Ponad 41 tys. zł udało się zebrać podczas charytatywnej aukcji sztuki na rzecz Fundacji Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci. Pod młotek poszło ponad 200 prac. Część nie osiągnęła ceny minimalnej i wciąż można je kupić.
Aukcja Charytatywna odbyła się już po raz dziewiąty i przyciągnęła w niedzielne popołudnie do Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie mnóstwo osób. W tym roku polscy i zagraniczny artyści na pomoc dzieciom przekazali w sumie 218 obrazów. 101 z nich zostało przeznaczonych na licytację, reszta trafiła do sprzedaży bezpośredniej w galerii zaaranżowanej w teatralnym foyer. Kolejka ustawiała się tutaj już godzinę przed planowanym rozpoczęciem sprzedaży. Nie brakowało chętnych na zakup upatrzonego obrazu, maskotki czy rzeźby, bo i oferta była na każdą kieszeń. Ceny zaczynały się już od kilkudziesięciu złotych.
– Do licytacji natomiast trafiły prace droższe. Ceny zaczynały się od 200-300 zł – podkreśla Edyta Dedek z Fundacji Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci. – Nie wszystkie osiągnęły cenę minimalną, wskazaną przez artystę-ofiarodawcę. Wciąż można je kupić. Aby obejrzeć te prace wystarczy wejść na stronę internetową naszej fundacji (http://www.hospicjum-podkarpackie.pl) i w zakładce dotyczącej aukcji, sprawdzić, które są w dziale kupione, a które na sprzedaż.
Aukcja w teatrze, którą z nieodmiennym talentem poprowadził Jacek Nowak, prezes Podkarpackiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych oraz Adam Głaczyński, dziennikarz Radia Rzeszów, przyniosła wprawdzie mniejszy dochód niż przed rokiem (wtedy udało się zebrać ponad 66 tys. zł), ale też poprzednim razem do kupienia był obraz ofiarowany przez prezydenta Andrzeja Dudę, ze specjalną dedykacją. W tym roku prezydent również wsparł fundację, przekazując pióro ze swoim podpisem. Udało się je sprzedać za 1100 zł. Nie zawiedli artyści, którzy ofiarowali wartościowe prace. Hitem po raz kolejny okazał się obraz Emila Polita – sprzedano go za 5200 zł. Wysoką cenę osiągnął również obraz Krzysztofa Ludwina.
– Pieniądze z aukcji i sprzedaży ofiarowanych dzieł sztuki przeznaczymy na bieżące utrzymanie Domowego i Stacjonarnego Hospicjum dla Dzieci w Rzeszowie. Aukcja odbywa się raz w roku, a my naszym małym podopiecznym musimy zapewnić opiekę każdego dnia. Na same leki wydajemy miesięcznie ok. 6 tys. zł – mówi Edyta Dedek. – Aukcja jest szczególnym sposobem zdobywania pieniędzy na pomoc nieuleczalnie chorym maluchom, ale i sposobem na zaszczepienie jak największej liczby osób ideą dobroczynności. W niedzielę do teatru przyszło mnóstwo rodzin z dziećmi. Zamiast do galerii handlowej wybrali się oglądać sztukę i wesprzeć tych, którym nie jest dane przeżywanie radosnego dzieciństwa. Warto pamiętać, że jeśli chcemy przekazywać młodszemu pokoleniu określone wartości najlepiej to robić, dając dobry przykład. Udział w charytatywnej aukcji jest do tego znakomitą okazją.