” – chwalenie się jazdą pociągiem. Nowoczesne pociągi zużywają mało energii i emitują dużo mniej gazów cieplarnianych niż samoloty. Duńczycy gremialnie przesiedli się z samochodów na rowery. Urocze, romantyczne i poprawiające samopoczucie, ale…
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy